Cześć dziewczyny! Nie odzywałam się parę dni, bo kończyliśmy urządzać z mężem kuchnię i sprzątałam, sprzątała, sprzątałam. Robię wszystko trzy razy wolniej niź zazwyczaj, więc właściwie nie włączałam komputera. Dodatkowo w weekned mieliśmy gości, więc spędziałam piątek na zakupach i gotowaniu.
Czuję się fatalnie, bo oprócz tego, że jestem osłabiona ciążą, to przyplątało się zaziębienie - potwornie boli mnie gardło i mam wstrętny katar i kaszel. Biorę tylko rutinoscorbin, bo na to pozwolił ginekolog. Chyba na gardło spróbuję dziś płukania wodą z solą i jakiś syrop z cebuli, może pomoże. Znacie jeszcze jakieś domowe sposoby na zaziębienie? Nie mam gorączki, tylko to gardło najbardziej mi doskwiera. Mam nadzieję, że nie szkodzi to fasolce, że jestem taka zaziębiona.
Byłam u lekarza w czwartek, ale potwierdził tylko ciążę na podstawie wyników badań, które wyszły dobrze.
. W najbliższy czwartek idę na usg i kolejną wizytę - wtedy mam nadzieję zobaczyć fasolkę i biijące serduszko. Jeśli tak będzie, to lekarz założy mi kartę ciąży.
Pozdrawiam was dzieczyny cieplutko spod kocyka. Najchętniej leżałabym bykiem cały dzień - nie mam ochoty na nic. Mam w domu śliczną, maleńką suczkę, która chciałaby się ciągle bawić, a ja nie mam siły.
Zajadam właścieiwe cały czas mlekiem, białym serem i miodem - to teraz mi wchodzi - no i oczywiście truskawki, truskawki i sok gejprutowy - mniam, mniam - aha i jeszcze ogórki małosolne ;D ;D ;D
Jeszcze raz pozdrawiam