W ogóle to jutro córa ma 2 urodziny. Dopiero co się darlam na porodówce, a tu już taka dziewczynka duza. Wczoraj byłyśmy na bilansie i szczepieniu. Ech... Za szybko ten czas ucieka.
Także muszę jutro ukręcić jakieś ciasto, jakby ktoś z sąsiadów chciał wpaść.
Tort odbieram popołudniu, ale to na piątek na imprezę do żłobka
akcesoria już w szafie od miesiąca czekają, balony, czapeczki, talerzyki, kubeczki...
Dzisiaj albo jutro muszę jeszcze przemalować tablice, która jej kupiliśmy z mężem na prezent. Zawiąże kokarde i ustawie u niej w pokoju
zobaczymy czy się będzie cieszyć jak wróci jutro że żłobka.
Może po tym wszystkim zacznę trochę bardziej myśleć o drugiej/drugim
W końcu muszę usiąść do projektów, bo znowu obudzę się z ręką w nocniku, a zaraz po porodzie chce znowu wystartować, tym bardziej już z całkiem autorska kolekcja. Mam nadzieję, że mi starczy sił i zapalu.