hej kochane
ale mnie tu długo nie było.. jakoś nie umiałam sie zmobilizować i włączyc laptopa.. szybciej sie przegląda neta na tablecie..
Ala - no to trzymam kciuki żeby płec sie ujawniła.. może będzie 3 chłopaków.. choć może lepiej nie..
gosia- wszystkiego naj naj..na nowej drodze..
będziecie wspominać ten dzień do końca życia.. moja płyta z wesela już prawie się zdarła..
co do chodzenia to nie ma się czym martwić.. przyjdzie czas przyjdzie rada.. u mnie też kuzyna córka późno chodzic zaczeła.. a od siostry amelcia
ma 8 miesięcy i jeszcze nie raczkuje.. więc nie ma co się przejmować.. jeszcze się nabiega w życiu..
Gonia -- dużo dużo zdrówka...
gratulacje wychodzących ząbkow..
i wyczekanych chłopczyków..
Ja jutro wracam do pracy ;( beeeee.. już chodze jak bomba zegarowa .. ale jeden jest plus obiecano mi większość 1 zmian... więc jakoś to będzie.. Teoś zostaje z teściowa <olaboga> ale mam nadzieję że też jakoś bedzie..
miałam wam napisać jak po diecie z octem jabłkowym.. powiem wam tak.. piję 3 butelkę.. ale nie regularnie bo z moją pamięcią to jakoś kiepsko ostatnio.. siku sie chodzi po tym gorzej niż w ciąży.. ale to znak że wypłukuje wode z organizmu i faktycznie po tygodniu ubyło mi prawie 2 kg.. i moje po ciązowe wielkie uda sie zmniejszyły.. co mnie bardzo cieszy.. i celulit jakby zmalał.. poza tym co zauważyłam... moje wypróżnianie sie o wiele poprawiło juz nie chodzę 3 razy w miesiącu a 3 razy w tygodniu.. z tym też walczyłam od porodu i chociażby tylko dlatego postanowiłam pić go dalej.. co jeszcze się zmieniło włosy sie mniej przetłuszczają moje syfy znikneły cera sie o wiele bardziej poprawiła paznokcie też twarde i piekne.. prawie same plusy..
no poza smakiem... obecnie piję jak się mi wspomni i waga zależy - jak jest tydzień gdzie sie pilnuje i kolacje jem przed 18 i wypijam ten ocet przed spaniem później nad-czo to waga spada a jak sobie znowu pofolguję to rośnie jakiś 1-2 kilo.. mam nadzieję że jak pójde do pracy to nie bede miała czasu na podjadanie i w końcu waga na stałe poleci w dół.. tym bardziej że jestem załamana widząc moją kumpele po ciązy wygląda jak przed.. ani jeden fałdki waga tylko kilo jej zostało.. bez rozstępów.. ahh no cóż..
teraz właśnie ide do niej za chrzestną dla małego i nie mam pojęcia co kupić na pamiątkę.. bo dostanie na pewno fotelik do karmienia.. ale na pamiątke to nie wiem czy krzyżyk czy obrazek anioła stróża czy sztućce srebrne.. nie mam pojęcia..
no to trzymajcie się buziaki..
:* dla was i waszych maluchów..
:*