reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

reklama
ale ja w ogole dziwna mam rodzinę, bo my makaronowcy jesteśmy. JAdamy bardzo malo ziemniaków, chleba tez niewiele- najwięcej jaka moj synek, wcinamy ryż, naleśniki, dużo warzyw, jajek i pochałaniamy hektolitry mleka...
 
a w ciąży cię to takich kwaśnych rzeczy nie ciągnęło?

kochana, w ciąży to ja mialam najdziwniejsze smaczki..do 15 tygodnia caly czas bylo mi niedobrze. jadlam tylko pomiodory i banany- te drugie pomagają na mdlości, a pomidory ze smietaną to mi się aż snily, taka mialam na nie chętkę.potem minął ten szal i zaczął się czas na mandarynki..przez 2.5 miesiąca pochlanialam dziennie ok. 1.5 kg mandarynek (aż znalazlam w jednej robaka i od tamtej pory, aż do teraz nie jadlam). Po mandarykach był bum na mleko i wszystko na nim- płatki, kaszki, kleiki, kluski...w kółko ( pilam go nawet wnocy, bo mialam starszną zgage i pomagalo mi)..a potem matuś się urodzil i zachwiewajki minely:-)
 
ale ja w ogole dziwna mam rodzinę, bo my makaronowcy jesteśmy. JAdamy bardzo malo ziemniaków, chleba tez niewiele- najwięcej jaka moj synek, wcinamy ryż, naleśniki, dużo warzyw, jajek i pochałaniamy hektolitry mleka...
dlaczego dziwną? każdy lubi coś innego... ja na przykład lubię kazdy rodzaj sera a od mleka mnie odrzuca ;)
 
A ja mam dzisiaj kotlety mielone ogórek kiszony i ziemniaki.

Co do mdłości,wymiotów i wrażliwości na zapachy to miałam to jakies 4-5 dni.I pomagały mi fistaszki albo skórka z chleba.Mam nadzieje,że to już nie powróci.Wiem dużo chce ale byłoby cudownie!!!.A ogolnie do smaków w ciąży to narazie jestem na poczatku ale jedynie na co nie mam kompletnie ochoty to słodycze,na prawdę kompletnie mnie do nich nie ciągnie.A wczesniej to uwielbiałam słodycze.Aha i odrzuca mnie od wody mineralnej gazowanej,wczesniej sie niegazowanej bym nie napiła a teraz na samą myśl o gazowanej mi nie dobrze.Mam smaki na owoce,warzywa,soczki nic więcej mi do życia obecnie nie potrzeba;-):tak::tak:Szczegolnie winogrona,arbuza i banany.Dobrze,że wakacje są.

A co do zdjęcia to wklęje potem,bo nie mam aparatu chyba siostra wzięła do pracy albo brat na wczasy go zabrał.
 
ja też narazie zmykam puzniej zajrze jak skończe gotować a do tego synuś sie prosi o spacer :-) więc ogarne w kuchni żeby meżuś nie marudził jak wruci z pracy że głodny a obiadu nie ma ale by zrobił:szok: a puzniej na rowerki z synkiem i do parku
 
reklama
Do góry