reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

To wymóg lekarza, ja mam 42 lata i masakryczne duże z racji wieku ryzyko wad u dziecka - mam nie łykać????????????????? Nie brać kwasu na wady cewy nerwowej, nie brać dha, którego w żywnosci prawie nie ma a wpływa na prawidłowy rozwój dziecka... Rozumiem, że chcesz dobrze ale jestem za stara na eksperymenty, trzymam się sugestii doświadczonego lekarza. Dzięki niemu i jego pomocy w ogóle miałam szansę na pierwszą ciążę. Bo w sumie czego mam sie w takiej sytuacji trzymać jak nie tego? Nastrajać się optymistycznie,i wierzyć w cuda? Wiara to za mało na zdrowe dziecko, sory. a suplementy to jednak większa szansa na zdrowie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Poza tym kocham rady ciężarnych: ja robiłam to i proszę! Udało się. Przepraszam, ale uważam, że ktoś w takiej sytuacji ma po prostu więcej szczęścia od innych i nie ma to nic wspólnego z tym co się je lub nie. I pewnie podpisze się pod tym każda bezdzietna, która - jak i ja - cuda wianki już w życiu jadła żeby zajść w ciążę i guzik z tego wyniknęło. Nie odważyłabym się planować ciaży bez suplementacji, nioe tylko z racji na wiek ale wiedzę i odpowiedzialność za dziecko. Przynajmniej wiem po nieszczęściu, które nas spotkało, że przygotowałam się do ciąży najlepiej jak było można, nie mam sobie czego wyrzucać.
 
Kochane wpadam tylko na szybko dać znać że Gabryś od 2 tygodni jest już z nami :) Póki co uczymy się siebie na wzajem więc czasu na forum niewiele ale jest super!

Kibicuję wam wszystkim gorąco i od czasu do czasu zaglądam podczytać co u was słychać. Buziaki!
 
Suana gratulacje :)

Agawa bardzo się ciesze :)

a u mnie dziś mija pół roku od odejścia Kuby, normalnie sie jakoś trzymam ale takie równe rocznice sprawiają że jest mi tak bardzo źle... mam wrazenie że nikt mnie nie rozumie, przyszlam do pracy bo M. w delegacji i nie chcialam brac urlopu i siedziec samej - a w pracy uslyszalam ze muszę żyć dalej i jak się będe stresowac to nie zjade po raz kolejny, jakbym sama tego nie wiedziała...
 
Moniska... ściskam...rozumiem... tępota ludzka nie zna granic... przepraszam, że tak ostro ale.. ja np. nad grobem malutkiej usłyszałam... "no Anka.. uśmiech proszę!!!! " :szok: rozumiesz.. w chwili, kiedy po cichutku sobie prowadziłam z maleńką nasze prywatne rozmówki :happy2:... co do braku zrozumienia... no cóż.. nasze dzieci tak naprawdę istnieją praktycznie tylko dla nas... ja już się z tym pogodziłam, choć nie było łatwo... Hania jest tematem tabu... wspomnienie poprzedniej ciąży jeszcze jakoś uchodzi... ale wspomnienie jej imienia... albo jej w ogóle... ogólna konsternacja, cisza... zmiana tematu....

ewik.... rozumiem Twój punkt widzenia.... trzymam jednak za Ciebie kciuki... naprawdę chciałabym, żeby Ci się udało...

suana - gratulacje!!! i czekamy na foteczkę :tak:
 
Suana- OGROMNE GRATULACJE KOCHANA :) :***

Ja myślę że to w dużej mierze nie jest tak że ludzi 'udają że maleństw nie było' tylko w większości przypadków nie wiedzą jak się zachowywać, bo sami nigdy czegoś takiego nie przeżyli. Dla nich logiczne jest że trzeba taką osobę rozchmurzyć.. bo do rozmowy po prostu się nie nadają.. no bo co mogą powiedzieć "Następnym razem się uda", "taka była wola Boska"..

Osoby które przezyły poronienia o wiele lepiej mogą 'pocieszyć' w takich chwilach i naturalnie sie zachowywać.. ostatnio moja koleżanka powiedziała mi że poroniła 3 ciąże z rzędu (a ma już 3 letniego chłopca), to po prostu ja przytuliłam i tyle..bo wiedziałam że cokolwiek bym powiedziała nic nie da.. bo nikt nie da nam gwarancji że 'następnym razem się uda".

Co do wynalazków, nowych zaleceń itd..to też jest tak że na każdego coś innego podziała..i tak, moim zdaniem, najważniejsze jest to jak się wszystkie geny połączą w momencie zapłodnienia a na to wpływu za dużego nie mamy..
 
martOocha - niby jest coś w tym co piszesz, ale... ja te teksty słyszałam od osób które właśnie rzucają równiez frazesy.... Bóg tak chciał..... albo: jeszcze będziecie mieli dzieci...... w momencie kiedy widzisz czarną dziurę na nic się to zdaje... same wiecie... a po chwili: uśmiechnij się!!! albo: no co się smucisz??

Ja rozumiem, że ktoś nie wie jak się zachować... w pełni to rozumiem... i dlatego szanuję ludzi, którzy nic nie mówią, ale szanują mój ból ... tak po prostu po ludzku... próbują się postawić w mojej sytuacji, a że nie byli to się nie odzywają... i ok.
 
Ewiku, ponieważ wciąż ciężarną sie nie czuje i bardzo dobrze Cie rozumiem, nie będę bić piany. Przytulam Cie tylko. I zmowie za Ciebie Nowennę - będę mieć duzo czasu. Nawet jak ty nie wierzysz, ze pomoże, to ja wierze.
 
reklama
Do góry