reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

dopoki @ sie nie pokaze to nie trac nadziei. jeszcze nic straconego.

a ja sie czuje fatalnie:-( podbrzusze mnie dalej boli a i dzis mnie troche mdli. moze to wina tego drinka co wczoraj wypilam? nie wiem ale okropnosc bleee...
dobrze ze choc wszystkim smakowaly moje golabki wczoraj. mimo ze niezbyt udane byly ale rzucili sie na nie jak nie wiem hehe, wszystkim przypomnialy Polske chyba hehe.
Eijf ta cala papierkowa robota z wiza jest do bani. ja mam chrzestna na Manhatanie i juz kilka razy mnie do siebie zapraszala ale jak tylko pomyslalam o wizie to mi sie odechciewalo. moze jeszcze kiedys jak bede miec norweski paszport hehe albo jak zniosa wizy dla Polakow hihi. mi sie marzy Dominikana a konkretnie Punta Cana.
a ja juz sama nie wiem...z jednej strony spadla mi temperatura i nie mam jakis dziwnosci a z drugiej mam klucia w brzuchu i czasem wydaje mi sie ze mnie mdli(od wesela wlasciwie) ale tak delikatnie i sama siebie pytam czy nie przesadzam.podbrzusze lekko jak na @.Nie pozostaje nam nic innego jak czekac bo wrozyc jeszcze nie umiem.mysle ze jak @ ma sie pojawic to bedzie wtorek lub sroda.
oh gdybym ja kogos miala na manhatanie to na pewno bym sie zabrala za zalatwianie!Zawsze tylko przelot zaplacic musisz a nie hotel.Ja chyba zaczne zalatwiac bo w sumie jest tego troche ale z drugiej strony chyba warto.szkoda ze musimy sie starac o wize i pewnie troche to trwa .inaczej juz bym rezerwowala na listopad!Mam nadzieje ze pracodawcy bedzie sie chcialo list napisac...bo tez wymagany.No ale sprobuje do piatku pozalatwiac co trzeba.bo kontrakt mam,wyciag z banku tez,zdjecia sie zrobi i tylko ten list oraz formularz jeszcze.No i umowic sie na wizyte aha i zaplacic ale to zaraz tez mozna zalatwic.na dominikane tez patrzylam dzis.nawet nie tak drogo ale jakos ten ny tak mi w glowie siedzi nie plaza.pewnie pieknie tam przed swietami.
p.s. kiedy masz miec @?
 
reklama
i tego właśnie ci życzę

zgadzam się;-)
dziekuje:zawstydzona/y:
powiem wam ze choc holendzry na codzien fajnie sie ubieraja(szczegolnie ci mlodzi) to jesli chodzi o wesela to mnie oslabiaja przewaznie.U nas kazdy wie ze jak wesele to kiecka czy cos innego ale eleganckiego,fryzura a oni przewaznie tak "casuall" i czesto jakies getry.Nie wiem co oni z tymi getrami?...Poza tym czasem naprawde nie wygladaja na tych weselach.To samo dzieci.Jakies dzinsy,czy spodnica i zwykla bawelniana koszulka.Mnie sie wydaje ze wesele to cos innego niz impreza domowa czy urodziny i mozna to wlasnie eleganckim strojem podkreslic.Niesmialo powiem ze na tych holenderskich weselach to z kolezanka zawsze najlepiej wygladamy.co innego w pl bo tam ludzie wiedza ze inaczej trzeba sie ubrac i np.na weselu kolezanki(zdjecia tez na nk) to niemal kazda miala sukienke i bylo po prostu ladnie!
a ja lece w koncu liste do sklpeu zrobic i poodkurzac...
 
a może fasolka sie zagnieżdża??
strasznie mi ciebie szkoda ze nie widac skoku.widze ze staraliscie sie dzielnie przez jakies czas ale w takim wypadku to trudno przewidziec kiedy ta owu bedzie...Albo robcie to nadal co dwa trzy dni (bo nie znasz dnia ni godziny) albo zainwestuj jeszcze w testy owu.
 
strasznie mi ciebie szkoda ze nie widac skoku.widze ze staraliscie sie dzielnie przez jakies czas ale w takim wypadku to trudno przewidziec kiedy ta owu bedzie...Albo robcie to nadal co dwa trzy dni (bo nie znasz dnia ni godziny) albo zainwestuj jeszcze w testy owu.
na razie biorę tabletki na obniżenie prolaktyny, i jeszcze będę brała coś na zwiększenie progesteronu (ale to dopiero w następnym cyklu po owu), do puki prolaktyna nie spadnie i tak na fasolkę nie ma szans więc ten cykl chyba odpuścimy...
w sierpniu też mi się cykl wydłużył, ale coś mi się wydaje że ten będzie jeszcze dłuższy
swoją drogą ta wróżka miała racje, z wynikami faktycznie było coś nie tak...(chociaż na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało dobrze)
 
reklama
na razie biorę tabletki na obniżenie prolaktyny, i jeszcze będę brała coś na zwiększenie progesteronu (ale to dopiero w następnym cyklu po owu), do puki prolaktyna nie spadnie i tak na fasolkę nie ma szans więc ten cykl chyba odpuścimy...
w sierpniu też mi się cykl wydłużył, ale coś mi się wydaje że ten będzie jeszcze dłuższy
swoją drogą ta wróżka miała racje, z wynikami faktycznie było coś nie tak...(chociaż na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało dobrze)
najwazniejsze jest ze wiesz na czym stoisz!i ze sie za to zabralas.wyobraz sobie ze w niewiedzy bys sie starala.oby wszystko sie unormowalo.ja niedlugo na badania krwi ide(ale tylko jesli chodzi o hormony tarczycy i zobaczymy cos sie zmienilo).
poza tym tez czekam na pewnien horoskop...ktos ma mi zrobic kto mnie nigdy nie widzial,nie zna mnie itd.Siostra byla entuzjastyczna to ja tez chcialam.Oni tam w ogole nie wiedza ze sie staram(siostra tez nie) wiec ciekawe czy bedzie o tym mowa.troche to niebezpieczne zabawy (choc gosciu sie tym na powaznie zajmuje)ale moja ciekawosc zwycieza...
 
Do góry