reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

KolorowaMama, to oby w takim razie wszystko dobrze się skończyło.

Anula, nie wiem jak jest z sokiem. Parzoną pokrzywę piję 1 dziennie.

MiMeMi, no brzmi to dziwnie - jakim cudem zwiększasz ryzyko podając dwie różne szczepionki w różnych terminach, a zmniejszasz ryzyko podające te same dwie szczepionki tego samego dnia? No na chłopski rozum coś tu nie gra :p

Dobranoc
 
reklama
Jejku,teraz popatrzyłam że na forum jest juz wątek majowych dzidziusiów:eek:A my styczniowki w połowie.ale jesteśmy daleko dziewczyny,wierzyć się nie chce jak to szybko mija.
W Krakowie właśnie była burza,lepiej mi się będzie spało czego i Wam życzę.
 
Dzień dobry
Czytam,co piszecie,ale ciężko mi znaleźć czas,mąż wrócił i ciągle coś do załatwienia. W niedzielę znowu jedzie (a miał nie jechac)ale już ostatni raz na szczęście.Pieniądze są naprawdę bardzo,bardzo dobre,ale meczymy się oboje :hmm:

Tak czytam o tym porodzie i zaczynam mieć stracha...mój pierwszy porod trwał 22,5 godz,pojechałam po odejściu wód późnym wieczorem,skurcze zaczęły się po drodze,ale dosyć słabe i takie mocne zrobiły się dopiero po południu.Rozwarcie szlo bardzo opornie, pod wieczór miałam coś koło 6 cm i cały dzień miałam skurcze co było męczące.Jak doszło do partych to trwało to dobre 2-3 godz bo maly się cofal.W sumie położna stwierdziła pod koniec,ze powinnam mieć zrobioną cesarke,ale nie mieli wolnego a nestezjologa.urodziłam 15 min po tym jak mnie poinformowała,ze jeżeli maly zaraz nie wyjdzie,będą musieli użyć kleszczy...
Za to drugi porod wspominam bardzo dobrze.

Lecę budzić dzieciaki :happy:
Miłego dnia brzuchatki ;-) ;)
 
o matulu, nie bylo mnie tu chwile, od piatku sprzatanie domu, zakupy praca, wyjscie ze znajomymi, nie ogarniam powoli, brak mi czasu na wlasne mysli, nawet nie mialam czasu na spokojne polezenie i poczuc czy maluch sie rusza

chcialam Was nadrobic, ale nie wiem czy mi sie uda :O
 
reklama
Do góry