reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Dziewczyny pisałyście plan porodu? W pierwszej ciąży tego nie robilam i teraz chyba też nie. I tak w czasie wywiadu z tego co pamiętam, to zaznaczyłam czy chce być nacieta czy w razie czego wyrażam zgodę na cc itd. a personel na bieżąco informował co i jak przebiega.
 
reklama
Dziewczyny pisałyście plan porodu? W pierwszej ciąży tego nie robilam i teraz chyba też nie. I tak w czasie wywiadu z tego co pamiętam, to zaznaczyłam czy chce być nacieta czy w razie czego wyrażam zgodę na cc itd. a personel na bieżąco informował co i jak przebiega.
Nie pisałam i nie mam zamiaru.
Na zdrowy rozum- jak czegoś nie zaznaczę a w trakcie okaze sie to potrzebne to wg mnie szkoda wtedy czasu na tłumaczenie mi co i jak, tylko niech lepiej działają.
 
Dziewczyny pisałyście plan porodu? W pierwszej ciąży tego nie robilam i teraz chyba też nie. I tak w czasie wywiadu z tego co pamiętam, to zaznaczyłam czy chce być nacieta czy w razie czego wyrażam zgodę na cc itd. a personel na bieżąco informował co i jak przebiega.
Ja nie pisałam, ale jeśli ktoś w ogóle będzie pytał o moje zdanie to powiem na co wyrażam zgodę, na co nie, itp 🤔
 
Dziewczyny pisałyście plan porodu? W pierwszej ciąży tego nie robilam i teraz chyba też nie. I tak w czasie wywiadu z tego co pamiętam, to zaznaczyłam czy chce być nacieta czy w razie czego wyrażam zgodę na cc itd. a personel na bieżąco informował co i jak przebiega.

W pierwszej coszy nie pisalam a teraz w sumie bylo mi to obojetne ale polozna mowila zeby napisac i napisalam z nia.
 
Kurczę ja myślałam że w Polsce każda ciężarna ma plan porodu i zmartwilo mnie że we Włoszech nie robią czegoś takiego i mi po prostu powiedzieli że oni mają swoje określone procedury w zależności od konieczności . To co piszecie trochę mnie uspokoiło, że jednak w Polsce też nie każdy to robi i to nie jest jakieś być albo nie być.
 
Kurczę ja myślałam że w Polsce każda ciężarna ma plan porodu i zmartwilo mnie że we Włoszech nie robią czegoś takiego i mi po prostu powiedzieli że oni mają swoje określone procedury w zależności od konieczności . To co piszecie trochę mnie uspokoiło, że jednak w Polsce też nie każdy to robi i to nie jest jakieś być albo nie być.
Często pewnie ten plan porodu nie ma nawet racji bytu ze względu na okoliczności. Na pewno warto przedyskutować jakieś swoje obawy, prośby czy możliwości, ale jeśli ja miałabym pisać plan porodu i potem wkurzać się, że nic nie idzie po mojej myśli i nie mogę z różnych przyczyn zrealizować tego, co sobie tak skrupulatnie zaplanowałam, to trochę szkoda na to energii.
Ja chciałabym mieć możliwość po prostu porozmawiać z położna czy lekarzem o przebiegu, o stanie moim i dziecka, o tym jak się zapatrują na ochronę krocza, itp. Nie chcę dokładnie planować wszystkiego krok po kroku na kartce, bo po prostu się nie da 🤷🏼‍♀️
 
Jestem po ktg, zapis prawidłowy, nie zostawili mnie na obserwacji. W środę mam iść do ginekologa na sprawdzenie szyjki i USG. Nie zrobili tego w szpitalu, bo nie prowadzą takich badań jeśli nie ma nagłego przypadku. Przyznam szczerze, że nie wiedziałam o tym. Myślałam, że jeśli mam zalecenie od lekarza to zrobią coś poza ktg 🤔 człowiek uczy się całe życie. Dobrze, że wszystko na ten moment ok.

Jeśli nie ma skurczy to nie robią często takich badań. Ja jak miałam regularne skurcze to miałam ktg + sprawdzanie stanu szyjki A po przyjęciu do szpitala jeszcze raz badanie stanu szyjki + usg
 
reklama
Ogólnie czuje się całkiem dobrze. Najbardziej dokucza mi krocze, które musi dojść do siebie i sutki, które muszą się zahartować - mała ma mocny odruch ssania i to daje mi trochę popalić:-)
Dół niestety musi dojść do siebie. Mi najgorszy ból sprawiało siedzenie, ale z czasem było tylko lepiej.
Super, że wszystko poszło sprawnie i zdrowe wrocilyscie do domu.
 
Do góry