reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

Nie za dobrze, minęły wszystkie objawy nawet ból piersi, wczoraj miałam brązowe plamienie i przeziębienie się powiększa. Boję się usg w czwartek :zawstydzona/y:

KOCHANA...
po pierwsze : pozytywne myslenie
po drugie : pozytywne myslenie
po trzecie: tez pozytywne myslenie
po czwarte: musi byc tym razem wszystko dobrze, poprostu MUUUUUUSI !!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Jesteście jak mój M on też myśli pozytywnie a ja się tak boję.
Staram się zająć myśli czymś innym.

Każda z nas walczy z głową, marzymy żeby nie myśleć, żeby czas leciał szybciej. Wszystko byśmy zrobiły żeby już wiedzieć!!!!!
Tylko życie jest okrutne a szczególnie dla nas bo nie ma nic na świecie gorszego jak bezowocnie wypatrywać ciąży i nikt nie jest w stanie tego zrozumieć dopóki tego nie przeżyje.
Twój M jest optymistą bo chłop nie ma innego wyjścia. My staramy się być optymistkami i inne tym zarażać bo to jest jedyne co jesteśmy w stanie zrobić. I każda z nas ma poczucie bezsilności i beznadziejności. Ale jak widzisz niektóre z nas zafasolkowały i oprócz cierpienia, obowiązkowego seksu i wyczekiwania to jedyne co możemy zrobić to wierzyć.
Dlatego wiem, że idealnie było by gdyby już dziś był czwartek ale nie jest. Więc musisz dać na luz, myśleć pozytywnie.
Nie jesteś w tej walce sama, masz nas, obce baby, które w życiu się nie widziały na oczy a są w stanie bardziej podtrzymać na duchu niż niekiedy rodzina czy bliskie otoczenie.
 
Nie jesteś w tej walce sama, masz nas, obce baby, które w życiu się nie widziały na oczy a są w stanie bardziej podtrzymać na duchu niż niekiedy rodzina czy bliskie otoczenie.
Dzięki ;-)
Tylko Wy wiecie i mój M, rodzicom już raz się za wcześnie pochwaliliśmy :-(
Pozostaje mi czekanie i odganianie złych myśli.
 
Każda z nas walczy z głową, marzymy żeby nie myśleć, żeby czas leciał szybciej. Wszystko byśmy zrobiły żeby już wiedzieć!!!!!
Tylko życie jest okrutne a szczególnie dla nas bo nie ma nic na świecie gorszego jak bezowocnie wypatrywać ciąży i nikt nie jest w stanie tego zrozumieć dopóki tego nie przeżyje.
Twój M jest optymistą bo chłop nie ma innego wyjścia. My staramy się być optymistkami i inne tym zarażać bo to jest jedyne co jesteśmy w stanie zrobić. I każda z nas ma poczucie bezsilności i beznadziejności. Ale jak widzisz niektóre z nas zafasolkowały i oprócz cierpienia, obowiązkowego seksu i wyczekiwania to jedyne co możemy zrobić to wierzyć.
Dlatego wiem, że idealnie było by gdyby już dziś był czwartek ale nie jest. Więc musisz dać na luz, myśleć pozytywnie.
Nie jesteś w tej walce sama, masz nas, obce baby, które w życiu się nie widziały na oczy a są w stanie bardziej podtrzymać na duchu niż niekiedy rodzina czy bliskie otoczenie.
Świeta prawda!;-) U mnie tez mój mąż tylko mnie pociesza i mówi że bedzie dobrze moja matka stwierdziła że oszałałam bo idzie kryzys i nie wiadomo co bedzie:crazy::baffled: a ja to daleko gdzies mam nie czuję zadnego kryzysu, kryzys to mnie dopada od 8 mc co miesiąc jak przychodzi @
 
Cześć dziewczyny mam pewien problem od jakiegoś czasu staram się o dzidziusia mam już 27 lat i niestety do tej pory nic. Byłam pół roku temu u lekarza i powiedział mi, że będę miała problemy z zajściem . Ale przechodzę do tręczoncego mnie problemu dwa tygodnie temu miałam miesiączkę i teraz od dwóch dni pojawiło mi się palmienie nie jest to czysta krew lecz brudna i nie jest to tak intensywne jak potrafi być okres nie boli mnie brzuch. Niestety ale na wizytę muszę czekać do następnego tygodnia. Jak myślicie co to może być ???
Błagam napiszcie co to może być:-(
 
Dzięki ;-)
Tylko Wy wiecie i mój M, rodzicom już raz się za wcześnie pochwaliliśmy :-(
Pozostaje mi czekanie i odganianie złych myśli.

Musisz mała walczyć i dawać dobry przykład. Może zacznij robić na drutach. Śmiej się!!!! mi już takie pomysły przychodzą do głowy.
 
reklama
Mowi się żeby zaufać swojemu lekarzowi ale przecież możesz zasięgnąć porady innego lekarza skoro twój organizm reaguje troszkeinaczej niż powinien to może warto cos zmienić. Nie znam się na tych badaniach ale z tego co słyszałam to luteinę bierze sie tylko przez jakis krótki okres chyba 6 mc ale mogę sie mylić:confused:

Nie slyszalam nigdy ze to mozna brac tylko 6mc... hmm :baffled:

Nie kochana, do slubu sie nie szykuje, a szkoda :zawstydzona/y: niestety ale moj M chyba bardzo sie boi tej odpowiedzialnosci bycia Mezem :baffled:


Ja tez moge czekac wiekami na samoistna @ :crazy:
Tylko ze ja na wywolanie biore duphaston, jest drozszy od luteiny ale po nim nie mam zadnych dolegliwosci a po luteinie mialam takie same jak masz Ty :dry:

Nie rozumiem czemu sie tak wyolbrzymia strach facetow przed slubem :baffled: przeciez my tez sie boimy slubu i konsekwencji... tez tracimy wtedy wolnosc i mamy kupe nowych obowiazkow - bez sensu takie gadanie i skupianie sie na facetach :baffled: przez to nawet ciezej sie z nimi zwiazac, bo maja za przeproszeniem nas*ane w glowach.

Kiedys bralam duphaston, ale to bylo zlecenie innej gin... Jesli tez mialas takie bole brzucha, to przynajmniej znam teraz przyczyne...
:baffled:


Nie za dobrze, minęły wszystkie objawy nawet ból piersi, wczoraj miałam brązowe plamienie i przeziębienie się powiększa. Boję się usg w czwartek :zawstydzona/y:

Spokojnie, tylko spokojnie :unsure:
 
Do góry