reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

dziewcyznki to mi powiedzcie dlaczego Wasi ginekolodzy nie dają wam dalej tego L-4? tylko każą latać po lekarzach? przecież nic im sie nie stanie jak przedłużą....chyba że ja czegoś nie wwiem...

Też bym chciała wiedzieć. Ale przecież nie będę się kłócić z gin kilka dni przed porodem. Głupia jakaś metoda i już. Przy następnej ciąży podam mu datę ostatniej miesiączki dwa tygodnie później niż naprawdę :-)
 
reklama
Ribi ja też nei rozumie czemu im nie dają, mi wypisał do 12 lutego, bo powiedział że jak nie urodze do 1 lutego( wtedy n=mam jeszcze wizyte) to już nie będzie mógł wypisać więc od razu pisze na tak długo co bym się martwić nie musiała.

Ale lepiej żebym urodziła, bo nie wiem czemu ale nie daje mój skierowania do szpitala:confused2:
 
Ribi mi mój gin mówił, że ZUS się na nich uwziął i bardzo ich sprawdzają. Np mówił, że raz spóźnił się 3 dni ze zwolnieniami do ZUS-u to mu grozili, że mu zablokują wypisywanie zwolnień na miesiąc. Trochę to bez sensu, bo skoro termin porodu jest tylko przybliżony, to nawet jak mają w swoich papierach jakąś datę wpisaną, to chyba wiadomo że kobieta jak nie urodzi, to nie wróci do pracy na te kilka dni przed porodem. Głupie to jakieś jest, ale cóż...

Malutka a po co Ci skierowanie do szpitala, nie musisz mieć, a że nie daje to też jakieś dziwne.
 
niusia mozesz na meza ale jak wypelniasz to od razu tez na niego bo jak przychodzi na maila, ze wysla probki to wtedy juz lipa. tak bylo ostatnio jak byla kampania tych nowych pampersow care, ze jak sie raz napisalo adres to juz pozniej bylo ze w bazie danych juz jest a tak to nie sprawdza.

ja tez sie zastanawiam jak bedzie z L4 bo mam do 25 i ide wtedy na ktg a termin mam na 29 ale mysle, ze przedluzy bez problemu bo raczej bierzemy pod uwage termin z usg na luty bo mala o tydz mniejsza na kazdym usg.
 
Gogi - dzięki za wsparcie;) Chyba sie teraz prześpię, póki mały jest pojedzony, przewinięty i szczęśliwy.

Ja się dziś umówiłam z położną na kolejną wizytę. Ma przyjść do nas jutro, bo Wojtkowi zaczęły ropieć oczka - nie bardzo, ale zawsze. I miałam dziś odwiedziny kolezanki. Wojtek cały czas spał, a ja się czułam trochę winna, że nie poświęcam mu całej uwagi. Ale trochę oderwania się było mi potrzebne. Teraz słuchamy mozarta dla dzieci - mega usypiający.............
 
gogi chodzi mi o skierowanie jak się już jest po terminie, z reguły wypisują, a mój gin kazał się koleżance, która ma termin teraz na 22.01 iść w poniedziałek do szpitala i ściemnić że nie czuje ruchów i że wtedy muszą ją już przyjąć. i nie dał jej skierowania, a on pojechał na urlop:-( i boję się że mi też nie da i będę musiała głupka z siebie robić:-(

Dlatego modle się żeby mnie wzięło samo.
 
Hej Ewcia nie urodzila? No to niezle :)
A JA bylam znowu w szpitalu na usg i ktg i wszystko gra mialam znowu skurcze o sile 100 procent a nie wszystkie czulam wiec modle sie zebym z takimi bolami porod przeszlo to by bylo super.Wiec po dzisiejszym ktg wiem ze wczoraj co mnie tak bolalo to napewno byly skurcze ale sie ciesze ze cos wreszcie sie rusza moze na dniach urodze:) Czego oczywiscie i Wam dziewczynki zycze.
 
No i popatrzcie jakie to wszystko porąbane. Kobieta pod koniec ciąży powinna mieć spokój i nie martwić się lekarzami, szpitalami, zwolnieniami itp. A jest całkiem inaczej.
A w telewizji stanie ci taki polityk i narzeka, że kobiety rodzą mniej dzieci i nie wiadomo dlaczego. Przecież to też jest pewnie jakiś powód. Jak pracujesz i rodzisz masz więcej problemów niż na bezrobociu. Dziwne to wszystko. Może niech nasi panowie zarabiają z dwa razy więcej do wtedy każda z nas ze spokojem będzie rodzić po kilkoro dzieci a nie martwić się o swoją pracę, urlopy, zasiłki. Aż ręce opadają po prostu.
 
witam się po wizytach.
Ginka stwierdziła u mnie wody w normie, skróconą szyjkę i rozwarcie na 1,5cm! czyli tzw. pełne przygotowanie do porodu :szok: Zleciła mi jeszcze badania krwi i moczu i GBS, bo okazało się, że te co robiłam, to były zwykłe ogólne, a zapłaciłam za nie 70zł! :wściekła/y:Powiedziała, że za tydzień to na 70% już się nie zobaczymy
Potem pojechaliśmy na KTG do szpitala i okazało się, że zapisało się kilka skurczy na 99%! Problem w tym, ze ja ich prawie nie czuję! Dopiero jak zaczęłam patrzeć na wyświetlacz, to stwierdziłam, że faktycznie coś czuję, ale dla mnie to było zwykłe twardnienie brzucha... Wynik zobaczył ordynator, zbadał mnie i mówi, że w sumie, to wg niego się zaczyna, ale tak na 50% i jak chcę to mogę jechać do domu, bo w razie czego nie mamy aż tak daleko i możemy wrócić nawet dziś. Powiedział też, że jak nie czuję tych skurczy, to może będę mieć niebolesny poród. Oby, ale i tak nie wierzę za bardzo. Kazał się obserwować. Ewentualnie wrócić jutro na KTG. Zapytałam o tego paciorkowca, to powiedział, żeby już nie robić, bo nie zdążę :-) i uzna na podstawie tamtych wyników, że wynik jest ujemny.
Jestem więc w domu, i cała głupia nie bardzo wiem, co mam robić :-D
W ogóle, to jak wyszliśmy ze szpitala, to dostałam głupawki. Waldek w ciężkim szoku, nie wie, w co ma ręce włożyć, dał mi już obiad, chce jeszcze zrobić zakupy i goni jak z piórkiem w d... :-D
Położę się na chwilę i spróbuję poobserwować czy jest jakaś regularność w tych skurczach, czy to fałszywy alarm
Potem dopakuję torbę i się zobaczy...
 
reklama
Do góry