reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Strata dziecka w 22 tygodniu ciąży

Dołączył(a)
10 Maj 2017
Postów
9
Witam mamy,które straciły swoje wypragnione dzieciątko, chciała bym się z Wami podzielić moja smutna historia, moja i mojego Aniołeczka. Wszystko miało być dobrze pani doktor do której chodziłam cała ciążę twierdziła ze wszystko jest jak w najlepszym porządku, to była moja pierwsza ciąża wiec wierzyłam bez żadnych zastrzeżeń, moja radość była wielka, moja i mojego męża, niestety do czasu. Właśnie nadszedł dzień kiedy to mieliśmy jechać na badanie 3d aby to poznać płeć naszego dzieciątka,tego właśnie dnia świat zawalił się dla Nas doszczętnie zamiast poznać płeć dowiadujemy się ze Nasze dzieciątko jest bardzo chore. Diagnoza wielowadzie... Wasze dziecko nie ma szans na przeżycie, nie ma wyjścia musi pani donosic ciążę bardzo nam przykro nic nie możemy zrobić, skierowanie do szpitala brak wolnych miejsc, rozpacz. Proszę się skontaktować z lekarzem prowadzącym, oczywiście tak zrobiliśmy usłyszeliśmy jedynie" proszę się ze mną skontaktować jak będzie po wszystkim jedyne co mogę zrobić to dać pani skierowanie do szpitala" . Oczywiście na drugi dzień szpital usg i słowa doktora.. "W tym nieszczęściu ma pani trochę szczęścia" dzieciątko umarło. Umarło we mnie rozpacz ból . 22tygodnie wszystko ok a w ciągu tygodnia życie przestało mieć sens. Nasz synek odszedł nigdy nie powie mamo.Nasuwa się tylko jedno pytanie jak można było wcześniej nic nie zauważyć...
 
reklama
Witam mamy,które straciły swoje wypragnione dzieciątko, chciała bym się z Wami podzielić moja smutna historia, moja i mojego Aniołeczka. Wszystko miało być dobrze pani doktor do której chodziłam cała ciążę twierdziła ze wszystko jest jak w najlepszym porządku, to była moja pierwsza ciąża wiec wierzyłam bez żadnych zastrzeżeń, moja radość była wielka, moja i mojego męża, niestety do czasu. Właśnie nadszedł dzień kiedy to mieliśmy jechać na badanie 3d aby to poznać płeć naszego dzieciątka,tego właśnie dnia świat zawalił się dla Nas doszczętnie zamiast poznać płeć dowiadujemy się ze Nasze dzieciątko jest bardzo chore. Diagnoza wielowadzie... Wasze dziecko nie ma szans na przeżycie, nie ma wyjścia musi pani donosic ciążę bardzo nam przykro nic nie możemy zrobić, skierowanie do szpitala brak wolnych miejsc, rozpacz. Proszę się skontaktować z lekarzem prowadzącym, oczywiście tak zrobiliśmy usłyszeliśmy jedynie" proszę się ze mną skontaktować jak będzie po wszystkim jedyne co mogę zrobić to dać pani skierowanie do szpitala" . Oczywiście na drugi dzień szpital usg i słowa doktora.. "W tym nieszczęściu ma pani trochę szczęścia" dzieciątko umarło. Umarło we mnie rozpacz ból . 22tygodnie wszystko ok a w ciągu tygodnia życie przestało mieć sens. Nasz synek odszedł nigdy nie powie mamo.Nasuwa się tylko jedno pytanie jak można było wcześniej nic nie zauważyć...


Witaj. Przechodzę przez to samo tylko serce u mojej kruszynki dalej bije. A ja czekam... nie wiem na co!
 
ehhh.... Przykro mi dziewczyny... U mnie wielorakie zdiagnozowano w 13-14 tc. Potem pełno badań i amniopunkcja. Mój lekarz prowadzący poznał się szybko i jestem mu wdzięczna. w 21tc przerwała ciążę bo dla synka nie było żadnych szans na zywe urodzenie. Nie żałuje że tak postapilam ale to i tak zawsze będzie bolało. Ale wolałam tak niż czekać na bo i na co... To jest do przeżycia ale tylko czas może podgoic rany. Dziś jestem w 15 tc i wygląda na zdrowe ale i tak amniopunkcja mnie czeka... Ten strach już mnie nie opuści. Pamięć o pierwszym dziecku również zostanie. Na zawsze.
 
Bardzo współczuję Wiem co czujesz,serce pęka w pół ze nie można nic zrobić. Od tamtego momentu minęły niecałe dwa miesiące, a ja zamiast kupić wózek dla synka musiałam kupić trumnę. Wiem tylko tyle że Bóg nie daje więcej niż możemy unieść.
 
ehhh.... Przykro mi dziewczyny... U mnie wielorakie zdiagnozowano w 13-14 tc. Potem pełno badań i amniopunkcja. Mój lekarz prowadzący poznał się szybko i jestem mu wdzięczna. w 21tc przerwała ciążę bo dla synka nie było żadnych szans na zywe urodzenie. Nie żałuje że tak postapilam ale to i tak zawsze będzie bolało. Ale wolałam tak niż czekać na bo i na co... To jest do przeżycia ale tylko czas może podgoic rany. Dziś jestem w 15 tc i wygląda na zdrowe ale i tak amniopunkcja mnie czeka... Ten strach już mnie nie opuści. Pamięć o pierwszym dziecku również zostanie. Na zawsze.
Powiedz mi ile czasu od tamtego okropnego momentu minęło zanim znów zaszłaś w ciążę? Tak bardzo pragnęłam mieć dziecko, strach przed tym.ze może być tak samo jest ogromny ale chyba chęć bycia mama jest większy..
 
O jejku wyrazy współczucia:(
Aż płakać mi się chce
Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji mój synek w 20 tyg robił się podobny do chłopczyka:(
Nie wiem co Ci powiedzieć naprawdę
Niestety usg polowkowe to bardzo ważne usg genetyczne to wady genetyczne a wlaśnie to w 20 tyg polowkowe wykrywa wady wrodzone na które wczensiej jest za wczensie żeby wykryć dlatego mogło być ok na początku..
Powiem Ci tylko że jestem z Toba myślami i z Twoim Aniolkiem i jak mam być szczera to tylko drugie dzieciątko pomoże Ci tym zapomnieć w miarę..
Mam w rodzinie dziewczynę która straciła z winy lekarza dziecko w 39 tyg i tylko urodzenie drugiego dzieciątko pozwoliło jej się pozbierać
Trzymaj się mamusiu :*:*
Aniolek czuwa nad Toba i na pewno zesle Ci drugiego:*:*
 
Myślę że masz dużo racji, ale sama powiedz, w 20 tygodniu byłam na wizycie u pani doktor która prowadziła moja ciążę, robiła mi usg i nie zauważyła ze mój synek nie ma rączki, że ma wytrzrwienie i roszczep warg i tak dalej. Dopiero doktor na usg aż zamarł kiedy spojrzał na monitor, nie wiedział jak ma nam to powiedzieć wkoncu mieliśmy tylko poznać płeć dziecka.koszmar
 
Ostatnia edycja:
reklama
Myślę że masz dużo racji, ale sama powiedz, w 20 tygodniu byłam na wizycie u pani doktor która prowadziła moja ciążę, robiła mi usg i nie zauważyła ze mój synek nie ma rączki, że ma wytrzrwienie i roszczep warg i tak dalej. Dopiero doktor na usg aż zamarł kiedy spojrzał na monitor, nie wiedział jak ma nam to powiedzieć wkoncu mieliśmy tylko poznać płeć dziecka.koszmar

U mnie było podobnie ;( w 17t5d byliśmy na badaniu 3d u lekarz mowil ze to stanowczo za szybko i ze nie wszystko dobrze sprawdzi. Ale większość sprawdził i bylo dobrze. W 20 tygodniu bylam u swojego lekarza prowadzącego i powiedział od razu, że coś nie tak ale musimy jechać pilnie do kliniki specjalistycznej. Pojechaliśmy tam tydzień później i wyszlo tyle wad, ze juz nawet nie chce wymieniać ale myślę, że wiele można było zauważyć wcześniej... czemu nikt tego nie zauważył ? Nie wiem ;( i sie pewnie nie dowiem... potem amniopuncja - wyniki również zle ;( to jest na prawdę tragedia. Nigdy się z tym nie pogodze ! To nasze pierwsze, upragnione i wyczekane maleństwo. Miałaś robiona amniopunkcje ? Badanie waszych kariotypow? My jesteśmy w trakcie i strasznie się boję... ze to nasza wina. Ze coś z nami i naszymi kardiotypami jest nie tak ;(
 
Do góry