reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

reklama
Wiecie że godzinę czekałam do lekarza ? Takie kolejki .. dramat , mam zmieniony antybiotyk i miejmy nadzieje , że teraz pomoże .. rodzinnej się nie podoba moja saturacja trochę , przejrzała moją dokumentacje medyczną jeszcze raz i ubolewa że nie mogę się zaszczepić ze względów zdrowotnych i blado widzi moje szczepienie w przyszłości … kazała na siebie uważać i jak najmniej wychodzić miedzy ludzi ..
 
@Carry88 Nie wszyscy nauczyciele przecież się szczepią... U nas masa nie zaszczepionych i jeżeli ktoś nie może astra tak jak np ja nawet nie będąc w ciąży to nie mogą zmusić do tej konkretnie.
No właśnie. Przecież co chwile słyszy się o powrocie na zdalne nauczanie, bo cześć nauczycieli nieszczepiona i przynoszą COVIDa do szkoły
Zaszczepieni też zarażają, ale o tym media nie piszą
 
Dziewczyny ja piszę z takim przykrym tematem…. Żona kolegi męża wylądowała w szpitalu i jest w ciąży, która zagraża jej życiu, a w szpitalu odmówili aborcji. Musi usunąć, inaczej sama umrze, a dziecko i tak nie przeżyje. Macie może kontakt do kogoś, kto mógłby pomóc? Jeden kontakt mamy, ale tam nie chcą pomóc….
Niech tam spróbuję
Screenshot_20211119_130558.jpeg
 
Owszem, ale tu dyskusja się toczyla o "przymuszenie" do szczepienia konkretna szczepionka a to nie jest prawdą.
Czytałam o co chodzi. Ale twoja wypowiedź sugeruje, że tylko niezaszczepieni nauczyciele wirusa przenoszą. Wydaje mi się, że jest nagonka na ludzi niezaszczepionych, że tylko oni chodzą i zarażają. A z mojego doświadczenia widzę, że to ci co są zaszczepieni mają wszystko w d..pie bo przecież oni się szczepili. A w mediach pierdoły rozpowszechniają, że szczep się a będziesz bezpieczny. Potem są takie skutki, że zaszczepieni bez maseczki chodzą. Przecież z kaszlem do pracy można przyjechać, bo jestem zaszczepiony. Wokół mnie pełno takich, co uważają, że nic im nie grozi.Mam dwa przykłady dotyczące szczepień. Byłam ponad dwa tygodnie w szpitalu, gdzie wystarczyło oświadczenie, że jest się szczepionym i było się przyjmowanym na oddział bez testu. Od razu z założeniem, że szczepiony to znaczy zdrowy! Drugi przykład - mój brat i moja mama szczepili się. Brat wychodził wszędzie, robił też mamie zakupy, bo ona siedziała w domu. Brat zachorował i zaraził mamę. On przeżył a mama zmarła. Mój mąż jeździł do mojej mamy podczas choroby żeby zrobić jej zakupy, wyrzucić śmieci itp (oczywiście dystans, dezynfekcja, maseczka) jest niezaszczepiony i nie zachorował. Dla mnie to loteria... Dlatego nie ma co się nakręcać, tylko dbać o siebie i myśleć, a nie wierzyć ślepo w to co mówią i piszą w mediach.
 
Ostatnia edycja:
Czytałam o co chodzi. Ale twoja wypowiedź sugeruje, że tylko niezaszczepieni nauczyciele wirusa przenoszą. Wydaje mi się, że jest nagonka na ludzi niezaszczepionych, że tylko oni chodzą i zarażają. A z mojego doświadczenia widzę, że to ci co są zaszczepieni mają wszystko w d..pie bo przecież oni się szczepili. A w mediach pierdoły rozpowszechniają, że szczep się a będziesz bezpieczny. Potem są takie skutki, że zaszczepieni bez maseczki chodzą. Przecież z kaszlem do pracy można przyjechać, bo jestem zaszczepiony. Wokół mnie pełno takich, co uważają, że nic im nie grozi.Mam dwa przykłady dotyczące szczepień. Byłam ponad dwa tygodnie w szpitalu, gdzie wystarczyło oświadczenie, że jest się szczepionym i było się przyjmowanym na oddział bez testu. Od razu z założeniem, że szczepiony to znaczy zdrowy! Drugi przykład - mój brat i moja mama szczepili się. Brat wychodził wszędzie, robił też mamie zakupy, bo ona siedziała w domu. Brat zachorował i zaraził mamę. On przeżył a mama zmarła. Mój mąż jeździł do mojej mamy podczas choroby żeby zrobić jej zakupy, wyrzucić śmieci itp (oczywiście dystans, dezynfekcja, maseczka) jest niezaszczepiony i nie zachorował. Dla mnie to loteria... Dlatego nie ma co się nakręcać, tylko dbać o siebie i myśleć, a nie wierzyć ślepo w to co mówią i piszą w mediach.

To akurat nie była moja wypowiedź. Moja wypowiedź dotyczyła dokładnie stwierdzenia o zmuszeniu nauczycieli do szczepienia Astra co jest nieprawda. Nie mamy w ogóle obowiązku szczepień.
Każdy robi to co uważa, nie powielajmy tylko bzdur, że ktoś umarł po podaniu szczepionki. Tym bardziej, że dalej nie wiemy jak było w przytoczonym przykładzie, czy te panie przyjęły szczepionkę w ciąży? Jeśli tak to czemu astrę? Której się w ciąży nie zaleca? Czy przed ciążą? Jeśli tak to nie bardzo da się to powiązać z konsekwencjami w późnej ciąży. Nie mamy żadnych konkretów. Na to wszystko są odpowiednie badania.
P.s nie oglądam tv. 😁
I tak też znam osoby zaszczepione, które zachorowały i nie taki był ton mojej wypowiedzi jak na początku wspomniałam.
 
Zaszczepieni też zarażają, ale o tym media nie piszą
A czy ja gdzieś napisałam, ze nie zarażają? :) oczywiście, ze są takie przypadki. Szczepienie nie chroni przed „zarażeniem”, ale przed ciężkim przebiegiem choroby. Sprostowałam jedynie to, ze nauczyciele musieli się szczepić. Nie musieli, nie mieli takiego przymusu.
 
reklama
Wiecie że godzinę czekałam do lekarza ? Takie kolejki .. dramat , mam zmieniony antybiotyk i miejmy nadzieje , że teraz pomoże .. rodzinnej się nie podoba moja saturacja trochę , przejrzała moją dokumentacje medyczną jeszcze raz i ubolewa że nie mogę się zaszczepić ze względów zdrowotnych i blado widzi moje szczepienie w przyszłości … kazała na siebie uważać i jak najmniej wychodzić miedzy ludzi ..
Najgorzej, ze jeszcze teraz okres grypowy i tak naprawdę ciężko czasami odróżnić objawy :/ musimy na siebie uważać podwójnie
 
Do góry