reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

Mycha ale lekarze mówili co sie stało jaki byl powód? przepraszam, ze pytam, ale moze zeby jakos zabezpieczyc sie na przyszłosc.

Ze mną wszystko ok...a lekarze powiedzieli że płód obumarł bo pewnie miał jakąś wadę i organizm wtedy eliminuje. Byłam przecież jeszcze 20 stycznia na usg i wszystko było cudnie,a za 10dni...ahh...
No i jak powiedziałam ze miałam trochę nerwów to już zwalili winę na stres...Ot wszystko.
Badania hits-pat. też standardowo nic nie wykazały.
I chyba nie chcę już dociekać co się stało, liczę że kolejna ciąża jak się pojawi będzie w porządku, a ja już dopilnuję żeby się nie denerwować na nic, bo nic nie jest tego warte.
 
reklama
no własnie wszystko ok u mnie i u mojego M tylko ta prol. ale podwyższona niewiele więc za tydzień ide ją zbadać. i włsąnie ci mówię jak nic nie chcą juz robić czy badać to jest jeszcze gorzej, bo jak coś znajdą to sie na tym koncentrujesz i bach jest , a tach zastanawiasz sie i tylko dołujesz.
no ja po takim czasie czekana też bym juzfiksowałą..nie dziwi ci sie wcale....ale kiedys na pewno...próbuj, spokojnie i tyle ci zostaje...rób wszystko co mozesz. na pewno sie uda..kwestia kiedy:sorry:

Mysza współczuję Ci baardzo. Czasem tak bywa, natura swoje wie.
Ja sie żegnam bo bejeb sięobudził na dobre wiec obiadek i spacerek przed nami. Całujęi ściskam wszystkie babeczki!!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
no ja po takim czasie czekana też bym juzfiksowałą..nie dziwi ci sie wcale....ale kiedys na pewno...próbuj, spokojnie i tyle ci zostaje...rób wszystko co mozesz. na pewno sie uda..kwestia kiedy:sorry:
właśnie tak robię, nie patrzę na śluz, kochamy sie jak jest ochota i finał, nie czekam na owulkę, i co najważniejsze staram się o tym nie myśleć, ale teraz moja szwgierka ma juz widoczny brzuszek i jeszcze 2 m=ce czekania i tak troche mi smutno:-( czasami

musze wam napisać że na te moje kryzysy pomagają mi nasze pisania .:-):-):-):-)
Naprawdę cieszę się zże jestem z Wami
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
właśnie tak robię, nie patrzę na śluz, kochamy sie jak jest ochota i finał, nie czekam na owulkę, i co najważniejsze staram się o tym nie myśleć, ale teraz moja szwgierka ma juz widoczny brzuszek i jeszcze 2 m=ce czekania i tak troche mi smutno:-( czasami
nie smuć się :tak: dla Nas też musi zaświecić kiedyś słońce;-) ja w to wierze, a podobnie jak Ty nie biegam do gina co chwilę nie robię badań nad program bo właśnie przez to się tylko nakręcam :-(

dla pocieszenia moja przyjaciółka też kiedyś miała problemy z zajściem w ciąże i już miała jechać na inseminację a tu nagle pojawił się mały Groszek potem Groszka a teraz jest w 5 mcu ciąży z trzecim :-( i też mi trochę smutno
 
nie smuć się :tak: dla Nas też musi zaświecić kiedyś słońce;-) ja w to wierze, a podobnie jak Ty nie biegam do gina co chwilę nie robię badań nad program bo właśnie przez to się tylko nakręcam :-(

dla pocieszenia moja przyjaciółka też kiedyś miała problemy z zajściem w ciąże i już miała jechać na inseminację a tu nagle pojawił się mały Groszek potem Groszka a teraz jest w 5 mcu ciąży z trzecim :-( i też mi trochę smutno
Wiesz dla nas najgorsze z tego bliskiego otoczenia jest to że ktoś zachodzi a mówi że wcale nie planował, bo że ktoś może miec problemy to my aż tak nie wiemy bo o tym sie raczej słabo mówi. i potem boli jak widzisz brzuszki :-(. Tylko tak czasem sie dołuję juz teraz mniej bo mam Was, a te spotkania mi napradwę dużo pomagają.:-):-):-)
 
musze wam napisać że na te moje kryzysy pomagają mi nasze pisania .:-):-):-):-)
Naprawdę cieszę się zże jestem z Wami

Ja mam to samo...bez Was bym chyba tego nie przeżyła. Ale jakoś daję radę i choć zdarzają się smutne chwile to i tak czuję że jest lepiej.
 
Wiesz dla nas najgorsze z tego bliskiego otoczenia jest to że ktoś zachodzi a mówi że wcale nie planował, bo że ktoś może miec problemy to my aż tak nie wiemy bo o tym sie raczej słabo mówi. i potem boli jak widzisz brzuszki :-(. Tylko tak czasem sie dołuję juz teraz mniej bo mam Was, a te spotkania mi napradwę dużo pomagają.:-):-):-)

:-(no też prawda dobrze rozmawia się z kimś kto cię na prawdę rozumie bo przez to samo przechodzi :-( ja na domiar złego jestem po 2 poronieniach i za chwilę będzie 8 cykl można się zdołować :-(
 
reklama
dziewczyny, ja mam to samo. Nie zrobiłam od razu wszytskich badań, które zalecił mi lekarz, bo nie chciałam się stresować za bardzo i nakręcać. Robiłam je stopniowo. Terza jak już w sumie wiadomo, co jest przcyzną braku ciąży to dziwne ale bardzo wyluzowałam i mówię otwarcie o tym,że być może nigdy w życiu nie będę mieć dzieci, a jak już się zdarzy , to będzie to wileki cud.
 
Do góry