reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Stycznióweczki, które mają już dzieci

reklama
No witam!
Jak już pisałam jestem dumną mamą rocznej Saluni i spodziewam sie drugiego dzidziusia.Niestety troche sie obawiam jak to bedzie.Mąż pracuje ja w domu sama z dwójką dzieci niewyobrażam sobie tego.A co jak drugie dziecko tez bedzie płakalo przez najblizsze 5 mies po urodzeniu?
No i wogóle mam troche zle doswiadczenia z pierwszego porodu boje sie ze drugi bedzie taki sam albo i jeszcze gorszy.
Im bliżej rozwiazania tym bardziej sie martwie.
Jak to bedzie?!:-(
 
Dzikakiszka przygarniamy:-)Pamiętaj,że nie jesteś sama w takiej sytuacji, jest mnóstwo dziewczyn w takiej sytuacji a styczniówek już trzy;-).Myślę,że ma to też dużo zalet np mała różnica wieku między dziećmi...A poród może w innym szpitalu i np ze znieczuleniem...drugi nie musi być podobny do pierwszego..
 
Tynka to jest normalnie mobbing, tak nazywam to jak też mnie dyr traktuje:wściekła/y::wściekła/y:Też bardzo mu zależalo,żebym nie zrobiła stażu nawet spreparował skargę na mnie od rodziców (sam ją napisał, powiedziała mi koleżanka),żeby mi odwlec egzamin na kontraktowego...Nie wiem co to za ludzie...
 
W sumie niby to ma kilka osob ktore moga mi choc nieduzo pomoc ale za bardzo mi sie ta pomoc od nich nie widzi,bo to raczej takie wscibskie osoby probujace dyktowac mi co mam robic.Mieszkaja niedaleko wiec odgrodzic sie od nich nie moge.Ciagle tylko wyslu****e.Szukam z mezem mieszkania ale obawiam sie ze takiego na jakie nas stac nie ma!:no:
 
my tez sie rozgladamy za mieszkaniem :-( ale kiepsko jest :-( albo drogo albo na odludziu :-( narazie mieszkamy z moimi rodzicami i wiem ze pomoc bede miala na miejscu ale obawiam sie zbytniego wtracania :-( poza tym jestem typem co luhi miec swoj maly swiat i szlak mnie trafi jak ciagle ktos bedzie w naszym pokoju siedzial zeby podziwiac dzidzie... :dry:
 
reklama
Karlam ja też należę do takich typów,a mieszkałam trzy lata z teściami i tam też urodziła się Olcia. Trzeba przyznać że teściówka prosta kobitka, ale wporządku i można było się z nią dogadać. Nie przesiadywała u nas w pokoju (choć trochę ją to kosztowało- w końcu to jej dom i musiała dla nas trochę zmienić swoje zasady) a potem częśto dziękowałam Bogu za to że tak jest, bo mogłam wyjść z domu i zostawić małą babci. Dzięki temu też wróciła szybko do pracy i nie musiałam małej wozić do żłobka, czy zatrudniać niani. Ale wszystko to było możliwe dzięki szczerej rozmowie i dobrym chęciom obu stron... Przemyśl jak to wasze życie ma wyglądać i pogadaj z rodzicami. Mówię Ci- dziadkowie w domu to skarb dla młodej mamy.
 
Do góry