reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

starania się - watpliwości..

Ja wiem, ze nie mozna tego juz odkladac ale z drugiej strony podchdze do staranek strasznie emocjonalnie wiec nie zbyt razcjonalnie mysle co bedzie dalej. Mam w glowie tylko dzieciaczka.
 
reklama
Hej dziewczyny, podczytuję Was sobie (to nie takie proste, jak piszecie po kilkadziesiąt stron dziennie :crazy: czytam może jakiś ułamek procenta ;-)) i wcale nie jestem pewna, czy to taki dobry pomysł :-)
My dopiero planujemy starania o dzidzię, a ja już łapię schizy, że coś będzie nie tak, że będą problemy z zajściem... od pewnego czasu mam takie parcie na dziecko, że to się już chyba staje obsesją. Jednak jeszcze zapobiegamy :-) po podjęciu decyzji, że zaczniemy się starać w tym roku, najpierw musimy się przygotować. I tak sobie myślę, czy ja na pewno jestem normalna, jeśli nie starając się jeszcze mam u siebie milion objawów ciążowych... mdłości, nudności, bóle, zmęczenie, apatia, humorki, zachcianki, to co będzie przy staraniach??? nie mogę pojąć, jak Wy to znosicie, kiedy okazuje się, że znowu się nie udało.
Właściwie to na poważnie o dziecku myślę od dość niedawna (rok, dwa?? sama nie wiem), ale wszystko się spotęgowało kiedy kilka miesięcy temu miałam "plamienie implantacyjne" ;) po wielu latach antykoncepcji hormonalnej dostałam plamienia na bodajże 4 dni przed końcem opakowania (nigdy wcześniej nie miałam plamień przy tabletkach, więc nie wiedziałam co jest przyczyną, chociaż miałam świadomość, że plamienia przy tabletkach się zdarzają) - skończyło się badaniami i testem BetaHCG - negatywnym ;) ale w pierwszej reakcji moja mama zaopiniowała ciążę (sama tak miała), lekarze jak szukałam dyżuru ginekologicznego też. I chyba wtedy włączyło mi się na maxa, bo pomimo przerażenia wizją nieplanowanej ciąży poczułam rozczarowanie, kiedy zobaczyłam wyniki bety...
Teraz choć planujemy to i tak jestem potwornie przerażona tym, jak się potem wszystko ułoży - we dwójkę (z kotami) radzimy sobie nieźle, ale co będzie jak odejdzie jedna pensja... boję się, ale chcę bardzo - narazie przygotowuję się w teorii (grunt to edukacja :tak:), przede mną (nami) kilka spraw do załatwienia - m.in. badania, ale tak myślę, że w trzecim kwartale tego roku może już dołączę do grona aktywnych staraczek ;)
Czy myślicie, że powinnam już zacząć brać kwas foliowy i uczyć się badania swojego cyklu?...
Trzymam kciuki za Was wszystkie... w nadziei, że za mnie nikt nie będzie musiał trzymać zbyt długo ;)
 
Ja będe miała pełno ciuszków dla dziewczynki ,cała masa sukieneczek...eh...juz ją widze...taką śliczniutką w sukienusiach:-D .No i zawsze miałam kontakt z dziewczynkami ,mam chrześnice i moj M chce mieć taką małą mnie :-D
 
Dziekuje ci kochana, moj M jest strasznym realista i trche pesymista, przedstawil mi to wszystko wbardzo szarych kolorach klucha stanela mi w gardle i nie potrafilam nic z siebie wydusic a plakac juz chyba nie mam sily.
nie ma sprawy:tak: jak twoj M jest realista ze sklonnosciamy pesymistycznymi to napewno mu sie zmieni :) jak bylam ostatnio u siostry w anglii to jej kolezanka urodzila dziecko niedawno , jej maz w tym czasie stracil prace... i moja siostra powiedziala mu ze u niej w firmie beda potzrebowac do pracy, a oni na to ze musza sobie policzyc czy nie wiecej dostana sozjalnego nic tej pensji z pracy......
szok jakie tam sa swietne warunki socjalne, nie to co una... 40 zl rodzinnego..... pfff smiech na sali!!:wściekła/y::wściekła/y:
takze sie martw kochana napewno sobie poradzicie! buzka
 
Ja mam tylko chlopiece ciuszki po synach mojej siostry.... ale za to kilka kartonow. :-) Dla dziewczynki wszystko musielibysmy kupowac... ale przeciez to czysta przyjemnosc:-)

Uciekam laseczki. Ide spotkac sie ze znajoma... Milego wieczoru!
 
Ostatnia edycja:
Witam cieplutko.Widze wczoraj ladna imprezke mialyscie!Ja mam dzis 17 dc, tempka ladna. Dzis 37.10.Jeszcze 11 dni czekania...Mam do Was pytanko. Co sadzicie o farbowaniu wlosow jeszcze przed terminem spodziewanej @? Czy Waszym zdaniem moze to miec wplyw na ewent. fasoline?Kaprycha- a czy Ty mierzysz tempke rano?

U mnie tez 17 dc, tempka 36.85... To nic w porownaniu z Twoja :no: Kiedy mialas owu?



Tak, wlasnie sie wyjasnilo. Przyszly nowe testy, zrobilam 3. Nawet juz nie ma cienia kreseczki. Juz po mojej fasolce qrwa. Nienawidze tego swiata!!!! Teraz musze czekac na @. Jak ja to powiem mojej bidulce, ktory sie mna tak pieknie opiekowal. Ja pierdole, odechciewa sie zyc normalnie.....


:no::no: Kochana jesli bedziesz chciala luteine na wszelki wypadek, na nastepne cykle (nigdy nie zaszkodzi brac te 14 dni od owu), to sie odezwij :sorry2:

No jasne że kobietom też szkodzi !na jajniki,a jeszcze gorzej ten telefon w kieszeni .Jeśli chodzi o zdrowie i takie ciekawostki to jestem ekspertem:-D No może przesadzam troszkę ale studiowałam położnictwo na AM więc co jak co ale troszkę się znam:-D

Moj M rzadko korzysta z laptopa, ale komorke nosi w kieszeni :wściekła/y: Juz mu powiedzialam, ze ma zakaz noszenia jej tak i sie troche pozarlismy, bo powiedzial, ze on nie ma zadnych zakazow i ze moze robic co chce, np. pic duzo alko, to mu powiedizalam, ze od @ do owu nie moze pic, bo musi o siebie dbac, bo on tez sie ma starac, a nie tylko ja sie bede truc lekami i dawac kluc! Wkurza mnie ten bezmozg czasami... :baffled::baffled::baffled:


Hej dziewczyny, podczytuję Was sobie (to nie takie proste, jak piszecie po kilkadziesiąt stron dziennie :crazy: czytam może jakiś ułamek procenta ;-)) i wcale nie jestem pewna, czy to taki dobry pomysł :-)
My dopiero planujemy starania o dzidzię, a ja już łapię schizy, że coś będzie nie tak, że będą problemy z zajściem... od pewnego czasu mam takie parcie na dziecko, że to się już chyba staje obsesją. Jednak jeszcze zapobiegamy :-) po podjęciu decyzji, że zaczniemy się starać w tym roku, najpierw musimy się przygotować. I tak sobie myślę, czy ja na pewno jestem normalna, jeśli nie starając się jeszcze mam u siebie milion objawów ciążowych... mdłości, nudności, bóle, zmęczenie, apatia, humorki, zachcianki, to co będzie przy staraniach??? nie mogę pojąć, jak Wy to znosicie, kiedy okazuje się, że znowu się nie udało.
Właściwie to na poważnie o dziecku myślę od dość niedawna (rok, dwa?? sama nie wiem), ale wszystko się spotęgowało kiedy kilka miesięcy temu miałam "plamienie implantacyjne" ;) po wielu latach antykoncepcji hormonalnej dostałam plamienia na bodajże 4 dni przed końcem opakowania (nigdy wcześniej nie miałam plamień przy tabletkach, więc nie wiedziałam co jest przyczyną, chociaż miałam świadomość, że plamienia przy tabletkach się zdarzają) - skończyło się badaniami i testem BetaHCG - negatywnym ;) ale w pierwszej reakcji moja mama zaopiniowała ciążę (sama tak miała), lekarze jak szukałam dyżuru ginekologicznego też. I chyba wtedy włączyło mi się na maxa, bo pomimo przerażenia wizją nieplanowanej ciąży poczułam rozczarowanie, kiedy zobaczyłam wyniki bety...
Teraz choć planujemy to i tak jestem potwornie przerażona tym, jak się potem wszystko ułoży - we dwójkę (z kotami) radzimy sobie nieźle, ale co będzie jak odejdzie jedna pensja... boję się, ale chcę bardzo - narazie przygotowuję się w teorii (grunt to edukacja :tak:), przede mną (nami) kilka spraw do załatwienia - m.in. badania, ale tak myślę, że w trzecim kwartale tego roku może już dołączę do grona aktywnych staraczek ;)
Czy myślicie, że powinnam już zacząć brać kwas foliowy i uczyć się badania swojego cyklu?...
Trzymam kciuki za Was wszystkie... w nadziei, że za mnie nikt nie będzie musiał trzymać zbyt długo ;)


Witaj!

Bierz kwas foliowy, nie zaszkodzi. I oczywiscie mierzenie temperatury, ew. badanie szyjki macicy i obserwacja sluzu!
 
olapop, wydaje mi sie ze owu mialam w niedziele. Moze bedziemy razem testowac?;-)
Ja w tym cyklu mam jakas wyjatkowo wysoka tempke. Normalnie po owulacji idzie schodkowo do gory. Tym razem skoczyla z 36.80 na 37.20 na drugi dzien.Jednak to o niczym nie swiadczy...
 
Ostatnia edycja:
olapop, wydaje mi sie ze owu mialam w niedziele. Moze bedziemy razem testowac?;-)
Ja w tym cyklu mam jakas wyjatkowo wysoka tempke. Normalnie po owulacji idzie schodkowo do gory. Tym razem skoczyla z 36.80 na 37.20 na drugi dzien.Jednak to o niczym nie swiadczy...


Mnie na usg wyszlo w piatek, ze mialam owu w czwartek, 11 dc!... Wiec liczac 11+14=25 bede testowac 26.03, a Ty pewnie pozniej, nie?
 
O ile nie @ nie przyjdzie, to planowalam testowac 29. 03.09, czyli w przyszla niedziele wiec jednak bedziesz przede mna. Oczywiscie nie musze pisac, ze będę trzyma za Ciebie kciuki!!;-)
Dobra Kobietki! Uciekam, bo sie spoznie a tego bardzo nie lubie.
 
reklama
Andzia_S - oczywiście, że się uda... widzisz, że co rusz któraś bombarduje nas wspaniałą fasolkową nowinką. My tylko nie wiemy nigdy kiedy i której będzie to pisane...
dziękuję Gosiu - ja też mam nadzieję, że w końcu przyjdzie ten dzień (ale wolałabym szybciej niż później;-))
Ach marzy mi się budowa domku. Takiego idealnego, według własnego projektu, koniecznie z wyjściem na słoneczny taras i kuchnią, przez okna której widać ogród. I mnóstwo pięknych choinek! Ale się rozmarzyłam:-):-)
kochana - za marzenia jescze nam nie każą płacić - więc marz ile wlezie:-D
Dawno sie nie odzywalam, bo przez pare ostatnich dni bylam jakas taka nijaka a obiecalam sobie i WAM ze nie bede sie nakrecac, a i rozmawialyscie o ciazowych problemach a ja staram sie takich tematow unikac. Wybaczcie ale ominelam pare stron. Nie chce byscie to odebraly jako ignorancje ale musze myslec pozytywnie by wychodowac szczesliwe jajo :-)
pewnie, że rozumiemy:tak:
[
ładnie to taka popijawe tu robic!??? Hanka widzisz to i nie grzmisz!? :eek: ...... czemu mnie nikt nie zaprosil!!!! :angry::angry::angry::angry::angry::-D:laugh2::-D:laugh2::-D:laugh2: walnelabym se przy was syropka w koncy tez ma % :-D
ja nadal ldwo zyje na jutro sie do lekarza wybieram zaraz bede dzwonic! :baffled:
miśku - Ty powinnaś już dawno siedzieć u lekarza, a tak poza tym, to wypij z nami - bo wiesz - jak to ładnie odkazi to i bakterii nie będzie i może choroba Ci przejdzie :tak:
acha i zapomniałam się pochwalić - udało mi się zmierzyć temperaturkę bez wstawania z łóżka - sukces bo dwa dni zawaliłam... nadal jest 36,9. Szkoda, że nie jest powyżej 37 bo to by dawało większą pewność...
dobra ta tempka - nic się nie martw:-)

Karola.de - kochana daj znać co u lekarza

kurde kobietaki , nie było mnie raptem 3 dni a tu 50 stron ponad do nadrobienia :) no nieźle...
to biore sie za czytanie ;)
witaj!
Siema
Zobaczymy, co mi powie lekarz w srode. Poki co zamowilam wiecej testow i czekam na dostawe. Na nic sie nie nastawiam, piersi mnie nie bola, jest mi tylko niedobrze, pobolewa podbrzusze i puchna mi kostki.
Pozdro
Kaprysiu - do środy szybko zleci - trzymam kciuki:tak:
Uffff - skończyłam nadrabianie:)
\witam wszystkich słonecznie i smutno...
Moje chłopisko mnie dzisiaj zostawia na kilka tygodni:-(BUUUUUUUU
ojojoj - ale za to my zostajemy - małe pocieszenie ale zawsze, no i jeszcze paru chętnych na pocieszenie tez byś znalazła:sorry2:
No to Kaprysiu masz mały problem z teściem, bo pewnie już jakaś myśl mu kiełkuje w głowie. Ja mam tak z teściami, że jak tylko do nich idziemy i nie chce pić awy to się pytają czy ograniczam i czy jestem w ciąży, a o tylko głupia kawa :))) a co dopiero alkohol :)):-D
jakieś dziwne skojarzenia mają wszyscy dookoła:confused:
Czesc kobiety, jestem po.
Generalnie nie wiem czy sie cieszyć czy smucić...
Po pierwsze - JEDEN pęcherzyk czyli jedno dziecko :(
Po drugie pęcherzyk jest i ma wielkość 8mm (spory)
Po trzecie nie ma jeszcze echa zarodka ani akcji serca - niby na tym etapie jeszcze moze nie być.
Po czwarte - nie widać pęcherzyka żółtkowego - to zła wiadomość
Po piąte - przy taki przyrości ebety mam być spokojna
Po szóstw - następna wizyta 8 kwietnia
kochana - a jak ten pęcherzyk taki duży to może jednak podwójny:tak: a po drugie - co to za pytanie czy się cieszyć czy smucić - oczywiście cieszyć, bo więcej jest na plus niż na minus:-)
A ja stwierdzilam ze jak troszke stane lepiej na nogach pod wz. finansowym to moze sprobuje zabieg inseminacje z nasieniem dawcy :-D niestety ale moj Gnojek nie zasluguje na to zeby byc ojcem moich dzieci i pewnie dlatego do tej pory ten na gorze nie dal nam dziecka..... Ojjj ja to jakos przezyje ale on popamieta mnie do konca zycia, koniec qur...wa to co dobre szybko sie konczy !!!
ojjj - ciężki żywot czeka Twojego M - i dobrze, niech się nauczy pokory:tak:
U mnie Dziewczynki
1. Piękna pogoda
2. Dobry humorek
3. Na razie @ brak
4. Jeszcze mam trochę czekania bo patrząc na poprzedni cykl to jeszcze jutro mogę nie mieć @ i mogę dostać w piątek z samego rana (oby w ogóle go nie było!!)
5. Najgorsze jest to, że jak dostanę w piątek @ to głupia będzie ta nocka z Moim z soboty na niedzielę, będę się męczyć:(:(
3majcie kciuki!!
trzymam mocno!:-)
 
Do góry