Guanta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2017
- Postów
- 1 180
Nie ma epidemii, bo ludzie się szczepia. Moja mama szczepi dzieci od prawie 30 lat. Nigdy nie zdarzyło sie powiklanie poważniejsze niż zaczerwienienie i stan podgorączkowy. Nigdy. A zaszczepila chyba dziesiątki tysięcy dzieci. Antyszczepionkowcy chca obalić 200lat rozwoju medycyny a czy wiedza, ze wraca krztusiec, odra i gruzlica? Nie wierze we wszystko, co serwują nam koncerny farmaceutyczne, ale akurat o szkodliwość szczepień aż tak bym sie nie martwiła. Szczepionka to nic innego jak wirus danej choroby pozbawiony możliwości zaatakowania organizmu - rozbrojony. Dzieki wprowadzeniu do ciała wytwarzają sie przeciwciała.niektore szczepienia robi sie wielokrotnie tzw. przypomnienie, bo odporność spada. Temat rzeka, na pewno bardziej skomplikowany niż sie ekspertom z fejsa wydaje. Nie dajmy sie zwariowaćDZIEWCZYNY ODNOSNIE SZCZEPIEN MOZE KTORAS BARDZIEJ ZORIENTOWAN: SKORO NIE MA EPIDEMII GRUZLICY I ZADNA Z NAS NIE CHORUJE NA WZWB TO PO CO SZCZEPIC NOWORODKA W 1 DOBIE ZYCA? INNE KRAJE EUROPEJSKIE Z TEGO ZREZYGNOWAŁY I DZIECIOM NIC SIE NIE DZIEJE! JA MAM TAKI METLIK, A I JESZCZE JEDNO W WIEKSZOSCI KRAJOW DAWKA PRZYPOMINAJACA NA TEZEC I KRZTUSIEC JEST W OKOLICY 7/8 ROK POTEM 12 NASTEPNIE 17 LAT U NAS O WIELE WCZESNIEJ. PO CO? PRZECIEZ WIADOMO IM STARSZY ORGANIZM TYM ZNIESIE SZCZEPIENIE LEPIEJ I ODPORNOSC JEST WTEDY NA DLUZEJ. JA JUZ GLUPIEJE ALE TYLE TYCH ANTY INFORMACJI ZE SAMA NIE WIEM. GLOSNO MYSLE I NIE JESTEM PRZECIWNIKIEM SZCZEPIEN ALE W ROZSADNYM CZASIE.