reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2024

@dream box ja też mam takie psychiczne dołki, dużo płacze, o ile jestem z dziećmi czy w pracy to wiadomo, że muszę się trzymać ale jak tylko zostanę sama albo kładę się do spania to od razu łzy w oczach, czarne myśli. U mnie to jest pewnie spowodowane tym, że nie planowałam tego dzieciątka teraz i jestem przerażona jak to będzie. Po drugie to marne samopoczucie mnie dobija. Liczę, że ten pierwszy trymestr będzie taki a potem może zacznę się w końcu cieszyć
 
reklama
@dream box ja też mam takie psychiczne dołki, dużo płacze, o ile jestem z dziećmi czy w pracy to wiadomo, że muszę się trzymać ale jak tylko zostanę sama albo kładę się do spania to od razu łzy w oczach, czarne myśli. U mnie to jest pewnie spowodowane tym, że nie planowałam tego dzieciątka teraz i jestem przerażona jak to będzie. Po drugie to marne samopoczucie mnie dobija. Liczę, że ten pierwszy trymestr będzie taki a potem może zacznę się w końcu cieszyć
O takich dołków to mam masę... boję się jak dam radę ogarniać w nocy niemowlaka i 3 latka który potrafi wstać na mm albo sie rozkopać w nocy tysiąc razy. Mąż chrapie do tego lunatykuje potrafi wstać z łóżka i trzymać szafe bo się wali. Jak kilka razy miał opiekę nad małym w nocy przejąć to dziecko płakało a on spał. Więc wylądował w innym pokoju bo nie byłam w stanie jeszcze słuchać chrapania i znosić jego nocncyh akcji.
 
Ja również 😐 najstarszą. 16 lat. Od 4 lat jest dużo gorzej, niż jak była mała... choć w tym roku już chyba ciut lepiej...

U mnie to samo. Ciągle płaczę, nie mam siły nawet oddychać 😔 moja siostra mnie pociesza, że 1 ciąża na 4 że złym samopoczuciem, to i tak nie jest najgorzej 🥴

Gratulacje ❤

Ale super wieści 😍

Oesu... Ja próbuję zacząć i skończyć dzień żywa,a Ty o treningach 😅

Ja też się czuję jak zwłoki 😔 Ps podczas karmienia piersią po żadnej ciąży nie schudłam 😐

To moje już nie duże, tylko stare 😂 16 i 14 😂


Dziewczyny, jest mi tak przykro... każda ciąża to był najpiękniejszy okres mojego życia, nawet jak miałam mdłości, czy leżałam plackiem i wstawałam tylko do toalety. Ta ciąża jest moją ostatnią, a ja ciągle płaczę i ledwo żyję. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo nie tak to miało wyglądać 🥺

Z tym płaczem to ja mam tak, że po pierwsze wszystko mnie wzrusza totalnie, ale też wszystkie trudne sprawy jakby mnie przerażają np. przeglądam jakiś info z protestów np. w "Faktach" i płaczę. Jak mnie dzieci czymś zirytują to też. Że mąż nie daje mi tyle wsparcia co potrzebuję - ryk. No jakiś dramat - nawet jak to piszę to już łzy mi ciekną xD

U mnie karmienie też jakoś super nie pomagało, ale ja przy KP jestem strasznie głodna, szczególnie na początku

ja myślę że skończy się I trymestr i będzie lepiej. No musi być 😅🫣😉 ja moich chłopaki karmiłam po 2 lata każdego w sumie i po pierwszym schudłam tak normalnie. Z drugim dużo szybciej poszło i chyba to był najkorzystniejszy czas w moim życiu jeżeli chodzi o wagę 🫣😅 teraz znowu jestem hipopotamem. Byle do sierpnia. Będzie lepiej. Pogoda też nie pomaga teraz. Jakoś damy radę dziewczyny. A w styczniu będziemy już na wysokich obrotach. 💪

Szczerze? Czułam się bardziej sexy i bardziej lubiłam swój wygląd jak ważyłam 85kg przy 160cm, niż teraz jak ważę poniżej 50kg

Głowy do góry dziewczyny- musimy to wszystkie przetrwać 🫡
Ale jakie szczęście, że jest to forum i możemy sobie poczytać o tych naszych dolegliwościach, pocieszyć się, że "nie tylko ja się z tym muszę zmagać".

U mnie wczoraj też mega kiepski dzień, myślałam że z autobusu będę musiała wysiąść, w pracy ledwo dałam radę,a jak tylko otworzyłam drzwi mieszkania to rzuciłam się do łazienki przywitać się z kibelkiem. Dziś jest ten dzień z tych trochę lepszych i dopiero zaczyna mni3 mdlić.
Jestem trochę zestresowana, bo jutro mój syn ma uroczyste zakończenie przedszkola, a wieczorem mamy jechać na wesele. Nie wiem jak to zniosę i czy w ogóle uda mi się dam dotrzeć, ale głęboko wierze, że tak. Planujemy właśnie tam powiedzieć rodzicom i rodzeństwu mojego partnera o moim stanie (brat i siostra na codzień mieszkają za granicą, więc akurat zjadą a następna okazja dopiero w październiku). Oczywiście zrobimy to po cichu i w swoim gronie :)

Trzymam kciuki, żeby się udało!

Ja po intensywnym dniu praca,dentysta z synem, plac zabaw, zakupy dopiero do domu weszliśmy. Mam wrażenie że jak wiem że mam ileś zadań do wypełnienia to zapominam o złym samopoczuciu i jakoś leci a jak tylko mam chwilę wolnego to od razu mi słabo itp :D jutro mam urlop i idę zrobić odrost bo za tydzień wesele a włosy ostatnio farbowałam rok temu. Tylko jak pomyślę że spędzę tam około 4 godzin to mnie skręca bo nie lubię tak długo siedzieć u fryzjera.

A ja zawsze to lubiłam bo wreszcie taki spokój, kawka, można coś tam poczytać w trakcie, relaks. Ale teraz pewnie bym w trakcie wymiotowała więc muszę jeszcze poczekać :(

@dream box ja też mam takie psychiczne dołki, dużo płacze, o ile jestem z dziećmi czy w pracy to wiadomo, że muszę się trzymać ale jak tylko zostanę sama albo kładę się do spania to od razu łzy w oczach, czarne myśli. U mnie to jest pewnie spowodowane tym, że nie planowałam tego dzieciątka teraz i jestem przerażona jak to będzie. Po drugie to marne samopoczucie mnie dobija. Liczę, że ten pierwszy trymestr będzie taki a potem może zacznę się w końcu cieszyć

Mi się wydaje, że nawet jak się planowało to i tak przychodzi czasem takie zwątpienie i myśli "po co mi to było", "co ja narobiłam", "czy dam sobie radę?"

O takich dołków to mam masę... boję się jak dam radę ogarniać w nocy niemowlaka i 3 latka który potrafi wstać na mm albo sie rozkopać w nocy tysiąc razy. Mąż chrapie do tego lunatykuje potrafi wstać z łóżka i trzymać szafe bo się wali. Jak kilka razy miał opiekę nad małym w nocy przejąć to dziecko płakało a on spał. Więc wylądował w innym pokoju bo nie byłam w stanie jeszcze słuchać chrapania i znosić jego nocncyh akcji.

To u mnie o tyle plus, że każde dziecko karmiłam piersią i spałam z nimi więc dość szybko przestaję ogarniać czy i kiedy dziecko jadło, bo je totalnie na śpiocha
 
O takich dołków to mam masę... boję się jak dam radę ogarniać w nocy niemowlaka i 3 latka który potrafi wstać na mm albo sie rozkopać w nocy tysiąc razy. Mąż chrapie do tego lunatykuje potrafi wstać z łóżka i trzymać szafe bo się wali. Jak kilka razy miał opiekę nad małym w nocy przejąć to dziecko płakało a on spał. Więc wylądował w innym pokoju bo nie byłam w stanie jeszcze słuchać chrapania i znosić jego nocncyh akcji.
Kochana wiem co znaczy chrapiący mąż. Ja jednym czasem jak urodziłam pierwsze dziecko dosłownie uciekłam z sypialni bo tak mąż chrapał, że patrzyłam na niego i myślałam żeby zrobić mu krzywdę, kłóciliśmy się przez to strasznie. Mój mąż tak chrapał jak był bardzo zmęczony a wtedy pracował fizycznie więc codziennie był zmęczony. Pomogła dopiero zmiana pracy na biurową. Teraz czasem chrapie ale dużo mniej. Mnie to dobijało, że muszę wstawać do dziecka a potem jeszcze nie mogłam zasnąć przez to chrapanie. Ja mam na stanie 5 latkę i 2 latka. Także boję się ogromnie. Nie wiem jak sobie dam rady. Ten pierwszy rok to jeszcze jakoś pchnę do przodu ale jak wyobrażam sobie przyszłość, że ja do pracy a dzieci porozwozić do szkoły, przedszkola i żłobka to mam ciarki.
 
Współczuje każdej z nas, ale cieszę się ze nie jestem sama z tymi dołkami. Każda z nas ma jakaś historie, swoje problemy i zmartwienia, a burza hormonów nasila wszystko pewnie kilkanaście razy…dla mnie to będzie pierwsze dziecko (moje bo mąż ma nastolatka z pierwszego małżeństwa) i jestem przerażona czy ogarne zmianę życia, bo do pewnych rzeczy już się przyzwyczaiłam i nie było mi z tym zle. To nie tak ze dziecka nie pragnęłam i bardzo długo się o nie staraliśmy, ale im starsza byłam to tych wątpliwości było coraz więcej:/ ale, z pozytywów. Ja dziś miałam energiczny dzień. Dobry dzień w pracy, poszłam na ten pierwszy trening z super babeczka i od razu energii nabrałam a potem długi spacer z psem i lody:) i mi to mega pomogło. Dla mnie klucz to chyba nie zgubić samej siebie w tym ciążowym szaleństwie i robić maksymalnie tyle rzeczy które tez przed ciąża sprawiały mi przyjemność ile czas i zdrowie mi pozwolą. Ostatnie dni zalegałem na kanapie i to był gwóźdź do trumny dla mnie. Myślenice górne, płacze i inne dramaty. Także dziewczyny, myślcie o sobie i dbajcie o siebie , bądźcie trochę egoistkami i pamiętajcie o swoim JA😙😙😙
 
Ja też mam dołki. Przed ciążą bardzo chciałam drugiego dziecka, a teraz mam takie zjazdy hormonalne,brak sił,że pojawiają się obawy jak dam radę z dwójką i że już nigdy nie będę wypoczęta i w ogóle co to był za pomysł 🤣 ale mam świadomość (i nadzieję!),że to chwilowe. Nie wiem, jakoś pomimo tego, że ciążę z synkiem też przeszłam ciężko fizycznie i psychicznie to po fakcie sobie idealizowalam ten stan, myślałam, że chciałabym znów to wszystko przeżyć bardziej świadomie, że będę wiecie... taką mamą w ciąży pełną energii, promienną i będę się ładnie ubierać, że będę czerpać z tego stanu garściami a ja znów czuję się jak 💩 nie wiem co to były za zrywy i wyobrażenia,chyba instynkt mnie zamroczył 🤣
 
Ja już od kilku tygodni mam doła, mimo, że dzidzius planowany, to zmeczenie, senność, ból, mdłości i ta bezradność doprowadzają do łez. Mam wsparcie męża i mamy, którzy przejęli niemalże opiekę nad córką. 1 ciąża w szczycie pandemii, zamknięciu, tym razem marzyłam, żeby być cieżarną aktywną, pracującą, obracającą się wśród ludzi. Byłam dzisiaj na kilka godzin w dodatkowej pracy, z której jeszcze nie zrezygnowałam pierwszy raz od 2 tygodni- jestem jak po pracy w kamieniołomach, boli mnie głowa, mam mdłości, dziś miałam dietę o bułce i wodzie. Z córką miałam mdłości do 22 tc - nie napawa mnie to optymizmem. I jak tu w poniedziałek wrócić do pracy ? Chce, bo uwielbiam moja pracę, ale boję się że nie dam rady.
 
🤰 Ciąża. 9 miesięcy stwarzania świata ❤️

Dobrego dnia! Trzymamy kciuki! Powodzenia! Dawajcie znać po wizytach!

Wizyty:

16.06.2023r. @olka11135 @Annemis @Cywil87 @LU36 @MalaIstotka

17.06.2023r. @Kasiuk32
19.06.2023r. @orange_beti
20.06.2023r. @Aleksandra893 @mulinyjka
21.06.2023r. @Alcarin
22.06.2023r. @pat_95
23.06.2023r. @schoo @ZawszeWięcej
24.06.2023r. @dodo783
28.06.2023r. @aleksandra.ess
30.06.2023r. @Bingibing
03.07.2023r. @Lateeecake @jbm23 @Merry35
04.07.2023r. @vaniliova
05.07.2023r. @CuuurlyGirl
07.07.2023r. @Kamowata
11.07.2023r. @dream box

Prenatalne:
19.06.2023r. @ZawszeWięcej
20.06.2023r. @dodo783
21.06.2023r. @again
23.06.2023r. @ocochodzi
27.06.2023r. @olka11135 @dream box
28.06.2023r. @Mystriousmc
29.06.2023r. @Lateeecake @jbm23 @pat_95 @KINEW @Cywil87
03.07.2023r. @kasia2204 @aleksandra292
04.07.2023r. @Anisa12 @orange_beti
06.07.2023r. @Bingibing @LU36
07.07.2023r. @CuuurlyGirl
14.07.2023r. @mlife
25.07.2023r. @vaniliova @Merry35

NIPTY:
27.06.2023r. @dream box
25.07.2023r. @vaniliova


Nasze terminy:
@pluto_nova 27.12.2023r. 🤰
@wenus018 28.12.2023r. 👦
@blackmolly 29.12.2023r. 🤰
@Lilla30 30.12.2023r. 🤰
@olka11135 31.12.2023r. 🤰
@Justi122 31.12.2023r. 👦
@again 31.12.2023r. 🤰
@dodo783 01.01.2024r. 🤰
@pat_95 05.01.2024r. 🤰
@ocochodzi 06.01.2024r. 🤰
@ZawszeWięcej 06.01.2024r. 🤰
@aleksandra292 06.01.2024r. 🤰
@KINEW 06.01.2024r. 🤰
@Gabi12345 07.01.2024r. 🤰
@Magdalena.WK 07.01.2024r. 🤰
@orange_beti 07.01.2024r. 🤰
@Mystriousmc 08.01.2024r. 🤰
@Lateeecake 08.01.2024r. 🤰
@Cywil87 10.01.2024r. 🤰
@dream box 10.01.2024r. 🤰
@olafiola 11.01.2024r. 🤰
@kasia2204 13.01.2024r. 🤰
@Anisa12 13.01.2024r. 🤰
@LU36 15.01.2024r. 🤰
@CuuurlyGirl 15.01.2024r. 🤰
@Kamowata 16.01.2024r. 🤰
@Annemis 17.01.2024r. 🤰
@Bingibing 17.01.2024r. 🤰
@jbm23 18.01.2024r. 🤰
@Aleksandra893 19.01.2024r. 🤰
@Alcarin 19.01.2024r. 🤰
@wynn 20.01.2024r. 🤰
@kamczu6 20.01.2024r. 🤰
@mlife 21.01.2024r. 🤰
@vaniliova 23.01.2024r. 🤰
@mulinyjka 27.01.2024r. 🤰
@Merry35 30.01.2024r. 🤰
@asia61 31.01.2024r. 🤰
@nindziaa 09.02.2024r. 🤰
 
Ostatnia edycja:
reklama
@Annemis @LU36 @MalaIstotka @Cywil87 dajcie znać, na którą macie godzinę?
I pisze info jak poszły wizyty :)

Ja mam na 9.00 - ale to w szpitalu na NFZ więc nie spodziewam się tu nic ciekawego :) a potem na 12.30 pierwsze z prenatalnych w lux med więc znowu nie specjalnie się na coś nastawiam ;)
Ja na 15ta dopiero:) i daj znac jak wrazenia po prenatalnych w lux med. Tez mam tam coś wstępnie umówione ale nie wiem jeszcze czy w ogole skorzystam:) No i trzymam kciuki!!!
 
Do góry