reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy według Was to prawda ,że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę? Swoją pierwszą ciążę straciłam w dziewiątym tygodniu i w środę miałam zabieg łyżeczkowania…
Mam 32 lata.

Przed ciążą brałam leki na zbicie prolaktyny i tak się zastanawiam… ze po poronieniu chyba musi być trudniej zajść w ciążę chociażby powodu wysokiej prolaktyny. Udało mi się zajść w czwartym cyklu zastrzykami ovitrelle pęcherzyki u mnie nie pękają i teraz również zamierzam pójść w tym kierunku.

Będę bardzo Wdzięczna za każdą opinie[emoji173]️
O pierwsza ciąże starałam się 2 lata, poroniłam w 10 tc. w styczniu. A zaszłam w kolejną ciąże w 3 cyklu od łyżeczkowania. U mnie akurat to przyśpieszyło sprawę. Chociaż może to też wynik odpowiedniego leczenia. Nie wiem :) Przykro mi, że musiałaś przez to przechodzić. Każdy organizm jest inny i widziałam różne wypowiedzi dziewczyn w tym temacie. :) Czasem od razu, czasem trwa to długo. Chyba nie ma tutaj dobrej odpowiedzi. Daj trochę sobie czasu. Ja jestem też niecierpliwa i chciałam się starać w pierwszym cyklu po zabiegu, bo wszystko u mnie było ok i nawet od razu owulacja była w pęcherzykiem 20 mm ale nie dostałam zielonego światła. Wtedy byłam zła, że nie mogę, ale z perspektywy czasu jestem szczęśliwa, bo w tym czasie zadbałam o siebie i znalazłam przyczynę poronienia (prawdopodobnie) i jestem teraz spokojniejsza, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy. :)
 
reklama
O pierwsza ciąże starałam się 2 lata, poroniłam w 10 tc. w styczniu. A zaszłam w kolejną ciąże w 3 cyklu od łyżeczkowania. U mnie akurat to przyśpieszyło sprawę. Chociaż może to też wynik odpowiedniego leczenia. Nie wiem :) Przykro mi, że musiałaś przez to przechodzić. Każdy organizm jest inny i widziałam różne wypowiedzi dziewczyn w tym temacie. :) Czasem od razu, czasem trwa to długo. Chyba nie ma tutaj dobrej odpowiedzi. Daj trochę sobie czasu. Ja jestem też niecierpliwa i chciałam się starać w pierwszym cyklu po zabiegu, bo wszystko u mnie było ok i nawet od razu owulacja była w pęcherzykiem 20 mm ale nie dostałam zielonego światła. Wtedy byłam zła, że nie mogę, ale z perspektywy czasu jestem szczęśliwa, bo w tym czasie zadbałam o siebie i znalazłam przyczynę poronienia (prawdopodobnie) i jestem teraz spokojniejsza, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy. :)

Wiesz… To nawet nie chodzi o to że ja jestem niecierpliwa tylko ja choruję na białaczkę i powinnam się spieszyć póki nie wymagam leczenia. Stąd chcąc niechcąc czuję lekką presję. Czytam że u niektórych powodem poronienia była wysoka prolaktyna. Ja odstawiłam leki po tym jak się dowiedziałam o ciąży bo tak mi kazał Endokrynolog – dokładnie zmniejszałam dawkę. Podobno w ciąży prolaktyna wzrasta więc zastanawiam się czy faktycznie może być powodem poronienia… Czasami się załamuje że ciągle jest coś nie tak już nie mam siły
 
Wiesz… To nawet nie chodzi o to że ja jestem niecierpliwa tylko ja choruję na białaczkę i powinnam się spieszyć póki nie wymagam leczenia. Stąd chcąc niechcąc czuję lekką presję. Czytam że u niektórych powodem poronienia była wysoka prolaktyna. Ja odstawiłam leki po tym jak się dowiedziałam o ciąży bo tak mi kazał Endokrynolog – dokładnie zmniejszałam dawkę. Podobno w ciąży prolaktyna wzrasta więc zastanawiam się czy faktycznie może być powodem poronienia… Czasami się załamuje że ciągle jest coś nie tak już nie mam siły
Opowiem dwie historie odnośnie prolaktyny (ja zawsze miałam ją w normie).
Pierwsza dotyczy mojej szwagierki, która tez się leczy i stara się o dziecko. Nie mają do tej pory dzieci, ale prolaktyna była w granicach 100, więc mocno przekroczona. I mówili, że to jest przyczyna. Że organizm nie działa jak powinien. Miała szereg innych badań, bo wtedy to mogło oznaczać jakieś zmiany w mózgu, jakiś guz itp. Wystraszyła się. Akurat u nich są inne problemy, ale zaczęli od unormowania prolaktyny, Z tego co wiem to wysoka prolaktyna utrudnia zajście w ciąże, nie słyszałam, że powodowała poronienia.
Druga historia bliskiej znajomej. Też się starali jakiś czas i okazało się, że prolaktyna 200! Bromer.gon chyba przyjmowała. I potem po 3 cyklach się udało i teraz ma rocznego synka. Wiem, że ona utrudniała zajście w ciąże.
Słyszałam właśnie, że się odstawia leki na prolaktyne w ciąży a przyjmuje się coś na C. na utrzymanie prawidłowego stężenia prolaktyny. Ale niestety tutaj nie pomogę, bo po prosty miałam ją ok. :) Przykro mi z powodu twojej straty i choroby. Ja dzisiaj kończę 29 lat. Zawsze myślałam, że do 30 urodzin będę miała już 3 dzieci. Na razie mam jedno w niebie a drugie mam nadzieję, że zostanie już ze mną do porodu :) Głowa do góry. Po poronieniu i stracie targają nas emocje, organizm musi się uspokoić. Wtedy racjonalnie zaczynamy myślec. Trzymam za ciebie kciuki. Może przejdź się do kilku lekarzy? Ja byłam w 3 klinikach i w końcu się udało :)
 
Wiesz… To nawet nie chodzi o to że ja jestem niecierpliwa tylko ja choruję na białaczkę i powinnam się spieszyć póki nie wymagam leczenia. Stąd chcąc niechcąc czuję lekką presję. Czytam że u niektórych powodem poronienia była wysoka prolaktyna. Ja odstawiłam leki po tym jak się dowiedziałam o ciąży bo tak mi kazał Endokrynolog – dokładnie zmniejszałam dawkę. Podobno w ciąży prolaktyna wzrasta więc zastanawiam się czy faktycznie może być powodem poronienia… Czasami się załamuje że ciągle jest coś nie tak już nie mam siły

Prolaktyna utrudnia zajście w ciążę ale poronienia nie powoduje. To hormon który rośnie w ciąży bo jest potem odpowiedzialny za laktacje. To hormon który decyduje o tym że po porodzie kobieta nie ma owulacji od razu jeśli karmi piersią. W ciąży nie można brać leków które obniżają prolaktyne. Po pozytywnym teście trzeba odstawić całkiem te leki, a poziom tego hormonu najlepiej wyregulować przed ciąża
 
Prolaktyna utrudnia zajście w ciążę ale poronienia nie powoduje. To hormon który rośnie w ciąży bo jest potem odpowiedzialny za laktacje. To hormon który decyduje o tym że po porodzie kobieta nie ma owulacji od razu jeśli karmi piersią. W ciąży nie można brać leków które obniżają prolaktyne. Po pozytywnym teście trzeba odstawić całkiem te leki, a poziom tego hormonu najlepiej wyregulować przed ciąża
Dziekuje. No własnie z pierwszym cyklu z lekami na prolaktyne udało mi się zajść w ciąże :)
 
Opowiem dwie historie odnośnie prolaktyny (ja zawsze miałam ją w normie).
Pierwsza dotyczy mojej szwagierki, która tez się leczy i stara się o dziecko. Nie mają do tej pory dzieci, ale prolaktyna była w granicach 100, więc mocno przekroczona. I mówili, że to jest przyczyna. Że organizm nie działa jak powinien. Miała szereg innych badań, bo wtedy to mogło oznaczać jakieś zmiany w mózgu, jakiś guz itp. Wystraszyła się. Akurat u nich są inne problemy, ale zaczęli od unormowania prolaktyny, Z tego co wiem to wysoka prolaktyna utrudnia zajście w ciąże, nie słyszałam, że powodowała poronienia.
Druga historia bliskiej znajomej. Też się starali jakiś czas i okazało się, że prolaktyna 200! Bromer.gon chyba przyjmowała. I potem po 3 cyklach się udało i teraz ma rocznego synka. Wiem, że ona utrudniała zajście w ciąże.
Słyszałam właśnie, że się odstawia leki na prolaktyne w ciąży a przyjmuje się coś na C. na utrzymanie prawidłowego stężenia prolaktyny. Ale niestety tutaj nie pomogę, bo po prosty miałam ją ok. :) Przykro mi z powodu twojej straty i choroby. Ja dzisiaj kończę 29 lat. Zawsze myślałam, że do 30 urodzin będę miała już 3 dzieci. Na razie mam jedno w niebie a drugie mam nadzieję, że zostanie już ze mną do porodu :) Głowa do góry. Po poronieniu i stracie targają nas emocje, organizm musi się uspokoić. Wtedy racjonalnie zaczynamy myślec. Trzymam za ciebie kciuki. Może przejdź się do kilku lekarzy? Ja byłam w 3 klinikach i w końcu się udało :)
Takie historie zawsze napawają optymizmem i nadzieją :)
Ja w I cyklu z lekiem na obnizenie prl - zaszłam w ciaze.

Z drugiej strony to faktycznie bez sensu ze PRL moze powodowac poronienie bo ona naturalnie wzrasta w ciazy ...
 
Takie historie zawsze napawają optymizmem i nadzieją :)
Ja w I cyklu z lekiem na obnizenie prl - zaszłam w ciaze.

Z drugiej strony to faktycznie bez sensu ze PRL moze powodowac poronienie bo ona naturalnie wzrasta w ciazy ...
No właśnie ! Więc wydaje mi się, że lekarz wiedział co robi :) Wiem, że to nie pocieszenie, ale czasem nie ma przyczyny, zły podział przy wzroście i niestety dochodzi do poronienia. U mnie też w 9 tc okazało się, że serce przestało bić. Ale u mnie akurat to nie przypadek raczej. Wierzę, że się uda. :) Staraj się nie odczuwać presji. Bo wiem, że to wykańcza. Już wcześniej na forum tutaj pisałam, jak dziewczyny mnie wspierały po mojej stracie, że najgorsze było to, że sobie postawiłam cel, że chce w danym roku być w ciąży i już. Taka presja, że się nie udawało. Niestety. Obok 7 dziewczyn u mnie w rodzinie w ciąży, ja też w końcu zaszłam i tylko ja poroniłam. Więc poczucie bólu się nasilało. Ale da się to przeżyć i co jest najgorsze, to te porady typu: odpuść, wyluzuj, nie licz naprawdę się sprawdzają.
 
Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy według Was to prawda ,że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę? Swoją pierwszą ciążę straciłam w dziewiątym tygodniu i w środę miałam zabieg łyżeczkowania…
Mam 32 lata.

Przed ciążą brałam leki na zbicie prolaktyny i tak się zastanawiam… ze po poronieniu chyba musi być trudniej zajść w ciążę chociażby powodu wysokiej prolaktyny. Udało mi się zajść w czwartym cyklu zastrzykami ovitrelle pęcherzyki u mnie nie pękają i teraz również zamierzam pójść w tym kierunku.

Będę bardzo Wdzięczna za każdą opinie[emoji173]️
Witaj, wysoka prolaktyna może utrudniać zajście w ciążę, ale to nie jest tak, że przy wysokiej prolaktynie ciąży nie będzie. Jest trudniej, ale nie jest to niemożliwe. Ja zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań mimo wysokiej prolaktyny (karmiłam piersią) i mimo kiepskich wyników (badanie w 8 dniu po owulacji było takie, że wcale nie było pewności czy ta owulacja w ogóle była).
A co do ciąży po poronieniu-tak jak już dziewczyny tutaj napisały, uważa się że po stracie jest łatwiej, ale nie jest to regułą. U mnie np. było tak, że bardzo długo nie zachodziłam w ciążę (mam PCO, każdy cykl monitorowany, kilka stymulowanych CLO, praktycznie każdy cykl z zastrzykiem na pęknięcie pęcherzyka). Ja po pierwszej stracie (a była to ciąża biochemiczna) od razu zaszłam w kolejną ciążę, mimo takich trudności wcześniej. Także można powiedzieć, że u mnie się sprawdziło z tym, że organizm „pamięta” ciążę, ale tak jak pisałam-każdy organizm reaguje inaczej. Po zabiegu jednak zaleca się zaczekać ze staraniami około 3 cykli. Ja swoją trzecią ciążę straciłam w 16tc, miałam zabieg i wstępnie mieliśmy odczekać 3 cykle, by organizm wrócił do normy, jednak po kontroli u ginekologa dostaliśmy już po 2 cyklu zielone światło bo wszystko ładnie się zagoiło.
Na pocieszenie mogę napisać, że u mnie pomimo problemów z zajściem w ciążę, mimo trzech strat i w końcu bardzo problematycznych i powikłanych ciąż udało nam się i mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Także wszystko jest możliwe :) Wierzę, że i Ty doczekasz się swojego szczęścia i trzymam kciuki :)
 
Ja poronilam 10 kwietnia biegam z badaniami zbilam tsh i bardzo chce zajsc w ciaze ale poki co okresu brak ciut sie martwie bo minelo juz 5 tygodni
 
reklama
Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy według Was to prawda ,że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę? Swoją pierwszą ciążę straciłam w dziewiątym tygodniu i w środę miałam zabieg łyżeczkowania…
Mam 32 lata.

Przed ciążą brałam leki na zbicie prolaktyny i tak się zastanawiam… ze po poronieniu chyba musi być trudniej zajść w ciążę chociażby powodu wysokiej prolaktyny. Udało mi się zajść w czwartym cyklu zastrzykami ovitrelle pęcherzyki u mnie nie pękają i teraz również zamierzam pójść w tym kierunku.

Będę bardzo Wdzięczna za każdą opinie[emoji173]️
Witaj, przykro mi z powodu staty. U mnie po popronorniu poszło "dość szybko". 18 maja poronienie samoistne, miesiąc wstrzemięźliwości, zalecenie lekarza, we wrześniu były już dwie kreseczki. Chociaż niektórzy lekarze właśnie twierdzą, że najlepiej starać się od razu. Organizm "pamięta" ciążę, jest na nią nastawiony i wtedy łatwiej zaskoczyć.
 
Do góry