wisienka_83
mamuśka:)
aguś rozumiem Cię... Ja też tak mam. Ostatnio coraz częściej zdarza mi sie płakać bez powodu. Nawet jak puszczają w telewizji reklamę w której występują niemowlaki i malutkie dzieci...![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kobiety juz tak maja i nie chodzi tu o dolowanie sie wzajemnie a bardziej o to zeby sie wygadac.Bo komu skoro u mnie nawet rodzina nie wie ze sie staramy?No a jesli chodzi o partnera to oni jakos przezywaja to inaczej.Moj tez bardzo chce ale nie doluje sie z tego powodu.Heloo dziewczyny nie możemy sie łamać.Przypominam,ze stworzyłyśmy ten wątek aby sie wzajemnie cieszyć i wspierać a nie dobijać.Głowka do góry dla nas też zaświeci w końcu słonce.Zły humor i płacz w niczym nam nie pomogą!
A co do waszych temperatur ja bym sie juz tym nie przejmowała.Kiedy była owulka,najważniejsze ,ze facetów męczycie więc z tego może coś być.Juz niedługo będziemy testowały!A jak sie nie uda to jest nastepny miesiąc.Jezeli macie wątpliwośći to idzcie do lekarza sie zbadać,ale ja myslę ,ze wszystkie narazie jestesmy na etapie poczatkowym wiec nie ma sie jeszcze co stresować:-):-)i wmawiać sobie bezpłodności.Mnie też dobija fakt 15 latek,które wpadły albo kobiet które stosują antykoncepcyjne tabletki a i tak wpadają.Ale ja osobiscie nie chciałabym tak wpaść.To jest zbyt poważna decyzja,ktorą trzeba omowić z partnerem.Ja licze na to ,ze w koncu sie uda.Choć moje starania nie wygladaja jeszcze jak wasze,nie mierze tempki itp.Jedynie co bralam to wiesiołka.
Głowa do góry i zaniedlugo testujemy.Ja jeszcze 11 dni.Jesli oczywiscie @ nie przyjdzie,a ma przyjsc za 4-6 dni.Chociaż chyba ten cykl bezowulacyjny był.Bo ciągle miałam biały śluz.Chwilami mialam rozciągliwy przezroczysty ale bylo go na prawdę mało.Nie wiem od czego tyle tego białego sluzu mam nigdy tak nie mialam.Moze ten wiesiołek
ja juz sie na ten temat nie bede spierac bo przeciez roznie moze byc.jak dla mnie to jeszcze nie skok.(takie wahania o 0,1 to w pierwszej fazie zdarzaja sie czesto.przeciez nikt nie ma codzinnie tej samej temperatury).Poza tym ona ma 30 dniowy cykl i jesli w tym cyklu jest tak samo to wg obliczen owulacji jeszcze nie miala.Moze ja miec dzis czy jutro wiec zakladam ze dopiero za jakies 3,4 dni bedzie ten skok.Moge sie mylic ale to sie okaze.na razie bym sie nie martwila.A ja Ci mówię kochana, że skok nie musi być o 0,2. Dziewczyny tak tu piszecie o tym 0,2 że zwątpiłam w to co do tej pory wiedziałam i nawet sprawdziłam dokładnie dla własnego spokoju
Więc skok to: trzy wyższe tempki po szczycie śluzu, z których trzecia musi być o 0,2 stopnia wyższa od tych 6 poprzedzających - czyli wszystkie trzy muszą być wyższe od nich ale tylko trzecia o 0,2. A jeśli nawet ta trzecia nie osiągnęła magicznej różnicy 0,2 to czeka się na czwartą, która wystarczy, że będzie wyższa od tych 6 ale już nie musi być 0,2 różnicy. I wtedy tego 4 dnia przyjmuje się, że już jest po owulacji i zaczyna się okres niepłodny- czyli skok to była pierwsza wyższa tempka po 6 niskich, niekoniecznie wyższa o 0,2. Więc ja myślę, że wisienka możesz już być po skoku, tylko jeszcze ważny jest ten śluz, bo cały czas masz watery - jeśli on jest cały czas tak samo płodny, nie zmienił się jeszcze na "gorszy" to tych tempek nie można liczyć jako skoku i teraz trwa owulacja.
Co do martwienia się, to ja też mam niestety takie hustawki. To chyba niemożliwe, zeby tak się po prostu wyłączyć i \wyluzować jak się tyle czekało na te starania i na dzidziusia... Zgadzam sie, placz pomaga, wypisanie się czy wygadanie tez jak najbardziej, bo widze wtedy, ze nie jestem sama z takim problemem. A "wpadki" tez mnie zloszcza i smuca, bo to jawna niesprawiedliwość jest![]()
Nic sie nie martw.mysle ze wlasnie jestes w trakcie owulacji albo masz ja jutro(patrzac na dlugosc twojego cyklu).Mnie tez kurcze jajnik kluje ale ja juz po owulacji...Ja miałam śluz do 14 dc. To co zaobserwowałam wczoraj to było nasienie chyba. Zaobserwowałam to tylko rano i jeszcze trochę po południu. Chociaż cały czas mam wrażenie wilgotności. Ale śluz jest taki żółtawy... Przedtem przez 4 dni miałam przezroczysty, wodnity. Zobaczymy jak dalej będą wyglądały te temperatury. Lewy jajnik cały czas czuję. Takie jakby rwanie po lewej stronie. No cały czas sie czuję jakaś wzdęta. Takie uczucie jakbym miała wode w brzuchu... Nie umiem tego opisać...![]()
ja mam podobnie jesli chodzi o kogos z rodziy mojego partnera.dziewczyna jest bardzo mloda,zaszla w ciaze przez przypadek ze swoim kolejnym chlopakiem.A tu czlowiek najpier stara sie budowac relacje,zwiazek,potem naprawde zastanawia sie nad checia posiadania dziecka i nic.u mnie juz 3 razy sie nie udalo...czasem sobie mysle skoro juz tyle razy mi nie wyszlo mimo staran w dni plodne to czemu teraz mialoby wyjsc?Wiem ze to dolujace myslenie ale tak mam.No coz,jeszcze 1,5 tyg i moze bede wiedzialaOstatnią @ miałam 02.07. Oglądałam wykresy na FF i tam niektóre dziewczyny też miały taki wzrost temperatur jak u mnie. Najpierw 0,1 później jeszcze 0,05 lub kolejne 0,1 a następnego dnia o 0,3-0,4. Może u mnie też tak będzie a może tak jak piszesz owulacji jeszcze nie było.
Co do tego co piszesz o tarceniu nadzieji. Ja jak widzę kobiety w ciaży to aż mi sie płakać chce. Ostatnio koledze z pracy urodziło sie dziecko. Jak o nim opowiada to ja wychodzę. Nie mogę słuchac takich opowieści bo od razu mam łzy w oczach. Tym bardziej, że oni nie planowali dziecka. To była "wpadka". Jak siedowiedzieli, ze będą mieli dziecko szybko wzięli slub. A my wszystko sobie zaplanowaliśmy. 1,5 roku przygotowań do ślubu. Ślub sieodbył później miało być dziecko a tu nic. Wiem, ze to dopiero 3 cykl starań ale myślałam, że uda sie od razu...
Ostatnio w ogóle mam jakiś zachwiania emocjonalne. Ostatnio popłakałam sie na " Piła IV"Tam jest taka scena z kobietą, ktora poroniła.
Ostatnio nie mogłam znaleźć książki kucharskiej, szukałam jej pół godziny. W końcu usiadłam i płakałam. Normalnie masakra. Nie wiem co sie ze mna dzieje...
Już sie boję końca misiąca. Już ostatnio płakałam cały tydzień przed @...
Chyba za bardzo chcę i za dużo o tym myślę...
ja mam podobnie jesli chodzi o kogos z rodziy mojego partnera.dziewczyna jest bardzo mloda,zaszla w ciaze przez przypadek ze swoim kolejnym chlopakiem.A tu czlowiek najpier stara sie budowac relacje,zwiazek,potem naprawde zastanawia sie nad checia posiadania dziecka i nic.u mnie juz 3 razy sie nie udalo...czasem sobie mysle skoro juz tyle razy mi nie wyszlo mimo staran w dni plodne to czemu teraz mialoby wyjsc?Wiem ze to dolujace myslenie ale tak mam.No coz,jeszcze 1,5 tyg i moze bede wiedziala
p.s.a my wlasnie ze wzgledu na dziecko odlozylismy plany slubne![]()