reklama
a no faktycznie zapomniałam o tym ,że z ostatniego cyklu owu była chyba później niż FF wyznaczył :-) w każdym razie (bo nie znam się na tym) to źle jak lutealna jest aż taka długa??To moze FF ci zle wyznaczyl owulacje,a mze cos mialo byc i trzeba nastepnym razem do gina....
mmm...
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2009
- Postów
- 4 087
na liście staraczek jestem ale ne wśród zaproszonycha czemu cie nie ma??
K
Kinga85
Gość
witam was niedzielnie
miłego dnia kobietki!!!
pozdrowiaski!
miłego dnia kobietki!!!
pozdrowiaski!
reklama
Cze dziewczeta!!!
Ja tez czekam do stycznia z wizyta. Z tym, ze u mnie sytuacja wyglada tak: my bez zabezpieczen dzialamy juz jakis 2 lata (i tu musze obalic teorie, ze gdy sie o dzidzi nie mysli toi wtedy sie udaje - nam sie nie udalo:-(), a "staramy" sie 4 miesiace. I jak sie w styczniu wybiore to powiem, ze rok. No bo w sumie moge sobie zaokraglic, nie? A do gina ide innego niz ostatnio, bo jestem na etapie poszukiwan tego jedynego ;-)
Bardzo mi przykro z zaistanialej sytuacji i trzymam kciuki, zeby to nie bylo nic powaznego!!! I choc trudno mi sobie wyobrazic, co czujesz, to uwazam jak moje poprzedniczki, ze lepiej, iz na czas to wykryli! Bo zawsze jest nadzeja, ze wszytko bedzie dobrze!!!
Trzymaj sie!!!
O mnie prosze nie zapomiec
Co do bolow w podbrzuszu - ja ostatnim cyklu tez takie mialam wieczorami. I to tez byla dla mnie nowosc i myslalam, ze to fasola. Niestety....:-(
Oby u Ciebie bylo inaczej!
Trzymam kciuki!
Ja tez mialam duze watpliwosci czy dam rade z tym mierzeniem. Ale tak jak wspominala ktoras z dziewczyn, nastawiam sobie budzik na jedna godzine, otwieram oczy, mierze tempke, i ide spac dalej. Dobrze, ze termometr piszczy jak juz zmierzy, bo bym z nim zasypiala Sprobuj!
A i postanowialm sobie ze staram sie do stycznia jak sie fasolka nie pojawi to ide do gina bylam u niego w styczniu i wspominalam ze chcialbym rozpoczac staranka a my wtedy jeszcze pol roku nie dzialalismy ale przeciez lekarz o tym nie wie to jak pojde do niego w styczniu to akurat bedzie ze niby minal rok i niech wtedy bada co potrzeba:-)
Ja tez czekam do stycznia z wizyta. Z tym, ze u mnie sytuacja wyglada tak: my bez zabezpieczen dzialamy juz jakis 2 lata (i tu musze obalic teorie, ze gdy sie o dzidzi nie mysli toi wtedy sie udaje - nam sie nie udalo:-(), a "staramy" sie 4 miesiace. I jak sie w styczniu wybiore to powiem, ze rok. No bo w sumie moge sobie zaokraglic, nie? A do gina ide innego niz ostatnio, bo jestem na etapie poszukiwan tego jedynego ;-)
Czesc,
dzis ja jestem pierwsza na forum
a to w zasadzie dlatego ze nie moge spac - stres przed pojsciem do szpitala daje o sobie znac. Musze jeszcze dzis poczynic niewielkie zakupy z tym zwiazane.
Generalnie nienajlepiej sie czuje - boli mnie brzuch, mam jakies przybarwione uplawy - podejrzewam ze to skutek uboczny kolposkopii albo po porstu zaczyna sie rzeczywiscie cos zlego dziac. W kazdym razie zalatwione mam tak z lekarzem ze byc moze (jesli wstepne badania nic groznego nie wykaza) wyjde jeszcze tego samego dnia do domu zaraz po biopsji (nie nawidze szpitali). Potem czekanie 3 tyg na wynik - to bedzie dla mnie koszmar......to tak jak czekanie na wyrok. Oczywiscie nie popadam w panike ze to odrazu jest rak zlosliwy - moj strach raczej caly czas kreci sie wokol wzrastajacego prawdopodobienstwa ze nie bedziemy mieli dzieci :-( Leczenie pewnie troche potrwa, potem czekanie az w ciagu roku seria badan wyjdzie bezbledna i dopiero wtedy teoretycznie bede mogla myslec o ciazy. Tylko ze wtedy bede juz gruuuuubo po 30. Moj M uznal ze dzidzia nie jest najwazniejsza i ze trudno - ale to nie jest chyba do konca to co naprawde mysli....
Bardzo mi przykro z zaistanialej sytuacji i trzymam kciuki, zeby to nie bylo nic powaznego!!! I choc trudno mi sobie wyobrazic, co czujesz, to uwazam jak moje poprzedniczki, ze lepiej, iz na czas to wykryli! Bo zawsze jest nadzeja, ze wszytko bedzie dobrze!!!
Trzymaj sie!!!
hej dziewczyny,to ja was pozapraszam i zobaczymy co z tego wyjdzie.jak o kims zapomne to niech sie przypomni...nie wiem czy to sie przyjmie bo w sumie tu bardzo latwo sie pisze ale zobaczymy.
a u mnie temperatura na tym samym poziomie.zaraz po porannym mierzeniu mam w okolicach 37 ale sie nie liczy.sama juz nie wiem.po prostu ta cala ciaza to dla mnie atrakcja choc przeciez tulu osobom sie udaje.tak sobie przelecialam w myslach niemal wszystkich znajomych i kurcze kazdy ma juz dziecko albo dwa.wtedy mi przykro.nie mam jakis zludzen co do tego cyklu.mysle sobie ze pewnie odezwalyby sie piersi,ze temperatura bylaby wyzsza(choc dla ciekawostki powiem ze ta znajoma ktora teraz w ciazy jest miala przez cale 2 tyg 36,7 z tym ze mierzone godz wczesniej niz ja).juz sama nie wiem.kiedy wieczorami tak dziwnie czuje podbrzusze (od 5dpo) to sie ludze a rano jakos te zludzenia znikaja...raczej do optymistek nie naleze i pewnie w czwartek bedzie placz a moze juz wczesniej jak temperatura jescze spadnie.
O mnie prosze nie zapomiec
Co do bolow w podbrzuszu - ja ostatnim cyklu tez takie mialam wieczorami. I to tez byla dla mnie nowosc i myslalam, ze to fasola. Niestety....:-(
Oby u Ciebie bylo inaczej!
Trzymam kciuki!
Mam pytanko do kobietek mierzących temp... Czy mogę mierzyć temp o 20:00 godz? Rano to wstać nie mogę, a jedyna stała godzina co mi pasuje to wieczór? Też powienien wyjść dobry wykres (chyba)...
Ja tez mialam duze watpliwosci czy dam rade z tym mierzeniem. Ale tak jak wspominala ktoras z dziewczyn, nastawiam sobie budzik na jedna godzine, otwieram oczy, mierze tempke, i ide spac dalej. Dobrze, ze termometr piszczy jak juz zmierzy, bo bym z nim zasypiala Sprobuj!
Podziel się: