Udało się nie mężowi rozmawiać z jednym że sprzedawców. Tłumaczył ten gość, że on wiele nie może i to zależy od osoby nad nim. Zdenerwowałam się kiedy powiedział nam że może na dwa razy oddadzą te pieniadzę... A mój nie mąż na to "my wam zapłaciliśmy na raz..."
Był u nas jego brat i możemy zebrać wszystko co mamy, potwierdzenie przelewu, kilka maili bez odezwu i ostatnią rozmowe na czacie (screen) przeciwko openbed i iść na policję.
Będzie to trwać dlugo zanim odzyskamy kasę, ale trudno. Mi to nie przeszkadza. Ważne żeby tamci zrozumieli że nie stoją ponad prawem.
Doradzil nam też że możemy iść we Francji na policję z tymi papierami (on jako policjant nam przygotuję odpowiednie papiery-nie wiem o co mu chodzi) i w drodze do siostry ktora mieszka wlasnie tam isc z tymi dokumentami, wtedy sprawa rozwiąże się szybciej.
My tak jak Twoja mama też mamy pecha.
Dzwonił znów jego brat; dowie się czy ktoś inny nie złożył na nich skargi...tu na terenie Belgii. Może jest więcej takich jak my. Oby nie...