agniesiar
Marzymy o II serduszku
Cześć Dziewczynki,
zacznę od Kusski... Kochana strasznie mi przykro...wiem, że pisanie o kolejnym cyklu i kolejnych nadziejach nic nie zmieni... ale co nam pozostało Kochana, jeśli NIE WIERZYĆ, że kiedyś nadejdzie ten dzień jak wszystkie zobaczymy 2 kreseczki...;-)
U mnie też wcale nie najlepiej... dziś 14 dc, z wczorajszych przytulanek jedna wielka dupa... :-( za to dla odmiany była kłótnia... wiedziałam, że przy moim parciu i przy mojej fiksacji..., mój M. długo tego nie wytrzyma...Kilka zdań wystarczyło: "czuję się jak robot..." : "kochasz się tylko dlatego, że chcesz być w ciąży"; " to nienormalne, nikt tak nie robi dzieci"... hohoho... zdziwiłbyś się Kochany... ale ja nic nie mówiąc pojechałam na basen, a tam... siedziałam w wodzie i płakałam... po powrocie do domu, nadal mi nie przeszło... i znowu w ryk... jak małe dziecko, któremu zabrano zabawkę... :-( dobrze, ze ten Mój chociaż trochę czuły jest i ze sie zorientował o co chodzi... zapewnił mnie, że On też bardzo pragnie dziecka, ale to nie jest metoda... poszliśmy spać pogodzeni, ale kolejny dzień w plecy... więc nie oczekuję zbyt wiele po tym cyklu...
Wiem, że to niewiele da co ci powiem, ale musimy wszystkie złapać troszke luzu bo nam sie małżeństwa posypią!
Już pisałam tu przedwczoraj, że na naszym związku też to się bardzo odbija - wiec stramy sie troszkę spokojniej do tego podejść - z jakim skutkiem to sie niedługo okaże!