żeby było jasne nie zawsze się zszywa zęby po wyrwaniu "8" -mąż miał, bo miał korzenie haczyki i mu musieli w kawałkach ciąć
jeszcze mi się przypomniało, że mama moja też miała u chirurga szczękowego wyrwanego zęba na znieczulenie na NFZ i jak wyszła po 5 min to myślałam, że coś zapomniała i pytam po co się wróciła, a ona patrzy (mówić nie chciała) i pokazuje na buzię, że już "po" :-) w szoku byłam i ona nic nie dostała do wykupienia (chodzi o leki)
mogę cię jeszcze tak pocieszyć, że ja nie mam "8" dolnych na wierzchu :-( tak się głupio ułożyły, że obie leżą na zębach -ściskając je i na pewno nie wyjdą :-( a jak się zaczną psuć to też będę szła na usunięcie z cięciem :-(
lopciu, a mierzysz sobie temp bo takie skoki w temp też dużo mówią :-) może masz co któryś cykl ładną dużą owu, a w inne słabą
Czekam właśnie na Księdza, bo dziś po Kolędzie chodzi :-) no właśnie jestem 34 w kolejce (nie wiem czy ci przedemną wszyscy przyjmują), Ksiądz chodzi od 15:00, a dalej go ni widu, ni słychu
Uciekam, bo bejbik woła ;-)
hej kobietki wkoncu udalo mi sie dodzwonic i tak w swieciu daja tylko zwykle znieczulenia i trzeba samemu sobie zrobic rtg zebow i z tym najpierw przujsc i lekarz dopiero decyduje na kiedy termin rwania a na to 1 pokazanie sie tez trzeba sie najpierw unmowic a czas oczekiwania tak od 2 do 4 tygodni :-(
a w tym prywatnym to tez trzeba przyjsc ze swoim rtg iwtedy lekarz mowi ile to bedzie kosztowac i ewentualnie bierze sie do roboty ale tez tylko zwykle znieczulenie chyba a koszt 8 miedzy 200 a 400 zl tak mi pani powiedziala
a moje dolne 8 tez jeszcze niewyszly tylko gorne wyszly chyba sie dzisiaj przejde do nas na rtg a na 13 ide do lekarza bo od wczoraj gardlo mnie boli i lamie mnie w kosciach i chce poprosic o antybiotyk zeby na gardlo mi podzialal i na ta 8 bo zanim ja sie dostane do jakiegokolwiek chirurga to oszaleje albo mi zoladek wysiadzie od przeciwbolowych normalnie dzis niby nieboli ale jak sie dowiedzialam co i jak i ile to wszystko moze potrwac lub ile kosztowac to ryczec mi sie chce jednym slowem beznadzieja