Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Ja pieke ciasto cytrynowe, jakos mnie naszlo.
Ja się zraziłam, raz robiłam i taki zakalec, że masakra...
Doggi, ja drugą połowę ciąży całą spałam z rękami w górze, bo tylko tak mogłam oddychać, ale u mnie nie ma to nic wspólnego z nerwami, bo np. leżę przed TV i nagle serce zaczyna walić, oddech płytki i szybki i muszę się wyprostować i kilka razy bardzo głęboko odetchnąć, żeby uspokoić sytuację. Póki co na szczęście jeden taki "atak"...
Ja ciekawa jestem, jak to będzie od września, jak Młoda wróci do przedszkola.
Ten pierwszy rok miała bardzo chorobowy, właściwie dopiero pod koniec kwietnia zaczęła normalnie, regularnie chodzić, a tak to 2 tygodnie w przedszkolu, 2 tygodnie w domu... Wiecznie zasmarkana... No ale ospę mamy z głowy