reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2024

@dream box ja też mam takie psychiczne dołki, dużo płacze, o ile jestem z dziećmi czy w pracy to wiadomo, że muszę się trzymać ale jak tylko zostanę sama albo kładę się do spania to od razu łzy w oczach, czarne myśli. U mnie to jest pewnie spowodowane tym, że nie planowałam tego dzieciątka teraz i jestem przerażona jak to będzie. Po drugie to marne samopoczucie mnie dobija. Liczę, że ten pierwszy trymestr będzie taki a potem może zacznę się w końcu cieszyć
 
reklama
@dream box ja też mam takie psychiczne dołki, dużo płacze, o ile jestem z dziećmi czy w pracy to wiadomo, że muszę się trzymać ale jak tylko zostanę sama albo kładę się do spania to od razu łzy w oczach, czarne myśli. U mnie to jest pewnie spowodowane tym, że nie planowałam tego dzieciątka teraz i jestem przerażona jak to będzie. Po drugie to marne samopoczucie mnie dobija. Liczę, że ten pierwszy trymestr będzie taki a potem może zacznę się w końcu cieszyć
O takich dołków to mam masę... boję się jak dam radę ogarniać w nocy niemowlaka i 3 latka który potrafi wstać na mm albo sie rozkopać w nocy tysiąc razy. Mąż chrapie do tego lunatykuje potrafi wstać z łóżka i trzymać szafe bo się wali. Jak kilka razy miał opiekę nad małym w nocy przejąć to dziecko płakało a on spał. Więc wylądował w innym pokoju bo nie byłam w stanie jeszcze słuchać chrapania i znosić jego nocncyh akcji.
 
Ja również 😐 najstarszą. 16 lat. Od 4 lat jest dużo gorzej, niż jak była mała... choć w tym roku już chyba ciut lepiej...

U mnie to samo. Ciągle płaczę, nie mam siły nawet oddychać 😔 moja siostra mnie pociesza, że 1 ciąża na 4 że złym samopoczuciem, to i tak nie jest najgorzej 🥴

Gratulacje ❤

Ale super wieści 😍

Oesu... Ja próbuję zacząć i skończyć dzień żywa,a Ty o treningach 😅

Ja też się czuję jak zwłoki 😔 Ps podczas karmienia piersią po żadnej ciąży nie schudłam 😐

To moje już nie duże, tylko stare 😂 16 i 14 😂


Dziewczyny, jest mi tak przykro... każda ciąża to był najpiękniejszy okres mojego życia, nawet jak miałam mdłości, czy leżałam plackiem i wstawałam tylko do toalety. Ta ciąża jest moją ostatnią, a ja ciągle płaczę i ledwo żyję. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo nie tak to miało wyglądać 🥺

Z tym płaczem to ja mam tak, że po pierwsze wszystko mnie wzrusza totalnie, ale też wszystkie trudne sprawy jakby mnie przerażają np. przeglądam jakiś info z protestów np. w "Faktach" i płaczę. Jak mnie dzieci czymś zirytują to też. Że mąż nie daje mi tyle wsparcia co potrzebuję - ryk. No jakiś dramat - nawet jak to piszę to już łzy mi ciekną xD

U mnie karmienie też jakoś super nie pomagało, ale ja przy KP jestem strasznie głodna, szczególnie na początku

ja myślę że skończy się I trymestr i będzie lepiej. No musi być 😅🫣😉 ja moich chłopaki karmiłam po 2 lata każdego w sumie i po pierwszym schudłam tak normalnie. Z drugim dużo szybciej poszło i chyba to był najkorzystniejszy czas w moim życiu jeżeli chodzi o wagę 🫣😅 teraz znowu jestem hipopotamem. Byle do sierpnia. Będzie lepiej. Pogoda też nie pomaga teraz. Jakoś damy radę dziewczyny. A w styczniu będziemy już na wysokich obrotach. 💪

Szczerze? Czułam się bardziej sexy i bardziej lubiłam swój wygląd jak ważyłam 85kg przy 160cm, niż teraz jak ważę poniżej 50kg

Głowy do góry dziewczyny- musimy to wszystkie przetrwać 🫡
Ale jakie szczęście, że jest to forum i możemy sobie poczytać o tych naszych dolegliwościach, pocieszyć się, że "nie tylko ja się z tym muszę zmagać".

U mnie wczoraj też mega kiepski dzień, myślałam że z autobusu będę musiała wysiąść, w pracy ledwo dałam radę,a jak tylko otworzyłam drzwi mieszkania to rzuciłam się do łazienki przywitać się z kibelkiem. Dziś jest ten dzień z tych trochę lepszych i dopiero zaczyna mni3 mdlić.
Jestem trochę zestresowana, bo jutro mój syn ma uroczyste zakończenie przedszkola, a wieczorem mamy jechać na wesele. Nie wiem jak to zniosę i czy w ogóle uda mi się dam dotrzeć, ale głęboko wierze, że tak. Planujemy właśnie tam powiedzieć rodzicom i rodzeństwu mojego partnera o moim stanie (brat i siostra na codzień mieszkają za granicą, więc akurat zjadą a następna okazja dopiero w październiku). Oczywiście zrobimy to po cichu i w swoim gronie :)

Trzymam kciuki, żeby się udało!

Ja po intensywnym dniu praca,dentysta z synem, plac zabaw, zakupy dopiero do domu weszliśmy. Mam wrażenie że jak wiem że mam ileś zadań do wypełnienia to zapominam o złym samopoczuciu i jakoś leci a jak tylko mam chwilę wolnego to od razu mi słabo itp :D jutro mam urlop i idę zrobić odrost bo za tydzień wesele a włosy ostatnio farbowałam rok temu. Tylko jak pomyślę że spędzę tam około 4 godzin to mnie skręca bo nie lubię tak długo siedzieć u fryzjera.

A ja zawsze to lubiłam bo wreszcie taki spokój, kawka, można coś tam poczytać w trakcie, relaks. Ale teraz pewnie bym w trakcie wymiotowała więc muszę jeszcze poczekać :(

@dream box ja też mam takie psychiczne dołki, dużo płacze, o ile jestem z dziećmi czy w pracy to wiadomo, że muszę się trzymać ale jak tylko zostanę sama albo kładę się do spania to od razu łzy w oczach, czarne myśli. U mnie to jest pewnie spowodowane tym, że nie planowałam tego dzieciątka teraz i jestem przerażona jak to będzie. Po drugie to marne samopoczucie mnie dobija. Liczę, że ten pierwszy trymestr będzie taki a potem może zacznę się w końcu cieszyć

Mi się wydaje, że nawet jak się planowało to i tak przychodzi czasem takie zwątpienie i myśli "po co mi to było", "co ja narobiłam", "czy dam sobie radę?"

O takich dołków to mam masę... boję się jak dam radę ogarniać w nocy niemowlaka i 3 latka który potrafi wstać na mm albo sie rozkopać w nocy tysiąc razy. Mąż chrapie do tego lunatykuje potrafi wstać z łóżka i trzymać szafe bo się wali. Jak kilka razy miał opiekę nad małym w nocy przejąć to dziecko płakało a on spał. Więc wylądował w innym pokoju bo nie byłam w stanie jeszcze słuchać chrapania i znosić jego nocncyh akcji.

To u mnie o tyle plus, że każde dziecko karmiłam piersią i spałam z nimi więc dość szybko przestaję ogarniać czy i kiedy dziecko jadło, bo je totalnie na śpiocha
 
O takich dołków to mam masę... boję się jak dam radę ogarniać w nocy niemowlaka i 3 latka który potrafi wstać na mm albo sie rozkopać w nocy tysiąc razy. Mąż chrapie do tego lunatykuje potrafi wstać z łóżka i trzymać szafe bo się wali. Jak kilka razy miał opiekę nad małym w nocy przejąć to dziecko płakało a on spał. Więc wylądował w innym pokoju bo nie byłam w stanie jeszcze słuchać chrapania i znosić jego nocncyh akcji.
Kochana wiem co znaczy chrapiący mąż. Ja jednym czasem jak urodziłam pierwsze dziecko dosłownie uciekłam z sypialni bo tak mąż chrapał, że patrzyłam na niego i myślałam żeby zrobić mu krzywdę, kłóciliśmy się przez to strasznie. Mój mąż tak chrapał jak był bardzo zmęczony a wtedy pracował fizycznie więc codziennie był zmęczony. Pomogła dopiero zmiana pracy na biurową. Teraz czasem chrapie ale dużo mniej. Mnie to dobijało, że muszę wstawać do dziecka a potem jeszcze nie mogłam zasnąć przez to chrapanie. Ja mam na stanie 5 latkę i 2 latka. Także boję się ogromnie. Nie wiem jak sobie dam rady. Ten pierwszy rok to jeszcze jakoś pchnę do przodu ale jak wyobrażam sobie przyszłość, że ja do pracy a dzieci porozwozić do szkoły, przedszkola i żłobka to mam ciarki.
 
Współczuje każdej z nas, ale cieszę się ze nie jestem sama z tymi dołkami. Każda z nas ma jakaś historie, swoje problemy i zmartwienia, a burza hormonów nasila wszystko pewnie kilkanaście razy…dla mnie to będzie pierwsze dziecko (moje bo mąż ma nastolatka z pierwszego małżeństwa) i jestem przerażona czy ogarne zmianę życia, bo do pewnych rzeczy już się przyzwyczaiłam i nie było mi z tym zle. To nie tak ze dziecka nie pragnęłam i bardzo długo się o nie staraliśmy, ale im starsza byłam to tych wątpliwości było coraz więcej:/ ale, z pozytywów. Ja dziś miałam energiczny dzień. Dobry dzień w pracy, poszłam na ten pierwszy trening z super babeczka i od razu energii nabrałam a potem długi spacer z psem i lody:) i mi to mega pomogło. Dla mnie klucz to chyba nie zgubić samej siebie w tym ciążowym szaleństwie i robić maksymalnie tyle rzeczy które tez przed ciąża sprawiały mi przyjemność ile czas i zdrowie mi pozwolą. Ostatnie dni zalegałem na kanapie i to był gwóźdź do trumny dla mnie. Myślenice górne, płacze i inne dramaty. Także dziewczyny, myślcie o sobie i dbajcie o siebie , bądźcie trochę egoistkami i pamiętajcie o swoim JA😙😙😙
 
Ja też mam dołki. Przed ciążą bardzo chciałam drugiego dziecka, a teraz mam takie zjazdy hormonalne,brak sił,że pojawiają się obawy jak dam radę z dwójką i że już nigdy nie będę wypoczęta i w ogóle co to był za pomysł 🤣 ale mam świadomość (i nadzieję!),że to chwilowe. Nie wiem, jakoś pomimo tego, że ciążę z synkiem też przeszłam ciężko fizycznie i psychicznie to po fakcie sobie idealizowalam ten stan, myślałam, że chciałabym znów to wszystko przeżyć bardziej świadomie, że będę wiecie... taką mamą w ciąży pełną energii, promienną i będę się ładnie ubierać, że będę czerpać z tego stanu garściami a ja znów czuję się jak 💩 nie wiem co to były za zrywy i wyobrażenia,chyba instynkt mnie zamroczył 🤣
 
Ja już od kilku tygodni mam doła, mimo, że dzidzius planowany, to zmeczenie, senność, ból, mdłości i ta bezradność doprowadzają do łez. Mam wsparcie męża i mamy, którzy przejęli niemalże opiekę nad córką. 1 ciąża w szczycie pandemii, zamknięciu, tym razem marzyłam, żeby być cieżarną aktywną, pracującą, obracającą się wśród ludzi. Byłam dzisiaj na kilka godzin w dodatkowej pracy, z której jeszcze nie zrezygnowałam pierwszy raz od 2 tygodni- jestem jak po pracy w kamieniołomach, boli mnie głowa, mam mdłości, dziś miałam dietę o bułce i wodzie. Z córką miałam mdłości do 22 tc - nie napawa mnie to optymizmem. I jak tu w poniedziałek wrócić do pracy ? Chce, bo uwielbiam moja pracę, ale boję się że nie dam rady.
 
🤰 Ciąża. 9 miesięcy stwarzania świata ❤️

Dobrego dnia! Trzymamy kciuki! Powodzenia! Dawajcie znać po wizytach!

Wizyty:

16.06.2023r. @olka11135 @Annemis @Cywil87 @LU36 @MalaIstotka

17.06.2023r. @Kasiuk32
19.06.2023r. @orange_beti
20.06.2023r. @Aleksandra893 @mulinyjka
21.06.2023r. @Alcarin
22.06.2023r. @pat_95
23.06.2023r. @schoo @ZawszeWięcej
24.06.2023r. @dodo783
28.06.2023r. @aleksandra.ess
30.06.2023r. @Bingibing
03.07.2023r. @Lateeecake @jbm23 @Merry35
04.07.2023r. @vaniliova
05.07.2023r. @CuuurlyGirl
07.07.2023r. @Kamowata
11.07.2023r. @dream box

Prenatalne:
19.06.2023r. @ZawszeWięcej
20.06.2023r. @dodo783
21.06.2023r. @again
23.06.2023r. @ocochodzi
27.06.2023r. @olka11135 @dream box
28.06.2023r. @Mystriousmc
29.06.2023r. @Lateeecake @jbm23 @pat_95 @KINEW @Cywil87
03.07.2023r. @kasia2204 @aleksandra292
04.07.2023r. @Anisa12 @orange_beti
06.07.2023r. @Bingibing @LU36
07.07.2023r. @CuuurlyGirl
14.07.2023r. @mlife
25.07.2023r. @vaniliova @Merry35

NIPTY:
27.06.2023r. @dream box
25.07.2023r. @vaniliova


Nasze terminy:
@pluto_nova 27.12.2023r. 🤰
@wenus018 28.12.2023r. 👦
@blackmolly 29.12.2023r. 🤰
@Lilla30 30.12.2023r. 🤰
@olka11135 31.12.2023r. 🤰
@Justi122 31.12.2023r. 👦
@again 31.12.2023r. 🤰
@dodo783 01.01.2024r. 🤰
@pat_95 05.01.2024r. 🤰
@ocochodzi 06.01.2024r. 🤰
@ZawszeWięcej 06.01.2024r. 🤰
@aleksandra292 06.01.2024r. 🤰
@KINEW 06.01.2024r. 🤰
@Gabi12345 07.01.2024r. 🤰
@Magdalena.WK 07.01.2024r. 🤰
@orange_beti 07.01.2024r. 🤰
@Mystriousmc 08.01.2024r. 🤰
@Lateeecake 08.01.2024r. 🤰
@Cywil87 10.01.2024r. 🤰
@dream box 10.01.2024r. 🤰
@olafiola 11.01.2024r. 🤰
@kasia2204 13.01.2024r. 🤰
@Anisa12 13.01.2024r. 🤰
@LU36 15.01.2024r. 🤰
@CuuurlyGirl 15.01.2024r. 🤰
@Kamowata 16.01.2024r. 🤰
@Annemis 17.01.2024r. 🤰
@Bingibing 17.01.2024r. 🤰
@jbm23 18.01.2024r. 🤰
@Aleksandra893 19.01.2024r. 🤰
@Alcarin 19.01.2024r. 🤰
@wynn 20.01.2024r. 🤰
@kamczu6 20.01.2024r. 🤰
@mlife 21.01.2024r. 🤰
@vaniliova 23.01.2024r. 🤰
@mulinyjka 27.01.2024r. 🤰
@Merry35 30.01.2024r. 🤰
@asia61 31.01.2024r. 🤰
@nindziaa 09.02.2024r. 🤰
 
Ostatnia edycja:
reklama
@Annemis @LU36 @MalaIstotka @Cywil87 dajcie znać, na którą macie godzinę?
I pisze info jak poszły wizyty :)

Ja mam na 9.00 - ale to w szpitalu na NFZ więc nie spodziewam się tu nic ciekawego :) a potem na 12.30 pierwsze z prenatalnych w lux med więc znowu nie specjalnie się na coś nastawiam ;)
Ja na 15ta dopiero:) i daj znac jak wrazenia po prenatalnych w lux med. Tez mam tam coś wstępnie umówione ale nie wiem jeszcze czy w ogole skorzystam:) No i trzymam kciuki!!!
 
Do góry