My byliśmy na meczu u znajomych, połączonym z urodzinami koleżanki. Było wszystko, grill, duszonki, piwo, chłopaki grali w piłkę zabrakło jedynie wygranej naszych...
Ja siedzę sobie grzecznie i czekam na śniadanie które robi mój mąż, jak co weekend wypasiona jajecznica, to u nas taki rytuał weekendowy
U mnie temperatura zaburzona tylko nie wiem którą wpisać bo najpierw się zbudziłam o 5 rano i było 36,57, a potem o 7:30 było 36,71 więc mega różnica ale jedna mierzona za wcześnie a druga za późno bez wstawania pomiędzy wiec troszkę zgłupiałam. Tak czy owak jest w dół w stosunku do wczorajszej, która zresztą też była zaburzona. Ja chyba w tym cyklu powinnam darować sobie mierzenie
)
Ale brzuch już boli jak na @ więc jutro lub pojutrze pewnie się pojawi, jakoś nie mam nadziei na pozytywne zakończenie.
Ja siedzę sobie grzecznie i czekam na śniadanie które robi mój mąż, jak co weekend wypasiona jajecznica, to u nas taki rytuał weekendowy
U mnie temperatura zaburzona tylko nie wiem którą wpisać bo najpierw się zbudziłam o 5 rano i było 36,57, a potem o 7:30 było 36,71 więc mega różnica ale jedna mierzona za wcześnie a druga za późno bez wstawania pomiędzy wiec troszkę zgłupiałam. Tak czy owak jest w dół w stosunku do wczorajszej, która zresztą też była zaburzona. Ja chyba w tym cyklu powinnam darować sobie mierzenie
Ale brzuch już boli jak na @ więc jutro lub pojutrze pewnie się pojawi, jakoś nie mam nadziei na pozytywne zakończenie.