reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2024

Wow! To się dorobiła
Dzisiaj równo 11 tydzień.
Wymioty zaczęły mi się jakoś w majówkę więc to już 1.5 miesiąca - zanim dostałam leki (jakieś 3 tygodnie) nie wstawałam w ogóle z łóżka bo tylko wymiotowałam i zasypiałam. Musiałam dostać kroplówkę bo byłam tak odwodniona. Schudłam do 46kg (przy 160cm). Czysty koszmar.

A na mojej głowie dwoje dzieci, 2 psy, 1 królik i obecnie 6 kotów
Wow! To się dorobiłaś pokaźnej gromadki, gratuluję. 😁
 
reklama
Hej, czy tym z Was którym wcześniej było często zimno nadal się to utrzymuje?
Nie mogę uwierzyć, że za oknem ponad 25 stopni, dzieciaki w jeziorach, a ja wychodzę z domu w bluzie i długich spodniach 😵‍💫
A w domu jeszcze gorzej, bo chodzę w szlafroku i ładuje się pod kołdrę.
Zaczynam się niepokoić :/
 
Hej, czy tym z Was którym wcześniej było często zimno nadal się to utrzymuje?
Nie mogę uwierzyć, że za oknem ponad 25 stopni, dzieciaki w jeziorach, a ja wychodzę z domu w bluzie i długich spodniach 😵‍💫
A w domu jeszcze gorzej, bo chodzę w szlafroku i ładuje się pod kołdrę.
Zaczynam się niepokoić :/
Mam to samo :/ dziś wszyscy wokół mnie byli w krótkich rękawkach, a ja w bluzie z gęsią skórką na całym ciele :/
 
Trzymajcie się. Dla mnie to chyba najgorsza choroba jaka może dopaść dziecko. Zawsze strach przed odwodnieniem i szpitalem.

Dla mnie szpital to jeszcze nie taka tragedia (raz leżeliśmy w norowirusem, ale u nas są spoko warunki w szpitalu) ale ja po prostu nie znoszę tego rzygania, tych zmian pościeli. Moje nie umieją rzygać jak człowiek do miski czy dobiec do łazienki więc zawsze jest masa sprzątania, najlepiej o 3 na ranem. Wolę już 40 stopniową gorączkę niż rzyganie

A tak zapytam, bo nie mam bladego pojęcia - jak ona oceniła bez usg czy jesteś w ciąży prawidłowej, czy jest zarodek itp.?

Wiesz z jednej strony wydaje się to dziwnie, ale jak to robią w innych krajach? W wielu miejscach na zachodzie ciąże uznaje się od 12 tygodnia ciąży. I tam nawet bety nie robią, własny test sikany z moczu i czekamy. Potem dwa USG na całą ciąże. Ciąże prowadził położna, a lekarz tylko jak są jakieś problemy. Mimo to np. taka Dania ma wskaźnik urodzeń ponad 3, a Polska ledwo 1. Nasze mamy też nie biegały na betę czy usg, nie wspominając o babciach. Myślę, że "namacalnie" jak lekarz ma wprawę (bo pewnie wielu nie ma przez to jak zmedykalizowana jest ciąża w Polsce) to jest wstanie ocenić - szyjka powinna być twarda, zamknięta, macica też się powiększa i pewnie jej "struktura" jest inna niż w ciąży. Do tego wywiad. Jak dziewczyna nie plami, nie krwawi, a przy tym nie podtrzymuje sztucznie ciąży lekami to myślę, że organizm sam prędzej czy później dałby znać, że ciąża nie rozwija się prawidłowo. Paradoksalnie nasze organizmy same w sobie są mądre i nie chcą nas zabić

Ja znowu od rana krwawie :/ już nawet nie jadę na IP bo i tak nic nie zrobią poza nospa i duphastonem, które mam w domu, ech..

Trzymam kciuki, żeby na piątkowej wizycie okazało się, że jest jednak wszystko w porządku!

A my dziś czas spędzamy w podróży bo jadę z średnim synem Wilhelmem do mamy po córkę i tym razem on zostaje. Kupowaliśmy bilet na szybko i nie mamy miejscówki więc jest ciekawie dobrze że to tylko 3 h

O rany! Współczuję. Ale duży chłopak! To pewnie dał radę ;)

Ja dzisiaj jestem tak zmęczona jakbym nie wiadomo co robiła, od rana leżę i przewracam się z boku na bok, głowa mi pęka. To chyba przez pogodę bo jest deszczowo i pochmurnie. Od czasu do czasu zakłuje mnie w brzuchu więc już przyjęłam dzienną dawkę magnezu. Byle do następnej wizyty, panikara ze mnie.

Przyznam się szczerze, że zazdroszczę trochę deszczu. U nas już nie padało od dawna, chyba z 2 tygodnie. Niby nie ma jakiś mega upałów bo tak 25-28 stopni, ale jest tak parno i duszno :(

Netflix i książki to moje wybawienie na teraz. Jedzenie na dowóz niekoniecznie bo odrzuciło mi mięcho i sama nie wiem co bym zjadła, na nic nie mam apetytu. Ja akurat mam ten komfort ze już od 5 tygodnia jestem na l4. Ze względu na charakter pracy, prace zmianową i w porze nocnej nie ma innego wyjścia. Więc tak naprawdę dopiero teraz zaczynam odpoczywać fizycznie i psychicznie, nie dość że organizm ma ciężka pracę do wykonania to jeszcze w pewien sposób nadrabiam te wszystkie zarwane noce😅 nie narzekam ale momentami sama nie wiem co mam ze sobą zrobić, no i wtedy właśnie za dużo zaczynam myśleć.

Mnie tak od mięsa odrzuciło w ciąży z córką - co prawda byłam już wegetarianką od jakiegoś czasu, ale wtedy to mięso zaczęło mi tak śmierdzieć. Dziwne uczucie :D

Teraz z racji wymiotów mam tak, że ogólnie nie mam na nic ochoty, głównie owoce. Do sklepu to nawet nie wejdę bo jak widzę to całe jedzenie to od razu mnie rzuca na wymioty.

No z jednej strony L4 fajne, ale tak 8 miesięcy w domu (na L4 według prawa można wyjść tylko na potrzebne do życia zakupy, do lekarza i do apteki) jest przerażające dla mnie - gdzie ja np. codzienne idę na plac zabaw. Nie mówiąc już o tym, że liczę iż mój stan się poprawi i wyjdziemy gdzieś bo w końcu wakacje. Stresować się cały urlop, czy nie wejdzie kontrola i nie cofną mi całej kasy byłaby dla mnie zbyt męcząca

Wow! To się dorobiła

Wow! To się dorobiłaś pokaźnej gromadki, gratuluję. 😁

Jesteśmy domem tymczasowym więc często mamy dużo różnych zwierząt :)

Hej, czy tym z Was którym wcześniej było często zimno nadal się to utrzymuje?
Nie mogę uwierzyć, że za oknem ponad 25 stopni, dzieciaki w jeziorach, a ja wychodzę z domu w bluzie i długich spodniach 😵‍💫
A w domu jeszcze gorzej, bo chodzę w szlafroku i ładuje się pod kołdrę.
Zaczynam się niepokoić :/

U mnie różnie, teraz ostatnie dni pogoda była bliżej 30 stopni i już faktycznie dawałam radę w jakiejś sukience czy t-shircie. A dziś np. lewo 23 stopnie i już założyłam bluzę :D dzieci oczywiście na krótko, mąż też. Popołudnia leżą w basenie :D - ja bym musiała mieć tam podgrzewanie żeby wejść

U mnie to był jeden z pierwszych objawów ciąży i nadal się utrzymuje. Ale ja nadal mam wszystkie plagi egipskie :D Choć moja apka twierdzi, że już powinnam wychodzić z tego g*wna :D

Screenshot_20230612_102209_Pregnancy tracker.jpg


2.jpg
 
🤰 Ciąża. 9 miesięcy stwarzania świata ❤️

Dobrego dnia! Trzymamy kciuki! Powodzenia! Dawajcie znać po wizytach!

Wizyty:

13.06.2023r. @dream box @aleksandra.ess
14.06.2023r. @Xersia94
15.06.2023r. @Mystriousmc
16.06.2023r. @olka11135 @Annemis @Mystriousmc @Cywil87 @LU36 @MalaIstotka
17.06.2023r. @Kasiuk32
20.06.2023r. @Aleksandra893 @mulinyjka
22.06.2023r. @pat_95
23.06.2023r. @schoo
30.06.2023r. @Bingibing
03.07.2023r. @Lateeecake @jbm23
05.07.2023r. @CuuurlyGirl
07.07.2023r. @Kamowata

Prenatalne:
14.06.2023r. @pluto_nova
16.06.2023r. @wenus018
15.06.2023r. @Justi122
21.06.2023r. @again
22.06.2023r. @CuuurlyGirl
27.06.2023r. @olka11135
29.06.2023r. @Lateeecake @jbm23 @pat_95 @KINEW
03.07.2023r. @kasia2204

Nasze terminy:
@pluto_nova 27.12.2023r. 🤰
@Kasiuk32 27.12.2023r. 🤰
@wenus018 28.12.2023r. 🤰
@blackmolly 29.12.2023r. 🤰
@Lilla30 30.12.2023r. 🤰
@olka11135 31.12.2023r. 🤰
@Justi122 31.12.2023r. 🤰
@again 31.12.2023r. 🤰
@Ninka92 01.01.2024r. 🤰
@pat_95 05.01.2024r. 🤰
@ocochodzi 06.01.2024r. 🤰
@ZawszeWięcej 06.01.2024r. 🤰
@aleksandra292 06.01.2024r. 🤰
@KINEW 06.01.2024r. 🤰
@Gabi12345 07.01.2024r. 🤰
@Magdalena.WK 07.01.2024r. 🤰
@Mystriousmc 08.01.2024r. 🤰
@Lateeecake 08.01.2024r. 🤰
@Cywil87 10.01.2024r. 🤰
@dream box 10.01.2024r. 🤰
@kasia2204 13.01.2024r. 🤰
@LU36 15.01.2024r. 🤰
@CuuurlyGirl 15.01.2024r. 🤰
@Kamowata 16.01.2024r. 🤰
@Xersia94 16.01.2024r. 🤰
@Annemis 17.01.2024r. 🤰
@Bingibing 17.01.2024r. 🤰
@jbm23 18.01.2024r. 🤰
@Aleksandra893 19.01.2024r. 🤰
@Alcarin 19.01.2024r. 🤰
@wynn 20.01.2024r. 🤰
@kamczu6 20.01.2024r. 🤰
@vaniliova 23.01.2024r. 🤰
@Merry35 25.01.2024r. 🤰
@mulinyjka 27.01.2024r. 🤰
@asia61 31.01.2024r. 🤰
@nindziaa 09.02.2024r. 🤰
@koniczynka792 10.02.2024r. 🤰
 
Mnie tak od mięsa odrzuciło w ciąży z córką - co prawda byłam już wegetarianką od jakiegoś czasu, ale wtedy to mięso zaczęło mi tak śmierdzieć. Dziwne uczucie :D

Teraz z racji wymiotów mam tak, że ogólnie nie mam na nic ochoty, głównie owoce. Do sklepu to nawet nie wejdę bo jak widzę to całe jedzenie to od razu mnie rzuca na wymioty.

No z jednej strony L4 fajne, ale tak 8 miesięcy w domu (na L4 według prawa można wyjść tylko na potrzebne do życia zakupy, do lekarza i do apteki) jest przerażające dla mnie - gdzie ja np. codzienne idę na plac zabaw. Nie mówiąc już o tym, że liczę iż mój stan się poprawi i wyjdziemy gdzieś bo w końcu wakacje. Stresować się cały urlop, czy nie wejdzie kontrola i nie cofną mi całej kasy byłaby dla mnie zbyt męcząca
Ja właśnie nie mam pojęcia co jeść na obiady, mięsa ble, makarony ble, wszystko ble. Jak już mam ochotę na normalny obiad (bezmięsny oczywiście) to jest święto.
Co do tego l4 to nie jest tak, ze nie mogę wyjść z domu :) można iść normalnie przecież na spacer, do kawiarni, czy nawet krótki wyjazd dla zdrowotności (rozmawiałam z lekarzem). Kontrole tez się w moim zawodzie nie zdarzają, bo to służby mundurowe. W naszej formacji wręcz wypychają na zwolnienie, bo w razie gdyby coś się stało kobiecie w ciąży to dla nich za duża odpowiedzialność, a nikt nie jest w stanie dostosować stanowiska tak, by kobiety w ciąży mogły pracować. Oczywiście mogliby ale najzwyczajniej w świecie wygodniej im jak kobieta siedzi w domu dwa lata - kolokwialnie mówiąc. Logistycznie to nie byłoby takie proste, dużo by pisać. Przyjęło się, ze ciąża = l4 i tak to funkcjonuje już od x lat. Jak to mówią teraz żyje swoim najlepszym życiem bez pracy 🙈 mogę spać ile chce, robić co chce. Wcale za pracą nie tęsknie. Ostatnie lata w służbie były mega obciążające zarówno fizycznie jak i psychicznie, dlatego nie mam żadnych wyrzutów sumienia, ze w końcu odpoczywam 😀
 
Hej, czy tym z Was którym wcześniej było często zimno nadal się to utrzymuje?
Nie mogę uwierzyć, że za oknem ponad 25 stopni, dzieciaki w jeziorach, a ja wychodzę z domu w bluzie i długich spodniach 😵‍💫
A w domu jeszcze gorzej, bo chodzę w szlafroku i ładuje się pod kołdrę.
Zaczynam się niepokoić :/
Ja może nie aż tak jak na początku,ale wolę dodatkowa bluzę ubrać np. Ale jestem też trochę przeziebiona
 
Ja właśnie nie mam pojęcia co jeść na obiady, mięsa ble, makarony ble, wszystko ble. Jak już mam ochotę na normalny obiad (bezmięsny oczywiście) to jest święto.
Co do tego l4 to nie jest tak, ze nie mogę wyjść z domu :) można iść normalnie przecież na spacer, do kawiarni, czy nawet krótki wyjazd dla zdrowotności (rozmawiałam z lekarzem). Kontrole tez się w moim zawodzie nie zdarzają, bo to służby mundurowe. W naszej formacji wręcz wypychają na zwolnienie, bo w razie gdyby coś się stało kobiecie w ciąży to dla nich za duża odpowiedzialność, a nikt nie jest w stanie dostosować stanowiska tak, by kobiety w ciąży mogły pracować. Oczywiście mogliby ale najzwyczajniej w świecie wygodniej im jak kobieta siedzi w domu dwa lata - kolokwialnie mówiąc. Logistycznie to nie byłoby takie proste, dużo by pisać. Przyjęło się, ze ciąża = l4 i tak to funkcjonuje już od x lat. Jak to mówią teraz żyje swoim najlepszym życiem bez pracy 🙈 mogę spać ile chce, robić co chce. Wcale za pracą nie tęsknie. Ostatnie lata w służbie były mega obciążające zarówno fizycznie jak i psychicznie, dlatego nie mam żadnych wyrzutów sumienia, ze w końcu odpoczywam 😀

No moja mama jest prawnikiem i specjalizuje się w prawie pracy i ma głównie sprawy z ZUS i uwierz mi, że potrafią się przyczepić do spaceru jeżeli lekarz nie wpisał Ci tego w kartę i jak to poprawia Twój stan zdrowia. Dla ZUSu to krótka piłka jesteś chora - powinnaś chorować a nie chodzić po kawiarniach.

No i nadal mnie to nie urządza bo mnie np. od kawy odrzuciło :p a jednak kino z dziećmi, ich zajęcia dodatkowe, wakacje - no mega ciężko było by udowodnić, że to "dla zdrowia"

I owszem takie sprawy da się wygrać. Ale to trwa latami, średnio 2-3 lata, bez kasy - niby bym mogła sobie na to pozwolić, ale i tak zdecydowanie nie. Także całe szczęście, że mam spoko pracodawcę, respektującego moje prawa :) bo jeżeli pracodawca nie może Ci zapewnić bezpiecznych warunków to może (i powinien) zwolnić Cię z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem wynagrodzenia. Ale wiadomo, woli oszczędzić (szkoda, że koszem innych)
 
No moja mama jest prawnikiem i specjalizuje się w prawie pracy i ma głównie sprawy z ZUS i uwierz mi, że potrafią się przyczepić do spaceru jeżeli lekarz nie wpisał Ci tego w kartę i jak to poprawia Twój stan zdrowia. Dla ZUSu to krótka piłka jesteś chora - powinnaś chorować a nie chodzić po kawiarniach.

No i nadal mnie to nie urządza bo mnie np. od kawy odrzuciło :p a jednak kino z dziećmi, ich zajęcia dodatkowe, wakacje - no mega ciężko było by udowodnić, że to "dla zdrowia"

I owszem takie sprawy da się wygrać. Ale to trwa latami, średnio 2-3 lata, bez kasy - niby bym mogła sobie na to pozwolić, ale i tak zdecydowanie nie. Także całe szczęście, że mam spoko pracodawcę, respektującego moje prawa :) bo jeżeli pracodawca nie może Ci zapewnić bezpiecznych warunków to może (i powinien) zwolnić Cię z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem wynagrodzenia. Ale wiadomo, woli oszczędzić (szkoda, że koszem innych)
Akurat tu się nie zgodzę ale myślę, że każdy może mieć inne doświadczenia w tej kwestii. Jestem od początku na l4, nikomu tym krzywdy nie robię, nie czuje się pokrzywdzona w związku z tym, ze pracodawca nie jest w stanie zapewnić mi bezpiecznych warunków pracy i muszę być na chorobowym. Zresztą co znaczy bezpieczne warunki pracy? W tej sytuacji musiałabym być przeniesiona zupełnie gdzie indziej, poza moją macierzystą jednostkę, co już jest dla mnie kuriozum. Nie zdarzyło się tez, żeby którakolwiek z „koleżanek” w ciągu ostatnich kilkunastu lat była skontrolowana - znając specyfikę służby nie miało to po prostu miejsca (co nie znaczy ze nie może się zdarzyć). Ale ja nie mam się akurat czego obawiać, bo w żaden sposób nie nadużywam l4. Nie wszystko zawsze jest takie 0-1 ☺️ każdy ma wybór. Zresztą ginekolog słysząc gdzie i w jakich warunkach pracuję bez pytania wystawił mi l4.
 
reklama
Zmieniając całkowicie temat.
Dziewczyny, czy normalnie współżyjecie? Pytałam swojego ginekologa, nie mam przeciwwskazań ale po ostatnim razie pojawił się śluz podbarwiony na różowo i skutecznie mnie to zniechęciło. Boje się próbować jeszcze raz 🥲
 
Do góry