reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Stopa końsko-szpotawa

mamy i świadczenie i zasiłek. 620+200.
Co do długości spania w szynie nam powiedzieli, że im dłużej, tym lepiej. Że jeśli dziecko nie marudzi i jest przyzwyczajone, może spać długo. 3 lata to jest absolutne minimum, żeby jak najbardziej zminimalizować ryzyko nawrotu choroby za kilka lub kilkanaście lat. Mojej siostry koleżanka jest sks'owcem. teraz ma 25 lat i znów się leczy.Lekarz kazał jej zamówić szynę na noc. Tylko, że ona była leczona 25 lat temu, inną metodą, operacyjnie i jedyną rehabilitacją były wkładki korekcyjne. Od roku zaczęła skarżyć się na ból nogi a teraz stopy zaczynają się wykrzywiać....jest na etapie badań i prawdopodobnie dostanie szynę....
 
reklama
dziewczynki jestem tu nowa. jestem z Łodzi. mój synek ma 8 mcy od 1 doby miał założony gipsy i 6 zmian co tydzień pozniej zabieg przecięcia ścięgien Achillesa ( Matka Polka dr. Małecki) i gips na miesiąc następnie szyny denos browna przez 3 miesiące 23 h na dobe teraz mamy 16 h na dobę. Moj synek śpi całą noc w szynach i każdą możliwą drzemkę. Gdzies wycyztałam że dlatego szyny nosi sie w nocy i na drzemki bo pościel naturalnie obciąża nasze stopy do pozycji końskiej stąd syzny muszą byc zakładane (tak mysle) gdy dziecko przykrywamy cieżką kołdrą, kocem... Czy ktoś tez kiedys został poinformowany w ten sposób ? Pytam bo młody mało w dzień śpi a szkoda mi go w tych szynach trzymać bo teraz powoli zaczyna sie podciągac siegac zabawki ktore są dalej itp nie wiem co to bedzie jak w ogole przestanie spać w dzień. Stópki po kontroli są ok choc mam wrazenie że lewa jest troche odchylona i tez mam wielki stressss....
 
meteorka, pierwszy raz słyszę o negatywnych skutkach pościeli. Nie jestem medykiem, więc nie wiem ale dla mnie to trochę przekombinowane....Mój Maluch śpi w lekkim śpiworze (ma 2 lata i 2msce i strasznie się wykopywał). Jeden ruch szyną i kołdra fruwała. Odkąd zakończyliśmy etap comiesięcznego odejmowania godziny od długości jej noszenia w ciągu dnia i została tylko do spania, zakłądamy tylko na noc. Już nawet nie pamiętam od kiedy zaczęliśmy odejmować 1godzinę co miesiąc....
 
Witam, mam pytanie. Mój synek ma 5 tygodni,wczoraj miał pierwsze usg bioderek i lekarz stwierdził równiez stopy szpotawe. Nie podobały mi sie one od poczatku ale ani lekarze w szpitalu ani pediatra nic na ich temat nie mówili. Ortopeda kazał tylko odginac stópkę na zewnatrz uciskajac zewnetrzna krawedz i kontrola za miesiac, jak nie pomoze to rehabilitacja. Czytam ze wiekszosc dzieci nosi gips, plaster lub ma operacje czy wobec tego takie cwiczenia jak mi zalecono to nie za mało? Czy moze u miesiecznego dziecka wystarczy?
 
karla - wszystko zależy od zaawansowania wady. U nas była wada na tyle duża ze przy pierwszej wizycie dr mówił o operacji.
znałam kobiete z dzieckiem gdzie u nich wystarczył masaże:)
 
Maciejka30 a w jakim wieku masz dziecko? Moje orzeczenie sie konczy w czerwcu i tez sie martwie czy mi przedłużą-moja córka ma 6 lat i chodzi do zerówki a od wrzesnia idzie do 1 klasy i sie zastanawiam nad tym czy mi tego jednego punktu do sw.pilegnacyjnego nie zabiorą.A na sw.pielegnacyjnym jestem juz od 6 lat
 
Witam

Pocieszając wszystkich rodziców, których dzieci rodzą się z wadą stópek końsko-szpotawych, w 1990 roku urodziłem się z bardzo rozbudowaną wadą. Moi rodzice zgłosili się do prof. Napiontka z Poznania. W wieku niemowlęcym przeszedłem operację, w której Profesor zastosował swoją wówczas nową metodę leczenia, później rehabilitację. Z czasem stopy przybierały coraz normalniejszych kształtów.
Dzisiaj mam 24 lata. Nie mam żadnych problemów ze stopami. Chodzę, biegam, skaczę, nie czuję żadnych skutków ubocznych niemowlęcej choroby. Moje nogi są proste, niczym nie odbiegają od normy. Profesor Napiontek sprawił, że moje życie wygląda zupełnie normanie. Mimo, że moi rodzice ciężko wspominają ten trudny okres, ich wysiłek się opłacił i dzięki temu dzisiaj jestem zupełnie zdrowy :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
I jak tam u Was? My już niedługo kończymy przygodę z szyną, w grudniu Mały będzie mieć trzecie urodziny. Za to - chyba jednak od szyny - skoślawiły mu się kolana (tak ma do środka, jak biega to nóżkami "maca" na boki), i ćwiczymy teraz i na stopy, i na kolana... Ale mam nadzieję, że się wszystko "wyprostuje", prof. Napiontek twierdzi, że stopy najważniejsze, a potem radzić sobie z resztą.
Pozdrawiam!
 
Do góry