U mnie prawie wszyscy juz wiedza [emoji1]Moze to co napisze Ci pomoze. Poltora tygodnia temu trafilam do szpitala z krwawieniem. W drodze na izbe przyjec rozne mysli mi przychodzily do glowy. Ze to koniec, ze przeciez pare dni wczesniej ucichly objawy, ze piersi mnie nie bola, ze nie ma mdlosci, ze to juz wczesniej zwiastowalo katastrofe. W szpitalu dowiedzialam sie, ze z dzieciatkiem wszystko w porzadku, serduszko bije, a krwawienie moze sie po prostu zdarzyc. "Ustanie" objawow nie mialo tu nic do rzeczy, ot, normalny przebieg ciazy
nie ma co swirowac