Hej Rybeczki kochane,
przepraszam za chwilową nieobecność, tak na szybciutko ogarnęlam co u Was, ale nie jestem w stanie odpisywać każdej z osobna bo jeszcze czasowo nieogarnięta jestem hihi
, ale nadrobię nadrobię....
Przede wszystkim gratuluję Januarce, Huniance, Madzimadzi...... - czy ktoś jeszcze się rozpakował?
Za dziewuszki, które czują już frustracją i irytację z powodu przedłużającego się okresu oczekiwania trzymam baaaaaaaaaaaardzo mocno kciukaski, żeby rodziły jak najszybciej....
Planowanym cesareczkom zyczę powodzenia!!!! i bardzo mocno zaciskam kciuki, żeby wszystko było jak w zegareczku i przebiegało sprawnie i prawidłowo.....
Kochane u nas wszystko w porządeczku, Borysek to na razie złote dziecko, ale pewnie się rozkręci
wierzę w niego..........bracieszek już przychodził do mnie do szpitala, więc caluje i glaszcze stale po główce małego ssaka........
Ja czuję się doskonale i psychicznie i fizycznie, chociaż wczora po powrocie do domu migrena mnie dopadła i pojawiły się łezki - ot tak, taki bejbi blues chwilowy, albo i wróci - nie wiadomo.....
Dzisiaj ogarnęłam chatkę, wstawiłam prania, suszenia, zrobiłam obiadek, nawet upieklam murzynka......Lepiej mi tak niż odpoczywać na leząco, ja muszę coś robić
już nie mogę się doczekać wyjść z małym........gdziekolwiek, ale wyjść
buziakuję....