reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

jeżeli chodzi o ten mój cukier to przy Filipie przechodziłam już przez cukrzycę więc niestety wiem czym to "śmierdzi". Wtedy położyli mnie do szpitala i badali, czyli mierzyli cukier, a jednego dnia to nawet kilka razy w ciągu doby. Skończyło się wizytach w poradni, diecie i codziennym kuciu w palucha. Nawet nie było tak źle, jak cukier był w normie to i zdarzało mi się popełnić małe grzeszki jedzeniowe. Teraz to boję się tego szpitala ze względu na Filipka. No i te schizy a propos Antkowego zdrowia mnie męczą. :-(

a dlaczego masz robione 50 po godzinie? zeby stwierdzic cukrzyce kilku lekarzy powiedzialo mi ze pewniejsze sa 75 i to po 2h.. trzymaj sie kochana.. cholera zawsze jakies dziadostwo musi sie do nas dolaczyc.. j
tak robione miałam 50 po godzinie, dlaczego nie wiem, pewnie dlatego, że to pierwsze badanie. Bardzo możliwe, że teraz wyśle mnie na 75.

fogia trzymam kciuki zeby obeszlo sie bez szpitala...moze odpowiednia dieta sprawi, ze sie cukier unormuje...
mam nadzieję

fogia jesteśmy z Tobą
dziękuję skarbie

fogia co toza cukier? Ja mam nadzieję, że nie będzie diety, szpitala i nerwów bo przecież Kochana święta nam idą i co będziesz jeść?!
barszczyk z uszkami, reszta może dla mnie nie istnieć :sorry:

No co ty fogia - do jakiego szpitala? Ja cię nie puszczam ;)
Jak ci wyszły źle wyniki to każą powtórzyć po 2 godzinach.
No ja niestety też dostałam od lekarza zakaz spożywania słodyczy. Na widok starej landrynki mnie trzęsie- choćby tylko polizać :(
:-D jak myślisz, pozwolą mi polepić z masy solnej w szpitalu. ;-) Widzisz baby, a mnie do słodkości wcale, a wcale nie ciągnie, miałam małą przygodę a goframi ale tylko platoniczną. Ostatnio ciągnie mnie tylko do krewetek. :zawstydzona/y:

Fogia - ja wogóle nie kumam jak to u Ciebie jest. Powinni Ci robić w 24-28 tc obciążenie 50 g i mierzyć po godzinie i jak coś jest nie tak(podwyższony wynik), to wtedy powtórka 75 i wynik po 2 godzinach jest najważniejszy. Ja miałam niestety 153 po tych dwóch godzinach i wysłali mnie do poradni dla ciężarnych z cukrzycą. Nie zostawili mnie na oddziale, bo zadeklarowałam, że będę jeżdziła, w końcu dziewczynki mam jeszcze... do poradni 60 km i w poniedziałek jadę bo dieta u mnie pomaga, trzymam się w normach, więc za dwa tygodnie miałam się pokazać.
Jak to u Ciebie dokładnie było ? Dopiero robiłaś 50? czy już 75 i decyzja zapadła, że jest cukrzyca?
tak skarbie dopiero 50. Wiem, że późno, jakoś ten mój gin się zapomniał. W sumie to ja się upomniałam o badanie bo trochę się martwiłam pamiętając co było przy Fifim. Do ginia idę w przyszłym tygodniu i pewnie wyśle mnie na 75 ale nie oszukujmy się ten wynik przy 50 jest już sporo za duży. No nic, jutro wygrzebię swoją cukrzycową dietkę i zacznę stosować. Tak profilaktycznie, z nadzieją że uda mi się nad tym zapanować.
 
reklama
Dobry wieczór :)
Dzis cały dzień byłam poza domem więc dopiero teraz zagladam, chętnie bym Was nadrobiła i poczytał co u Was dziś się działo, ale nie dam rady oczka mi się kleją i znikam spać :)
Caly dzień na siedząco w samochodzie, bylismy nawet w Rybniku u znajomych, także spontaniczny dzień wyszedł, mąż swojejmu bratu pomagał przesyłki rozwozić, więc sie z nim zabralam i przyjaciółke odwiedziłam, natomiast nie pomyślałam, że to pozycja siedząca caly dzień może jeszcze zaszkodzić mojej rwie kulszowej, i rwa kulszowa mi doskwiera jeszcze bardziej:-( a moja kochana psiapsiółka jeszcze mi powiedziała, że jak ona była w ciąży to jej ta rwa kulszowa doskwierała do końca ciazy... załamka;/
Pozdrawiam Was :)
 
Ostatnia edycja:
Dobry wieczór Tym, które jeszcze nie śpią, bo tradycyjnie zanim zdążyłam was doczytać, to większość już poszła spać :-)

Oczywiście bardzo bym chciała odpisać wszystkim, ale fizycznie nie dam rady :zawstydzona/y:

tonia - morfologię, a w szczególności poziom hemoglobiny bardzo ładnie podnosi barszczyk czerwony (np. w kartonie Krakus) - ja piję prawie codziennie na zimno lub ciepło i poprawiły mi się wyniki :-)
julcik - ja miałam glukozę od razu 75g i krew pobierana po 2h - podobno różni lekarze różnie zalecają, niektórzy najpierw 50g, a dopiero jak źle wyjdzie to 75g, a niektórzy jak widać walą od razu 75 ;-)
moniaivoy - dzięki za namiary na warsztaty - zapisałam się na 3.XII na popołudnie, strasznie jestem ciekawa, jak będzie :-) Czy ty już byłaś na czymś takim? Może wybierasz się tym razem?
jolwww - super, że wizyta udana :-)
claudia - mnie szczawiany i kryształki w moczu kojarzą się z kamicą, ale tutaj Badanie moczu - Układy moczowy i płciowy piszą, że niewielkie ilości są OK, więc nie ma się pewnie co martwić na zapas
dziewczyny - teraz już prawie każdej coś dolega, więc życzę zbiorowo wszystkiego dobrego i dużo siły! Nie dajcie się tym paskudnym choróbskom :no:

U nas hydraulicy uwinęli się dziś wzorowo - cały pion i rury w piwnicy zrobili w 6h! Nawet przerwy na kawę nie chcieli sobie zrobić! Czasy sie zmieniają...
A cały bałagan posprzątał mój mężu kochany, wcześniej zamurował dziurę w ścianie. Myślę, że w tym tygodniu powinniśmy jeszcze zdążyć pomalować sypialnię i od razu będzie milej :-)

Dziś na ćwiczeniach ze SR rehabilitantka mówiła o masowaniu krocza, żeby zwiększyć jego elastyczność do porodu, co czasem pozwala uniknąć nacinania. Postaram się to opisać :-) Mianowicie używając oliwki najpierw należy kilka razy delikatnie uciskać palcem środkowym tylną ścianę wejścia do pochwy, czyli właśnie krocze. A następnie przez parę minut masować bardziej półkolistymi ruchami. Brzmi tak sobie, ale podobno jest skuteczne. Acha i ten masaż można wykonywać już na 6 tygodni przed planowanym porodem - o ile oczywiście nie ma przeciwwskazań od lekarza.

Byłam też na wizycie u okulistki - i poza tym, że mam drobne druzy w dołku i lekko faliste naczynia tętnicze (cokolwiek to znaczy) - brak jest wskazań do cc i dobrze (choć pewnie mniej bym się bała cesarki)

Pluszaki pewnie wszystkie powędrują do pralki i te, co to przeżyją zostaną :-D Parę z nich chyba będzie miało problem, żeby się zmieścić, ale spróbujemy sobie jakoś z tym poradzić. Będę pewnie bardziej dla ozdoby, bo to nie są takie z atestami dla niemowląt i mogą wyłazić drobne kłaczki. Choć nie jestem na 100% przekonana. Przecież kiedyś bawiłyśmy się takimi i nic nam nie było, prawda? Co myślicie?

A jutro - POLOWANIE NA WÓZEK!
 
madzia bo wcześniej nie napisałam. Co za baba z tej teściowej....niepoważne babsko....zaraziła Cię dziadówa....Ale się nie denerwuj tylko jak zadzwoni do Ciebie to jej powiedz; Wiesz mamo nie mogę się z Tobą spotkać bo właśnie mnie zaraziłaś....i tak przez najbliższe kilka miesięcy:)

Mam strasznego nerwa, wręcz jestem wku...na jak nie wiem co ale nie będę się odzywać bo faktycznie tak jak pisze jolwww jeszcze zechce mnie odwiedzić a tego już całkiem bym nie zniosła:wściekła/y:

Dzisiaj mój m mi mówił że dzwonił wczoraj do teściowej i z nią gadał, ale nie wypytywałam się go czy w ogóle jej coś mówił i co ona gadała bo nie mam ochoty się denerwować. Ale podejrzewam że musiał jej ładnie nagadać, bo ostatnio jak do niej zadzwonił to zaraz miałam smsa od niej że syn do niej dzwonił a teraz cisza....

Ribi - moja psina też jak spojrzy na mnie tymi swoimi oczętami to aż w sercu ściska i jak tu nie kochać takiego cwaniaczka:-D

klaudoos - jak ja Ci zazdroszczę braku zgagi, mnie męczy coraz częściej, jak kiedyś zdarzała się raz dziennie, wieczorkiem i przechodziło zaraz jak tylko wzięłam rennie tak teraz potrafi mnie złapać nawet kilka razy dziennie:baffled:
a z tymi mandarynkami to przeginasz :-D:-D:-D wyskoczyłam do sklepu bo ani wody do picia ani mleka a wysłać nie mam kogo.... i oczywiście mandarynek zapomniałam sobie kupić a teraz jak Cię czytam to aż mnie skręca tak bym zjadła:-D:-D:-D

87zabka - mój tak jak szalał, tak szaleje, chyba mu nie przeszkadza że mamusia osłabiona i dobrze

fogia - jestem z Tobą, trzymam kciuki aby wszystko było dobrze

Za pluszaki wzięłam się ostatnio i wrzucam je właśnie po trochu do pralki, niestety jeden ostatnio nie przeżył... a raczej jego kończyna, no i miałam całą pralkę zawaloną wnętrznościami słonia....:eek: na szczęście pralka po wyczyszczeniu działa a i słoń ma się dobrze po operacji zszycia kończyny:-D
 
madzia - też nie mozesz spać?

my to chyba ostatnie nocne marki, nie sądzisz?

ale ja już też wymiękam i idę do wyrka. Mężuś tradycyjnie przed TV, więc trzeba go za bebechy...:-D
 
Ostatnia edycja:
Cześć!!:-D

Monia-t - zazdroszczę Ci rzetelnych robotników!! Ja specjalnie wstałam, o 6.40 bo miał przyjechać jak co dzień pan do łazienki i co? i go nie ma!!! Ale to jeszcze nic, wczoraj na wieczór się okazało, że kibelek coś źle zmontowany, bo na dole, coś przecieka:szok: normalnie brak słów!!!!
A najgorsze jak chyba w tym wszystkim to, że to firma szwagierki robi.. Chciałam dzwonić do szwagra, ale mój powiedział, że jak się wyśpi po nocce to sobie z nim pogada..
A myślałam, że może już tą sypialnie dziś zaczniemy... eh...

Fogia - to przeżuć się na tą dietkę i może faktycznie, po kolejnym badaniu te wyniki się unormują!!:-D

Blondi - widzę, że dalej się męczysz bidulko:-(

Madzia - wracaj szybko do zdrowia!!:tak:

Zielona - super, że u Piotrusia wszystko oki :)

A jeśli chodzi o pluszaki, to ja na razie żadnych nie mam, ale słyszałam, że najlepiej najpierw wymrozić, a potem wyprać.. roztocza nie lubią zimna..
 
Witam się wietrznie i pochnurno dziś, aż żal mi syna wypędzić do szkoły, na szczęście ma naprawdę blisko...brrr jest po prostu okropnie.
Monia-t,dziekuję za radę..niestety należę do tych co nie przełkną żadnego barszczyku z kartonu, na początku piłam taki z jabłkiem...fuj co za ochyda...efektem były wymioty i już nie piłam tego dziadostwa bo to tylko by pogorszyło moję wyniki.
życzę Ci dziś powodzenia w licytacji tego wózeczka.

Madzia, to ty masz zapędy na chirurga dosłownie , skoro udało Ci się słonia do ku** złożyć:):)

Życzę wszystkim miłego dzionka i jak najmniej zmartwień wszelakiego rodzaju.
 
reklama
Witam się z rana, dzisiaj już lepiej się czuję, także mam nadzieję że choroba się nie rozwija...

madzia - też nie mozesz spać?

my to chyba ostatnie nocne marki, nie sądzisz?

ale ja już też wymiękam i idę do wyrka. Mężuś tradycyjnie przed TV, więc trzeba go za bebechy...:-D

No jakby nie patrzeć to sporo nas łączy:tak: razem siedzimy do późna, razem w ciąży - z różnicą dokładnie tygodniową:-), i nawet mężowie o takim samym imieniu:-D:-D:-D

he he tonia dobrze mówisz:-D:-D

gabriella współczuję Ci kochana takiej nocki


Miłego dzionka dla wszystkich brzuchatek:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry