Mała miała ostatnio w te upalne dni wysypkę na brzuchu od leżenia. Większość dnia spędza na brzuchu, trochę na plecach jak bawi się stopami. Myślałam, że to od kaszki ze świeżą brzoskwinią tak ją wysypało, ale szybko zeszło i parę dni później znowu miała trochę wysypkę od leżenia. Zdarza sie, że jak się ją nosi na rękach w samym pampersie, to w miejscu kontaktu skóra do skóry ma kilka krostek i mocno czerwone, ale to też chwila i schodzi.
Nie wiem jak to jest z żelem na ból dziąseł, bo tu jeszcze ani widu ani słychu za zębami poza ślinotokiem i pluciem.