reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
reklama
Byliśmy. W 15tc powiedział, że nie widzi dla siebie miejsca w tworzeniu rodziny, siebie w roli ojca itp. A to on nalegał na dziecko. Ja niezbyt chciałam, bo miałam problemy zdrowotne (od 13r.ż. PCOS - zniknęło w rok temu bez farmakologii, potworniak na jajniku, hiperprolaktynemia - zaszłam w ciążę w trakcie kuracji dostinexem). Wszyscy znajomi są w szoku, bo jak widzieli nas razem to byli przekonani, że niedługo ślub itp. Może jak mała przyjdzie na świat to zmieni zdanie. Nie spodziewałam się czegoś takiego po nim. Bo naprawdę było jak w bajce. W dodatku jest starszym o 9 lat mężczyzną.
Dziwne bardzo skoro sam nalegal... Współczuję sytuacji. Moze po porodzie otrzezwieje aczkolwiek ja bym już nie umiała zaufać...a długo byliście razem?

---24tc---
 
@Lovi23 , @Funia90 , jasne, że to nie jest zbyt zdrowe, ale staram się jeść. Jak na razie mała rośnie proporcjonalnie, wyniki mam idealne, włosy i paznokcie lepsze niż przed ciążą. Ojciec dziecka jest dietetykiem, a ja pasjonatką żywienia i studentką psychodietetyki, więc wiem czego i ile potrzebujemy i staram się te minimum dostarczać :tak:
Ale zmartwień mam sporo - tatuś jednak nie chce tworzyć rodziny, a być dochodzącym tatą :( I czasem wpadam w taką rozpacz...
Dochodzacym tata ?
 
Byliśmy. W 15tc powiedział, że nie widzi dla siebie miejsca w tworzeniu rodziny, siebie w roli ojca itp. A to on nalegał na dziecko. Ja niezbyt chciałam, bo miałam problemy zdrowotne (od 13r.ż. PCOS - zniknęło w rok temu bez farmakologii, potworniak na jajniku, hiperprolaktynemia - zaszłam w ciążę w trakcie kuracji dostinexem). Wszyscy znajomi są w szoku, bo jak widzieli nas razem to byli przekonani, że niedługo ślub itp. Może jak mała przyjdzie na świat to zmieni zdanie. Nie spodziewałam się czegoś takiego po nim. Bo naprawdę było jak w bajce. W dodatku jest starszym o 9 lat mężczyzną.
Doczytalam... rozstaliscie się?
Dziwna sytuacja , dziwny facet.
Gdyby mój Tz tak się zachował to chyba bym go powiesila.. nie napiszę za co. :/
 
@dreamscometrue nie byliśmy długo. Trochę ponad rok jak mu się odwidziało, ale wcześniej, przez ponad rok bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy, przegadane godziny zarówno online, jak i na żywo dałyby kilka tygodni rozmów o wszystkim. Ja też nie wiem czy umiałabym zaufać. Teraz utrzymujemy kontakt. Spotykamy się czasem, bo nadal z nim współpracuję. W przyszłym tygodniu ma urodziny i to co zaplanowałam, to sfinalizuję. Jest na etapie szukania mieszkania... 250km ode mnie. Zależy mi na nim jako człowieku i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy.
@Lovi23 no bardzo dziwna sytuacja. Ja się jakoś nie umiem gniewać, tylko żal mi jest strasznie, bo mieliśmy potencjał. I dziecka mi szkoda. Bo chciałam żeby moje dziecko miało tatusia.
 
@dreamscometrue nie byliśmy długo. Trochę ponad rok jak mu się odwidziało, ale wcześniej, przez ponad rok bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy, przegadane godziny zarówno online, jak i na żywo dałyby kilka tygodni rozmów o wszystkim. Ja też nie wiem czy umiałabym zaufać. Teraz utrzymujemy kontakt. Spotykamy się czasem, bo nadal z nim współpracuję. W przyszłym tygodniu ma urodziny i to co zaplanowałam, to sfinalizuję. Jest na etapie szukania mieszkania... 250km ode mnie. Zależy mi na nim jako człowieku i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy.
@Lovi23 no bardzo dziwna sytuacja. Ja się jakoś nie umiem gniewać, tylko żal mi jest strasznie, bo mieliśmy potencjał. I dziecka mi szkoda. Bo chciałam żeby moje dziecko miało tatusia.
Czyli zdążylo mu się odwidziec... może kogoś poznał? Współczuję sytuacji z całego serca, na pewno sobie poradzisz. Ile masz lat ?
 
Czyli zdążylo mu się odwidziec... może kogoś poznał? Współczuję sytuacji z całego serca, na pewno sobie poradzisz. Ile masz lat ?
Wątpię żeby poznał. Nasza relacja opierała się w głównej mierze na szczerości. I skoro powiedział mi przykre rzeczy, że nie chce być częścią tej rodziny itp. to by powiedział, że kogoś ma. Zresztą czasem mówi, pisze, że tęskni. Że brakowało mnie przy nim podczas jego wyjazdu (zawsze razem jeździliśmy) itp. Nie jest osobą, która mówi to, co ktoś chce usłyszeć. On jest dziwny. Czasem potrzebuje samotności. Nie odzywać się do nikogo itp.
Mam 26 lat i jestem przerażona tym, że będę musiała sama wychować dziecko :(
 
Wątpię żeby poznał. Nasza relacja opierała się w głównej mierze na szczerości. I skoro powiedział mi przykre rzeczy, że nie chce być częścią tej rodziny itp. to by powiedział, że kogoś ma. Zresztą czasem mówi, pisze, że tęskni. Że brakowało mnie przy nim podczas jego wyjazdu (zawsze razem jeździliśmy) itp. Nie jest osobą, która mówi to, co ktoś chce usłyszeć. On jest dziwny. Czasem potrzebuje samotności. Nie odzywać się do nikogo itp.
Mam 26 lat i jestem przerażona tym, że będę musiała sama wychować dziecko :(
I chciałaś żeby taki "dziwny" mężczyzna był ojcem Twojego dziecka? Myślę, że prędzej czy później mogłaś się tego spodziewać, jakiś niestabilny emocjonalnie facet. Masz wsparcie w rodzinie ?
 
reklama
I chciałaś żeby taki "dziwny" mężczyzna był ojcem Twojego dziecka? Myślę, że prędzej czy później mogłaś się tego spodziewać, jakiś niestabilny emocjonalnie facet. Masz wsparcie w rodzinie ?
No właśnie wcześniej nie wiedziałam, że taki jest :no2: Dopiero teraz wyszło, że tak ma. Myślał, że przy mnie się to zmieni, ale niestety. No i trochę się dowiedziałam od wspólnego znajomego (mojego szefa).
Wsparcie mam. Chociaż ciekawe jak to będzie, kiedy dziecko się pojawi na świecie. A jak chodzi o finanse to mogę liczyć tylko na siebie... I ojca dziecka.
 
Do góry