Cześć dziewczyny.
Dziś rano byłam na spotkaniu w sprawie sporządzenia raportu medycznego z wypadku. Niezłe mają tutaj tempo. Wypadek 2 miesiące temu, a spotkanie dziś
Babka mi mówi, żebym się nie martwiła, bo jeszcze TYLKO ze 3-4 miesiące i z moimi plecami powinno byś lepiej.Po czym nagle dostaje olśnienia, że przecież ja jestem w ciąży i pewnie z plecami by się polepszyło, no ale że brzuch urośnie, to jeszcze z pół roku
Ech...dziękuję za takie pocieszenie. A jeszcze na wejściu pocieszała mnie, że już niedługo wrócę do pracy. Później oczywiście zmieniła zdanie
Magda, pisząc o swoich dzieciach, sprawiłaś, że mi się ciepło na sercu zrobiło. :-) Niesamowite to musi być uczucie, zwłaszcza poranne "kocham Cię". :-)
Zawsze zależało mi, żeby moje dzieci potrafiły mówić "kocham Cię". Muszę przyznać, że szybko mi się to udało. Mnie rozkłada, kiedy młodsza chodzi co starszej i pyta ciągle "kochas mnie Nelu?". Rozpływam się wtedy
Albo akcja w sklepie: młodsza gdzieś próbuje uciec, a starsza za nią : "o nie! Moja kochana siostra zginie! Mamusiu, gońmy ją!":-):-)
Milo Was poczytac jak opisujecie o swoich pociechach,ja czekam na swoja pierwsza i juz nie moge sie doczekac kiedy wezme na rece i bede tulic do snu,karmic,patrzec na pierwsze kroki.a pozniej bedzie mi robilo pobudke wskakujac do lozka...
Pewnie beda lepsze i gorsze chwile,ale jedyne w swoim rodzaju...
Pamiętam jak urodziła się moja pierwsza córcia...Siedziałam na łóżku szpitalnym, ona tuż obok na tym samym łóżku spała zawinięta w kocyk i jedyne co wtedy myślałam, to jak to możliwe, że jeszcze przed chwilą była w moim brzuchu, a teraz sobie leży obok mnie. Ja wiem, że to głupie, ale zarówno wtedy, jak i po drugim porodzie wydawało mi się to takie niesamowite. W końcu prze 9 miesięcy już na tyle oswoiłam się ze świadomością, że ona/one są we mnie:-)
Magda z uk trzymam kciuki za badania.. Dopiero dziś doczytałam.. Napewno bedzie dobrze..
:-)
Dzięki ogromne. Niby nic nie daję po sobie poznać, ale ciągle o tym myślę
Mykam zjesc sniadanko i przygotowac sie do wizyty, juz niecierpliwie sie kiedy bedzie poludnie i uslysze,ze u malego wszystko dobrze malo tego zobacze go nareszcie bo te 2 tyg to byla cala wiecznosc
Powodzenia na wizycie. Trzymam kciuki, żeby wszystko było w jak najlepszym porządku
nie wiem czy ktoras z was juz pytala czy moze czegos nie przeczytalam- jak tak jest to mnie odeslijcie do poprzednich wpisow
ale mam pytanie...jak u was wyglada sprawa szkoly rodzenia...w ktorym tc szlyscie do szkoly , czy moze sa wsrod was dziewczyny ktore wogole nie byly? jakie wrazenia? i co planuja dziewczyny w pierwszej ciazy?
Ja w ogóle nie chodziłam do szkoły rodzenie, ale to ze względu, że miałam cc planowane.
Dodatkowo od 3 dni totalnie nie mogę spać w nocy, wstaję nieprzytomna, wieczorem niby zmęczona, a jak chcę zasnąć to znowu się męczę, nad ranem usypiam i zaraz trzeba wstać echhhh
Oszaleć można, a jeszcze z miesiąc temu zasypiałam na siedząco...
Mi się zawsze spało najlepiej po połówce ciąży. Nawet mimo odwiecznej zgagi. Życzę jak najszybszej poprawy sytuacji