MiMeMi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2016
- Postów
- 1 352
Właśnie szwagierka mi powiedziała, że jak urodziła (10 lat temu), to pielęgniarka przez kilka godzin odradzala jej nakarmienie dziecka. Urodziła rano, a wieczorem dziecko kwiliło, więc zapytała się pielęgniarki, czy nie powinna jej nakarmić. Ta ją wyśmiała i powiedziała, że po pierwsze przecież ono dopiero co się urodziło, więc jak może być głodne, a po drugie ona nie ma jeszcze nawet mleka tylko siarę, to czym ona chce ją karmić. Nie wydaje wam się to dziwne, żeby nie powiedzieć chore. Biedna nakarmiła córeczkę w nocy po kryjomu, żeby nie słuchać głupich komentarzy.
Chore. Ale ja po swoim porodzie byłam tak oszołomiona (indukcja na oksytocynie przez 8 godzin plus cesarka późnym wieczorem), że też czekałam na pierwsze przystawienie długo. A jak zapytałam się położnej to dowiedziałam się, ze dziecko jeszcze się odśluzowuje, więc nie przystawiać. Cycka dostał dopiero jakoś 16 godzin po porodzie. Leżał sobie spokojniutko przez tyle godzin, ale jak cyca poczuł to było chyba jak narkotyk dla niego. Bo poźniej już zaczął się normalnie domagać i drzeć ;-) Ale drugi raz tego błędu nie popełnię i dziecko szybciej przystawię.