Opowiem dwie historie odnośnie prolaktyny (ja zawsze miałam ją w normie).
Pierwsza dotyczy mojej szwagierki, która tez się leczy i stara się o dziecko. Nie mają do tej pory dzieci, ale prolaktyna była w granicach 100, więc mocno przekroczona. I mówili, że to jest przyczyna. Że organizm nie działa jak powinien. Miała szereg innych badań, bo wtedy to mogło oznaczać jakieś zmiany w mózgu, jakiś guz itp. Wystraszyła się. Akurat u nich są inne problemy, ale zaczęli od unormowania prolaktyny, Z tego co wiem to wysoka prolaktyna utrudnia zajście w ciąże, nie słyszałam, że powodowała poronienia.
Druga historia bliskiej znajomej. Też się starali jakiś czas i okazało się, że prolaktyna 200! Bromer.gon chyba przyjmowała. I potem po 3 cyklach się udało i teraz ma rocznego synka. Wiem, że ona utrudniała zajście w ciąże.
Słyszałam właśnie, że się odstawia leki na prolaktyne w ciąży a przyjmuje się coś na C. na utrzymanie prawidłowego stężenia prolaktyny. Ale niestety tutaj nie pomogę, bo po prosty miałam ją ok.
Przykro mi z powodu twojej straty i choroby. Ja dzisiaj kończę 29 lat. Zawsze myślałam, że do 30 urodzin będę miała już 3 dzieci. Na razie mam jedno w niebie a drugie mam nadzieję, że zostanie już ze mną do porodu
Głowa do góry. Po poronieniu i stracie targają nas emocje, organizm musi się uspokoić. Wtedy racjonalnie zaczynamy myślec. Trzymam za ciebie kciuki. Może przejdź się do kilku lekarzy? Ja byłam w 3 klinikach i w końcu się udało