Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty,dajcie znać koniecznie
Ciężki tydzień mi się coś zapowiada .. już zaczęło się pod górkę i wkur.. od rana.
Jeszcze jutro młodego wycieczka.. dowiedziałam się jaką miłą mam "koleżankę". Jest problem rano z dojazdem ,bo autobus jedzie o 6.50 (szkolny) ,a o tej mają być już przed szkołą ,jakby nie mogli poczekać 20 minut... ale do rzeczy. No i muszę kogoś ogarnąć ,żeby młodego wcześniej zawiózł. To napisałam do "koleżanki" mieszka 3 domy dalej ,czy jej syn jedzie. Napisała Tak. To ja jej z prośbą ,czy weźmie mojego bo mam problem z dowiezieniem go,czy ma miejsce ... i co i od tej pory milczy ,a odczytała. Wredna małpa,a myślałam ,że chociaż ona jest jako tako ok. Zresztą tu wszystkie takie są. Próbowałam się "zaprzyjaźnić" zaprosić na herbatę itp. gdzie tam. Trędowata jakbym była...
Trafiłam na region suk. Jestem tu 10 lat ,a nie da się pogadać z żadną. Plac zabaw pusty zawsze..dzieci chyba po piwnicach chowają. Udają koleżanki ,żeby tylko coś się dowiedzieć ,a potem jadą Ci dupę za plecami jak tylko się obrócisz. I się dziwić ,że chcę wracać na wielkopolske. Już zaraz wakację i jadę na całe, pozałatwiać ,porozglądać się za działką.
Już mam dosyć. Mnie tu ogólnie to żadna kobieta nie trawi ,bo nie jestem taka jak one ,nie tutejsza..
Dobrze ,że mam jedną przyjaciółkę dość blisko też z WLKP tu trafiła więc plus ,znamy się od liceum
No i jedną w Szczecinie to też zawita co jakiś czas ,a tak to muszę jechać 100 kilometrów jak chcę pogadać z resztą ,albo dzwonić
Wiem ,wiem ,nie ma co się przejmować innymi ,ale..
Oby w reszcie dnia było lepiej