reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Tylko ze o to chodzi ze mi proponuja rodzienie nie w szpitalu tylko w puncie poloznych. Nie maja tam nawet dyzurnego lekaza. Dopiero w razie komplikacji przewoza do szpitala odleglego o 20km. Warunki sa tam chyba duzo lepsze ale nie ma mozliwosci ani cesarki, ani anestezjologa ani intensywnej opieki nad noworodkiem. Czyli jakby cos bylo nie tak to zanim zareaguja to minie co najmniej 30 min:(
 
reklama
Już mam więcej energii - zjadłam trochę zupki :-)
wróciłam do formy, szkoda tylko,że muszę na męża długo czekać :-(
 
olandia - chyba bałabym sie tak rodzić. Wiedząc, że lekarz jest na miejscu byłabyś spokojniejsza. Przy moim pierwszym porodzie lekarz przyszedł na koniec aby obejrzeć mnie i łożysko czy aby łyżeczkowac nie trzeba. A przy drugim było tak ciężko, że od początku do końca to właśnie lekarz odbierał mój poród a nie położna. Także ja osobiście nie zdecydowałabym się rodzić w placówce bez lekarza. I tak jak piszesz, a co w przypadku konieczności cesarki? Może być za późno na przewiezienie do szpitala.

claudia4you - super, że się lepiej czujesz, mi też z reguły po południu jest lepiej tylko zmęczenie przychodzi spowrotem. Lepsze to niż ciągłe mdłości.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
claudia4you - super, że się lepiej czujesz, mi też z reguły po południu jest lepiej tylko zmęczenie przychodzi spowrotem. Lepsze to niż ciągłe mdłości.


No wiadomo ;-) teraz tylko walczę z głodem. Fajnie, że tutaj można zawsze coś napisać - jestem na forum już prawie rok i poznałam koleżki, z którymi do tej pory utrzymuję kontakt - tego i nam życzę ;-)
 
No wiadomo ;-) teraz tylko walczę z głodem. Fajnie, że tutaj można zawsze coś napisać - jestem na forum już prawie rok i poznałam koleżki, z którymi do tej pory utrzymuję kontakt - tego i nam życzę ;-)

Na pewno tak będzie. Nawet jeśli przenoszę do lutego to i tak z Wami będę pisała do końca i po wszystkim jak już będziemy mamusiami styczniowymi czy też lutowymi.
 
Na pewno tak będzie. Nawet jeśli przenoszę do lutego to i tak z Wami będę pisała do końca i po wszystkim jak już będziemy mamusiami styczniowymi czy też lutowymi.

Dokładnie :-)
Ja mam termin na 24 stycznia - a jeżeli urodzę też w lutym?
Nigdy nic nie wiadomo ;-)
posyłam moje wypociny

Dziecko


Dlaczego to właśnie nie ja
Dlaczego to nie na mnie przyszedł czas


Co mam zrobić , jak długo starać się
By się pojawiło to, czego bardzo chcę


By nowe życie we mnie powstało
To co mam teraz , jest dla mnie za mało


Chcę kogoś poczuć w głębi siebie
Chcę dać mu życie
Chcę dać mu szczęście






Wierzę, że przyjdzie na Ciebie czas
Wierzę, że wkrótce odwiedzisz nas


Mam w sobie miejsce na Ciebie zawsze
To kiedy się pojawisz, nie jest tak ważne


Przybądź gdy zechcesz, nie zwlekaj
Pamiętaj, że zawsze będę czekać


Chcę Ciebie poczuć w głębi siebie
Chcę dać Ci życie
Chcę dać Ci szczęście.








Ta nasza głęboka wiara czyni cuda
Ta nasza wiara głęboka, że się uda


Czekałam ponad rok dzieciątko na Ciebie
Teraz już jesteś i rozwijasz się we mnie


Będę Cię kochać, pielęgnować będę
Czekam aż na świat do nas przybędziesz


W końcu poczułam kogoś w głębi siebie
Więc dam Ci życie
Więc dam Ci szczęście



Napisałam to już dawno, ale dopiero dzisiaj dodałam 3 część
 
Kochane!!
Dziś ja mam kosmicznego doła , boli mnie brzuszek i płacze juz od godziny :-(

Co się dzieje??? Tulam mocno!!!

A ja własnie niedawno z zakupów wróciłam. Kupiłam sobie dwie pary spodni. W H&M są duże wyprzedaże odziezy ciążowej. kupiłam rybaczki za 40 zł i w innym sklepie długie jeansy.
 
reklama
joasiab - gratuluję udanych zakupów.
Wstaw fotki jak możesz i daj nacieszyć oczka :)

A Rzeczka uciekła i nawet pocieszyć się nie da...

Jak mnie będzie dalej tak wypychać jak do tej pory to też będę musiała szybciej niż myślałam nad spodniami się rozglądnąć. Niektóre figi już cisną mnie w brzuszek i musiałam kilka schować głęboko do szuflady. Mimo iż chudnę to spodnie też robią się ciasnawe w pępku. Jak tak będę rosnąć to jak ja będę później wyglądała.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry