reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Miałąm prolaktyne progesteron estradiol psh wyniki były w normie narazie bez badań sama obserwacja pęcherzyka.
Witaj.
CLO to lek stymulujący pęcherzyki do wzrostu. Zazwyczaj stosuje się go max 3 cykle a potem przerwa bo jest ryzyko przestymulowania i powstania torbieli.
Nie dostałaś do tego zastrzyku z pregnylu na pęknięcie pęcherzyka? Pełna stymulacja wyglada tak, że 5 dni na początku cyklu bierze się clo, potem monitoring i przy odpowiedniej wielkości pęcherzyka podaje się właśnie ten zastrzyk.
U mnie również był problem z pęcherzykami-nie pękają, mam zdiagnozowany PCOS. Też miałam stymulację CLO, a oprócz tego praktycznie w każdym cyklu monitoring i zastrzyk z pregnylu.
Po ponad 3 latach starań w końcu urodziłam córkę (wcześniej 3 straty-dwie na początku ciąży i jedna w 16tc), 2 lata później syna. Na pewno i Wam się uda :)
A miałaś może badaną drożność jajowodów? Może tu tkwi problem, jakieś drobne zrosty blokują prawidłowe zagnieżdżenie?
 
Witaj.
CLO to lek stymulujący pęcherzyki do wzrostu. Zazwyczaj stosuje się go max 3 cykle a potem przerwa bo jest ryzyko przestymulowania i powstania torbieli.
Nie dostałaś do tego zastrzyku z pregnylu na pęknięcie pęcherzyka? Pełna stymulacja wyglada tak, że 5 dni na początku cyklu bierze się clo, potem monitoring i przy odpowiedniej wielkości pęcherzyka podaje się właśnie ten zastrzyk.
U mnie również był problem z pęcherzykami-nie pękają, mam zdiagnozowany PCOS. Też miałam stymulację CLO, a oprócz tego praktycznie w każdym cyklu monitoring i zastrzyk z pregnylu.
Po ponad 3 latach starań w końcu urodziłam córkę (wcześniej 3 straty-dwie na początku ciąży i jedna w 16tc), 2 lata później syna. Na pewno i Wam się uda :)
A miałaś może badaną drożność jajowodów? Może tu tkwi problem, jakieś drobne zrosty blokują prawidłowe zagnieżdżenie?
Mam juz jednego synka 7lat wczesniej nie miałąm problemu z zajściem w ciąże lekarz nic nie wspominał na temat żadnego zastrzyku w tym cyklu jeszcze nie brałam CLO tyle że monitoruje pęcherzyk bo własnie nie zawsze on jest a jak jest to prawdopodobnie nie pęka w sobotę się dowiem na usg ale dziwi mnie że tak późno bd to 16 dzień cyklu
 
Witajcie.
Postanowiłam dołączyć do forum, sporo się naczytałam i stwierdziłam, że nie ma to jak wsparcie innych doświadczonych brutalnie przez los mam, które straciły swoje ciąże.
W listopadzie zeszłego roku urodziłam siłami natury zmarłą córeczkę w 27tc. Przyczyną jej śmierci był zawał łożyska. Dopiero teraz mogę mówić o względnie normalnym samopoczuciu, chociaż zdarzają się nadal straszne dni.
Obecnie jestem 6 dpo i oczywiście znowu się łudzę, że zobaczę 2 kreski. Staramy się o drugie dziecko od marca, ale dopiero od dwóch cykli mam w miarę normalne nastawienie do tego. Jutro idę na badanie progesteronu i tsh.
Pozdrawiam was wszystkie.
 
Witajcie.
Postanowiłam dołączyć do forum, sporo się naczytałam i stwierdziłam, że nie ma to jak wsparcie innych doświadczonych brutalnie przez los mam, które straciły swoje ciąże.
W listopadzie zeszłego roku urodziłam siłami natury zmarłą córeczkę w 27tc. Przyczyną jej śmierci był zawał łożyska. Dopiero teraz mogę mówić o względnie normalnym samopoczuciu, chociaż zdarzają się nadal straszne dni.
Obecnie jestem 6 dpo i oczywiście znowu się łudzę, że zobaczę 2 kreski. Staramy się o drugie dziecko od marca, ale dopiero od dwóch cykli mam w miarę normalne nastawienie do tego. Jutro idę na badanie progesteronu i tsh.
Pozdrawiam was wszystkie.
Współczuję Ci ogromnie , trzymam kciuki żeby Ci się udało
 
Mam juz jednego synka 7lat wczesniej nie miałąm problemu z zajściem w ciąże lekarz nic nie wspominał na temat żadnego zastrzyku w tym cyklu jeszcze nie brałam CLO tyle że monitoruje pęcherzyk bo własnie nie zawsze on jest a jak jest to prawdopodobnie nie pęka w sobotę się dowiem na usg ale dziwi mnie że tak późno bd to 16 dzień cyklu
Jak masz długie cykle to możesz mieć późne owulacje i stąd lekarz zaproponował monitoring w tym dc zapewne. U mnie długie cykle to była zawsze norma, owulacje nawet ok 30 dc :) z takiej późnej owulacji właśnie mam córkę.

@po30martula witaj, przykro mi że też Cię to spotkało... trzymam kciuki za 2 kreski!
Psychicznie niestety ciężko to wszystko jakoś zaakceptować, ale z czasem da się nauczyć żyć z wspomnieniami po stracie... u mnie w maju minęło 5 lat od ostatniej straty-to był 16 tc. aż ciężko mi uwierzyć że to już tyle czasu minęło... teraz mam dwójkę szkrabów :) na pewno i Wy doczekacie się upragnionego maluszka :)
 
Witajcie.
Postanowiłam dołączyć do forum, sporo się naczytałam i stwierdziłam, że nie ma to jak wsparcie innych doświadczonych brutalnie przez los mam, które straciły swoje ciąże.
W listopadzie zeszłego roku urodziłam siłami natury zmarłą córeczkę w 27tc. Przyczyną jej śmierci był zawał łożyska. Dopiero teraz mogę mówić o względnie normalnym samopoczuciu, chociaż zdarzają się nadal straszne dni.
Obecnie jestem 6 dpo i oczywiście znowu się łudzę, że zobaczę 2 kreski. Staramy się o drugie dziecko od marca, ale dopiero od dwóch cykli mam w miarę normalne nastawienie do tego. Jutro idę na badanie progesteronu i tsh.
Pozdrawiam was wszystkie.
Martula, przeczytałam Twój wpis i łzy splynely mi jak lawina. Podziwiam Cię. Jesteś dzielną kobietą... Trzymam kciuki za Ciebie. Napisz po badaniu
 
Martula, przeczytałam Twój wpis i łzy splynely mi jak lawina. Podziwiam Cię. Jesteś dzielną kobietą... Trzymam kciuki za Ciebie. Napisz po badaniu

Dziękuję kochana.
O ile prog mam dobry, bo 26,4ng/ml, to TSH niestety 4,95, więc jestem już na Euthyroxie. Dziś 26dc, strasznie mi gorąco przez ten wysoki progesteron. Dziś miałam takie rumieńce u adwokata, że aż podkręcał klimę, patrząc na mnie.
Temperatura wciąż wysoka 37,3, ale porównuję mój wykres z ciążowym i nie ma tego kluczowego skoku. Plamienia implantacyjnego też nie ma, a wtedy miałam. Poza tym przy tak wysokim TSH nawet sie nie ludze, ze zaszłam. Czekam do niedzieli na @ i jak się nie pojawi, to ew. zatestuję.
 
reklama
Dziękuję kochana.
O ile prog mam dobry, bo 26,4ng/ml, to TSH niestety 4,95, więc jestem już na Euthyroxie. Dziś 26dc, strasznie mi gorąco przez ten wysoki progesteron. Dziś miałam takie rumieńce u adwokata, że aż podkręcał klimę, patrząc na mnie.
Temperatura wciąż wysoka 37,3, ale porównuję mój wykres z ciążowym i nie ma tego kluczowego skoku. Plamienia implantacyjnego też nie ma, a wtedy miałam. Poza tym przy tak wysokim TSH nawet sie nie ludze, ze zaszłam. Czekam do niedzieli na @ i jak się nie pojawi, to ew. zatestuję.
Nie ma co porównywać tak mocno tych wykresów bo to że jest inny też nie świadczy o tym, że na pewno ciąży nie ma :) u mnie w jednej ciąży „książkowy” skok, w drugiej stopniowy wzrost bez wyraźnego skoku. Także mimo wszystko nie trać nadziei i trzymam kciuki :)
 
Do góry