Lekarz radiolog powiedzial mi zeby byc spokojnym i ze przy strukturze moich piersi ew. mammografia ktora chcialabym zrobic nic nie da i nie wykaze. Niemnije naczytalam sie troche n/t torbieli - zeczywisice nie nalezy popadac w panike ale przeczytalam rowniez ze w niektorych przyoadkach pobiera sie z nich plyn do badania histopatologicznego.
Niemniej nie bede czekac pol roku tylko za 3 tyg, tuz po @ pojde na usg jeszcze raz - jelsi to kwestia cyklu menstruacyjnego to powinno jej nie byc albo powinna sie zmniejszyc....cokolwiek powinno sie zmienic. Zastanawiam sie tez czy to nie jest przyczyna zbyt wysokiej prolaktyny, progesteronu - chyba zbadam sie pod tym katem bo to tez tlumaczyloby dlaczego neimoge zajsc w ciaze... (?) czy nie przesadzam?
Co do torbieli to jak w zeszłym roku poszłam zrobić usg jamy brzusznej to pani radjolog poinformowała mnie, że mam olbrzymią torbiel na jajniku, ja spanikowana poleciałam do gina a ona też mi kazała zaczekac i powtórzyć usg, bo mówiła, że w większości to się wchłniają (gdyby nie to wtedy trzeba działać)i tak też było, po 2 miesiącach na usg nie było śladu. Natomiast z piersi miałam wycinanego włókniaka (ale to było lata świetlne temu)
Skontaktuj się z jakimś innym ginem i niech ci wszystko dokładnie wytłumaczy co do tej cytologii. Najgorsza jest niewiedza, wymyslanie i nakręcanie się.
Zobaczysz nie taki diabeł straszny. Głowa do góry