mmm...
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2009
- Postów
- 4 087
chyba ze do tego czasu @ przyjdzieoo to fajnie bedziemy razem testowac:-) bo ja tez w rocznice, no chyba że mi ta wredna temperatura nie podskoczy i cykl bedzie bezowulacyjny
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
chyba ze do tego czasu @ przyjdzieoo to fajnie bedziemy razem testowac:-) bo ja tez w rocznice, no chyba że mi ta wredna temperatura nie podskoczy i cykl bedzie bezowulacyjny
Marlenka ja też rodziłam w lutym,a że byłam chuda to wiele osób zdziwiło się jak na wakacje przyjechałam z 5 miesięcznym brzdącem:-)Zielona ja rodziłam w lutym i właśnie musiałam chować brzuszek pod grubą kurtką i teraz to mi się marzy żeby troszke się nim pochwalić. Mam nadzieję że się uda;-).
wiesiolek poprawia m.in.jakosc sluzu plodnego co jest oczywiscie ogromnie wazne bo bez tego sluzu plemniki szybko gina.Lykasz go od poczatku cyklu ale tylko do owulacji!To wazne.ja lykam do czasu jak mam pozytywny test owulacyjny inne chyba do skoku temperatury.ja testuję w naszą rocznicę, moze wreszcie się uda.
co wiecie o wiesiołku jak sie go stosuje??
to jest wlasnie najgorsze.te objawy moga zarowno wskazywac ze jednak doszlo do zaplodnienia ale zarazem tez i na odwrot czyli ze nic z tego.No wiec po raz kolejny pozostaje nam czekac.U mnie to sama nie wiem jak z tym podbrzuszem.Kiedy mnie kluje to wlasciwie sie ciesze bo normalnie nie kluje.Pamietam dzienw ktorym cos mnie klulo tak mocno ze zgieta chodzilam(ale mimo to szczesliwa.wariatka).Na drugi dzien tez poklulo ale krocej i delikatniej.No i wtedy mysle sobie "o,cos sie dzieje", a potem tak tradycyjnie zaczyna mnie cmic jak na @ i moje nadzieje wiedna.Zwariowac mozna.choc musze przyznac ze nie cmi mnie tak mocno,ale to przeciez jeszcze pare dni do @.a ja się źle czuję - fizycznie, bo mnie od popołudnia ciągle boli podbrzusze, w sumie mocno nie boli, ale ciągnie, ćmi i po prostu czuję, że ono tam jest męczy mnie takie uczucie ciągłe. Już za kilka dni się okaże czym to spowodowane, bo na razie na dwoje babka wróżyła...
W każdym razie samopoczucie (fizyczne bo psychicznie ok na razie) beznadziejne :-(
Eijff, nie przejmuj się, trzymam kciuki, żeby tym razem testy zawiodły i natura Cię mile zaskoczyła!Ja nie mam terminu testowania na dzis,ale test i tak zrobilam(czuly) no i wielkie nic.temperatura tez nizsza.Trundo jest sie z tym pogodzic.z tym ze prawdopodobnie znow nie wyszlowtedy zadaje sobie pytanie co ze mna nie tak?Co robie zle?I dlaczego?czy naprawde tak musze o to walczyc.Jak widze niekiedy rodziny ryjace w biedzie,nie majace pojecia o kwasach foliowych,wiesiolkach;malo tego posiadajace pieniedze na alkohol a nie na jedzenie a mimo tego z gromadka dzieci to jest mi tym bardziej przykro...i znow dol od rana.
teraz pozostalo mi juz jak pati czekac na @ bo to takie definitywne...