reklama
zielona.wampirzyca
mamusieńka
ale ja w ogole dziwna mam rodzinę, bo my makaronowcy jesteśmy. JAdamy bardzo malo ziemniaków, chleba tez niewiele- najwięcej jaka moj synek, wcinamy ryż, naleśniki, dużo warzyw, jajek i pochałaniamy hektolitry mleka...
zielona.wampirzyca
mamusieńka
a w ciąży cię to takich kwaśnych rzeczy nie ciągnęło?
kochana, w ciąży to ja mialam najdziwniejsze smaczki..do 15 tygodnia caly czas bylo mi niedobrze. jadlam tylko pomiodory i banany- te drugie pomagają na mdlości, a pomidory ze smietaną to mi się aż snily, taka mialam na nie chętkę.potem minął ten szal i zaczął się czas na mandarynki..przez 2.5 miesiąca pochlanialam dziennie ok. 1.5 kg mandarynek (aż znalazlam w jednej robaka i od tamtej pory, aż do teraz nie jadlam). Po mandarykach był bum na mleko i wszystko na nim- płatki, kaszki, kleiki, kluski...w kółko ( pilam go nawet wnocy, bo mialam starszną zgage i pomagalo mi)..a potem matuś się urodzil i zachwiewajki minely:-)
mmm...
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2009
- Postów
- 4 087
dlaczego dziwną? każdy lubi coś innego... ja na przykład lubię kazdy rodzaj sera a od mleka mnie odrzucaale ja w ogole dziwna mam rodzinę, bo my makaronowcy jesteśmy. JAdamy bardzo malo ziemniaków, chleba tez niewiele- najwięcej jaka moj synek, wcinamy ryż, naleśniki, dużo warzyw, jajek i pochałaniamy hektolitry mleka...
zielona.wampirzyca
mamusieńka
dlaczego dziwną? każdy lubi coś innego... ja na przykład lubię kazdy rodzaj sera a od mleka mnie odrzuca
sery też lubię:-)
zielona.wampirzyca
mamusieńka
dobra, zmykam na chwilkę..zaglądne do was poźniej..
A ja mam dzisiaj kotlety mielone ogórek kiszony i ziemniaki.
Co do mdłości,wymiotów i wrażliwości na zapachy to miałam to jakies 4-5 dni.I pomagały mi fistaszki albo skórka z chleba.Mam nadzieje,że to już nie powróci.Wiem dużo chce ale byłoby cudownie!!!.A ogolnie do smaków w ciąży to narazie jestem na poczatku ale jedynie na co nie mam kompletnie ochoty to słodycze,na prawdę kompletnie mnie do nich nie ciągnie.A wczesniej to uwielbiałam słodycze.Aha i odrzuca mnie od wody mineralnej gazowanej,wczesniej sie niegazowanej bym nie napiła a teraz na samą myśl o gazowanej mi nie dobrze.Mam smaki na owoce,warzywa,soczki nic więcej mi do życia obecnie nie potrzeba;-)Szczegolnie winogrona,arbuza i banany.Dobrze,że wakacje są.
A co do zdjęcia to wklęje potem,bo nie mam aparatu chyba siostra wzięła do pracy albo brat na wczasy go zabrał.
Co do mdłości,wymiotów i wrażliwości na zapachy to miałam to jakies 4-5 dni.I pomagały mi fistaszki albo skórka z chleba.Mam nadzieje,że to już nie powróci.Wiem dużo chce ale byłoby cudownie!!!.A ogolnie do smaków w ciąży to narazie jestem na poczatku ale jedynie na co nie mam kompletnie ochoty to słodycze,na prawdę kompletnie mnie do nich nie ciągnie.A wczesniej to uwielbiałam słodycze.Aha i odrzuca mnie od wody mineralnej gazowanej,wczesniej sie niegazowanej bym nie napiła a teraz na samą myśl o gazowanej mi nie dobrze.Mam smaki na owoce,warzywa,soczki nic więcej mi do życia obecnie nie potrzeba;-)Szczegolnie winogrona,arbuza i banany.Dobrze,że wakacje są.
A co do zdjęcia to wklęje potem,bo nie mam aparatu chyba siostra wzięła do pracy albo brat na wczasy go zabrał.
syllwiia26
[URL=http://www.naobcasac
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 75
ja też narazie zmykam puzniej zajrze jak skończe gotować a do tego synuś sie prosi o spacer :-) więc ogarne w kuchni żeby meżuś nie marudził jak wruci z pracy że głodny a obiadu nie ma ale by zrobił a puzniej na rowerki z synkiem i do parku
reklama
Podziel się: