To ja Ci powiem, że w ogóle o tym nie myślę - jestem niby młodsza bo mam 33 lata, ale to już nie 20, a i młode mamy rodzą dzieci z wadami. W każdym razie - odkąd byłam na tym ostatnim USG w zeszły piątek, to się jakoś tak uspokoiłam i wierzę, że wszystko będzie super. Mam jakieś takie same pozytywne myśli i nastroje.
Wczoraj oddałam krew na nifty, USG prenatalne w lux med (więc nie spodziewam się nic super) umówiłam sobie na 16.06, tego samego dnia mam też wizytę w przychodni przyszpitalnej więc pewnie tam dostanę kolejne skierowanie na USG.
Jeszcze przy okazji odniosę się do detektoru tętna bo też mi wczoraj przyszedł i łatwo nie było
nie dość, że się naszukałam długo, to jeszcze ledwo 2 sekundy posłuchałam, bo zaraz bobas spierniczył i nara xD Także na pewno nie jest on dla ludzi o słabych nerwach