reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2020

dodam, że w lipcu mam ważny egzamin nie wiem jakim cudem się do tego przygotuje przy tym wiecznym przemęczeniu ;( dodam, że wszystko niestety też się odbija na starszych dzieciach, przemęczenie, buzujące hormony jak ja przetrwam do stycznia :dry:
 
reklama
Hej a ja będę tutaj chyba z tych narzekających.. :( :/ wcześniejsze ciąże tak mnie nie męczyły...dzisiaj cały dzień przespałam ;/ nie ma siły totalnie na nic. Probie coś chwilę i zaraz padam jak po maratonie a przecież to dopieero 7 tydzień :| dzisiaj też zamyślona jechałam i przy cofaniu rozwaliłam auto :o wpadam w jakąś depresję przez to wszystko powoli ...
Nie martw się, też tak miałam w 7 tygodniu, teraz końcówka ósmego i zaczyna być lepiej. Zwykłe czynności były ponad moje siły, jestem na zwolnieniu, a zrobić sobie jedzenie czy ogarnąć trochę mieszkanie to jak wspinaczka pod górkę, codziennie drzemka 2-3 godz. Mąż się dziwi, że to przecież sam początek, a ja taka nie do życia. Różnie to znosimy, każda ciąża jest inna. Kuzynka mnie pocieszała, że dla niej 2 miesiąc był najgorszy. Za to byłam dzisiaj na kontroli i wszystko jest pięknie, Dzieciątko ma 2,1 cm. Ruszało rączkami, no cud! Od razu mi się zrobiło lepiej, mąż wzruszony. Mimo tych niedogodności warto, naprawdę. Już teraz a co dopiero jak weźmiemy na ręce nasze Maleństwa. I tego wszystkim życzę, spokojnej ciąży i radości ze zdrowego dziecka :)
 
Mohaaa ale u mnie pikalo i to ładnie serduszko we wtorek, A teraz nie to różnica.
U Ciebie jest ciaza młodsza i nic się nie martw zobaczysz serduszko na monitorze wierzę w to I mocno ściskam kciuki ;)
A ile mierzy Twoje bobo? Może jest malutkie i nie było teraz widać? Ja bym jeszcze poczekała kilka dni na Twoim miejscu.
 
reklama
Cześć wszystkim

Mam 22 lata. W lipcu bierzemy ślub. Nie planowaliśmy teraz ciąży, w sumie nie wiadomo jak to wyszło nie wierzę W to jeszcze i się boję cieszyć
W czwartek test pozytywny w piątek beta 51.8, juto idę jeszcze raz na bete żeby zobaczyć przyrost.
Termin mniej więcej 30.12-3.01
Ja też w lipcu biorę ślub i nie planowaliśmy ciąży. W poniedziałek zrobiłam test, u gin. jest pęcherzyk. Według kalendarza obliczeń jestem w 5tc. i termin na 26 stycznia. Bety lekarz mi nie zlecił, nie wiem czy sama sobie zrobię. Pół roku temu poroniłam, a biegałam po lekarzach, kilka razy robiłam betę, usg, test z tą glukozą. Także duże halo przy tym było. Teraz dałam na luz, lekarz mi kazał pojawić się za dwa tygodnie i tyle. Żadnej glukozy, bety i usg. Czuję się dobrze, bolą mnie piersi i może więcej razy siusiam. Przy poprzedniej ciąży ciągle plamiłam, bardzo często brzuch mnie bolał, nawet zdążyłam być w szpitalu w 5tc. z powodu tych plamień.
A teraz pięknie, kwitnę. Mam nadzieję, że to dobry objaw. W pierwszej urodzonej ciąży też się dobrze czułam. Oby tak do końca.
 
Do góry