- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 888
Moja tak samo.mowila. Dałam sie jej steroryzować. Grozila nawet ze sie zabije jak bede miała drugie dziecko, ze jej nie kocham, ze mnie nienawidzi... Po osiemnastce wstrząsnęła drzwiami, rzucila szkołę i ..tyle ją widziałam. To tak w telegraficznym skrócie. To już prawie 3 lata. Pozbieralam się. Jestem w ciąży. Nadrabiam stracony czas
Nie daj się. To Twoje zycie. Twoje emocje. Twoje metody wychowawcze. Dzieci to teraz małe egoistyczne terroryzujące istotki z postawą roszczeniową. Nie możemy sie dawać
Nie daj się. To Twoje zycie. Twoje emocje. Twoje metody wychowawcze. Dzieci to teraz małe egoistyczne terroryzujące istotki z postawą roszczeniową. Nie możemy sie dawać
Powiem tak, mój starszy syn mimo tłumaczeń, próśb, gróźb itd nic nie rozumie co sie mówi. Najbardziej boli to, jak mówi, że mnie nienawidzi i ze lepiej będzie jak umrę. Wiem, że strasznie to brzmi, ale tu nie chodzi o malenstwo, tylko o jego podejście do obowiązków. Proszę o drobna pomoc, zwłaszcza teraz. Moj maz uważa, że dramatyzuje, tescie uważają, że przesadzam i ze to moja wina, bo nie zajmuje się nim j a k nalezy. Ma 10 lat i 7 miesięcy, a ja poprostu czasami nie mam siły jechać rowerem gdziekolwiek. Tez mam twardy brzuch z lewej strony, robię wszystko na co mi sił starcza.. Wiem, że potrzebuję więcej uwagi, ale jak jesteśmy sami, to jest aniołek, pomoże, chętnie wykona powierzone zadania a jak tylko usłyszy tesciowa(mieszkamy z nimi) to diabeł wcielony.