reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
Taka postawa jest wzruszająca i naprawdę godna podziwu. Chyba spotykana dość rzadko. Fajnie, że masz wokół siebie takie Osoby.

Tak, mam szczęście. A siostra M jest niezwykła pod tym względem. Pokroić by się dała za rodzinę i przyjaciół, o sobie zawsze myśli na końcu, aż czasem muszę nią potrząsnąć, by trochę asertywności wykazała [emoji6]
 
reklama
Współczuję wam dziewczyny, niestety wiem co.czujecie bo moja była teściowa to taka zła wiedzma z bajek zmieszana z demonem i nie wiadomo Czym jeszcze. Niestety użerac się.bede musiała z nią jeszcze długo długo....
A obecna, no.coz jest jaka jest, denerwuje mnie ze wszytko wie najlepiej i ma czasem takie zagrania że do.szalu mnie doprowadza ale tak.w sumie q porownaniu z była to niebo a ziemia ;)
 
Współczuję wam dziewczyny, niestety wiem co.czujecie bo moja była teściowa to taka zła wiedzma z bajek zmieszana z demonem i nie wiadomo Czym jeszcze. Niestety użerac się.bede musiała z nią jeszcze długo długo....
A obecna, no.coz jest jaka jest, denerwuje mnie ze wszytko wie najlepiej i ma czasem takie zagrania że do.szalu mnie doprowadza ale tak.w sumie q porownaniu z była to niebo a ziemia ;)

No coś jest w tych Teściowych, że czasami ciężko się z nimi dogadać :)
 
Rodzina męża to nie rodzina :D zawsze się tak pocieszam, u mnie tylko teścia lubię, święty człowiek że wytrzymuje z moją teściową. Rodzeństwo mojego małża też nieciekawe...
 
Wiecie co mnie jeszcze dobija? Moze jestem paskudna, ale nie rozumiem ludzi, ktorzy narzekaja, ze im zle, uzalaja sie nad soba i nic z tym nie robia. Wiadomo, sa wypadki losowe,depresja, choroby, ktore strasznie niszcza zycie, ale nie o tym tutaj pisze. Chodzi o osoby, ktore mysla, ze im sie nalezy i juz. I moja tesciowa do takich nalezy. Jest taka biedna, nic sobie nie moze kupic, ale od 11 lat nie pracuje z wlasnej woli, nic nie zrobila zeby prace znalezc, bo wszedzie odpowiedzialnosc, obowiazki, malo placa, albo trzeba dojezdzac - a kiedys ksiegowa byla, nawet na lewo nie rozliczala pitow za kase, a mogla dorobic, taka "pracowita" pszczolka ;-). Ale kazdy nasz zakup komentowala i omawiala z corka.Nawet moja sukienke slubna za 200 zl :), nowe firanki, samochod czy buty. No i tak zyje i marudzi wiec ja mowie do meza, ze moze, jesli bedzie chciala, to zaopiekuje sie Kajetanem jak wroce do pracy. Mieszka na dole, dam jej klucze, obiad przygotuje wczesniej i zaplace jej za opieke, albo oplace ZUS, zeby jej emeryture zwiekszyli, na ktora czeka od 11 lat. Nie bede dziecka wozic po miescie po nianiach albo zlobkach, tylko na miejscu bedzie, albo wezmie malego i zejdzie na dol do siebie - rozwiazanie idealne i kase zarobi. Tesciowa oczywiscie nie jest zainteresowana :) Jak jeszcze raz wspomni, ze ona pieniedzy nie ma, to jej strzele w ten tleniony leb :)
 
Wiecie co mnie jeszcze dobija? Moze jestem paskudna, ale nie rozumiem ludzi, ktorzy narzekaja, ze im zle, uzalaja sie nad soba i nic z tym nie robia. Wiadomo, sa wypadki losowe,depresja, choroby, ktore strasznie niszcza zycie, ale nie o tym tutaj pisze. Chodzi o osoby, ktore mysla, ze im sie nalezy i juz. I moja tesciowa do takich nalezy. Jest taka biedna, nic sobie nie moze kupic, ale od 11 lat nie pracuje z wlasnej woli, nic nie zrobila zeby prace znalezc, bo wszedzie odpowiedzialnosc, obowiazki, malo placa, albo trzeba dojezdzac - a kiedys ksiegowa byla, nawet na lewo nie rozliczala pitow za kase, a mogla dorobic, taka "pracowita" pszczolka ;-). Ale kazdy nasz zakup komentowala i omawiala z corka.Nawet moja sukienke slubna za 200 zl :), nowe firanki, samochod czy buty. No i tak zyje i marudzi wiec ja mowie do meza, ze moze, jesli bedzie chciala, to zaopiekuje sie Kajetanem jak wroce do pracy. Mieszka na dole, dam jej klucze, obiad przygotuje wczesniej i zaplace jej za opieke, albo oplace ZUS, zeby jej emeryture zwiekszyli, na ktora czeka od 11 lat. Nie bede dziecka wozic po miescie po nianiach albo zlobkach, tylko na miejscu bedzie, albo wezmie malego i zejdzie na dol do siebie - rozwiazanie idealne i kase zarobi. Tesciowa oczywiscie nie jest zainteresowana :) Jak jeszcze raz wspomni, ze ona pieniedzy nie ma, to jej strzele w ten tleniony leb :)
Hehe [emoji3] teściowa chyba chciałaby kasę dostawać za nic... na ładne oczy...
 
reklama
Do góry