betina79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2011
- Postów
- 2 387
co do bad. glukozy to rzeczywiscie nic przyjemnego, ale znam gorsze badania, wierzcie mi ; ) Jak ja je robilam kilka razy to zawsze musialam te 2 godz zostac w labolatorium. ale to nie problem,bierzecie dobra ksiazke, I sie relaksujecie : )
Ja dzis odprowadzilam synka do przedszkola. jest cudny, kochany I madry I byl bardzo pozytywnie nastawiony, pokazywal mi wszystko co gdzie jest w przedszkolu juz jak by byl u siebie tylko sie zrobilo zamieszanie, bo tu tak jest ze najpierw sie zostawia dzieci w takiej jakby swietlicy I dopiero o rownej godz. przychodza po te panie nauczycielki I zabieraja do swoich klas. tylko ze na poczatku przeciez nikt nikogo nie kojarzy I przez pomylke podlaczyli mi syna do innej klasy dobrze ze stalam jeszcze z boku i moglam interweniowac. On bez problem, ale ja sie tak zdenerwowalam, ze taki balagan, ze moglo by to byc lepiej zorganizowane, ze doszlam do wniosku ze to nie na nerwy kobie w ciazy.... Jutro juz na pewno bedzie lepiej bo juz wiemy jak to dziala wiec bedziemy go odstawiac o rownej godzinie od razu do klasy, zeby sie po drodze im nie zgubil... A synek dzielniejszy od mamy... Ale wstyd...
Ja dzis odprowadzilam synka do przedszkola. jest cudny, kochany I madry I byl bardzo pozytywnie nastawiony, pokazywal mi wszystko co gdzie jest w przedszkolu juz jak by byl u siebie tylko sie zrobilo zamieszanie, bo tu tak jest ze najpierw sie zostawia dzieci w takiej jakby swietlicy I dopiero o rownej godz. przychodza po te panie nauczycielki I zabieraja do swoich klas. tylko ze na poczatku przeciez nikt nikogo nie kojarzy I przez pomylke podlaczyli mi syna do innej klasy dobrze ze stalam jeszcze z boku i moglam interweniowac. On bez problem, ale ja sie tak zdenerwowalam, ze taki balagan, ze moglo by to byc lepiej zorganizowane, ze doszlam do wniosku ze to nie na nerwy kobie w ciazy.... Jutro juz na pewno bedzie lepiej bo juz wiemy jak to dziala wiec bedziemy go odstawiac o rownej godzinie od razu do klasy, zeby sie po drodze im nie zgubil... A synek dzielniejszy od mamy... Ale wstyd...