reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
No wróciłam

Cześć Zapominajka ;) ... cieszę się że ciebie odnalazłam :-) ... widzę że Ty również nadal się starasz :( u mnie to juz 6 cykl starań po poronieniu :confused2: ... trzymam mocno kciuki żeby teraz Ci się udało! ... kiedy planujesz testować?


życzę powodzenia w staraniach również pozostałym dziewczynom :tak:

Ooooo witaj zaginiona ;-) Ja mam 3 cykl starań i chyba nie ostatni, bo mnie już na okres ciągnie. Nie mam typowych objawów. A z tym testowaniem, to sama nie wiem. Teoretycznie tak ok 18-20 mogłabym testować, ale mam cykle jakieś nie takie.
Co u ciebie?

ale mi jest przykro cholernie przykro.Jak się odezwie to jakby jakąś łaskę mi robił, oczywiście sam z siebie też sie nie odezwie.

Przy poprzedniej ciązy też chodził nabzdyczony, chociaz wtedy to była totalna wpadka.
Po poronieniu on powiedział że nie chcę dziecka, no może kiedyś a ja powiedziałam że chcę. On że zdania nie zmieni, ja też ze zdania nie zmienia. Nie oszukiwałam go nie okłamywałam, nie namawiałam do seksu, do nieużywania gumek. Ani razu się nie zająknąl o gumce, nie zapytał o bezpieczny czas, a przepraszam za słowo używał nie mało. Jego reakcja ja jestem w ciązy , on co, ja jestem w ciązy, on skąd wiesz, ja zrobiłam testi wyleciał z łóżka jak oparzony.

Jestem jak powietrze, po prostu mnie zlewa , ryczeć mi się chcę.

Cazsami wydaje mi się ze tamto poronienie było mu na ręke, to okrutne, ale tak myślę, my nawet nie rozmawiamy o tamtym maleństwie

Może też powinnaś dąsa złapać. Kurcze ja nie wiem, jak on może się tak zachowywać. Sama się nie zapłodniłaś. Przykro mi, że musisz znosić takie dziecinne zagrania.

A ja dołączam do żalenia się na mężów... :-( Mój poszedł właśnie do kolegi na piwo... i zostawił mnie samą w domu w moje urodziny.. :-( czuję się okropnie bo cały dzień przesiedział przed komputerem dupą odwrócony do mnie a teraz jeszcze wyszedł... siedzę i wyje do monitora i mam nadzieję ze mały się jeszcze na dodatek nie obudzi bo to już w ogóle będzie "pełnia szczęście".... :sad:




Dodatkowo czuję ze mam takiego PMSa że tylko czekam kiedy mnie zaleje...

Współczuję. Ja nie wiem co się z facetami dzieje.
Normalnie jakaś plaga beznadziejnych zachowań.

Mój mnie też dzisiaj nie zachwycił...
 
Przykro słuchać o tych męskich zachowaniach...:/
Mój S. dziś na medal... nawet obiad zrobił z moją małą pomocą:)

ja zmykam spać kochane! Słodkich snów wszystkim!!!
 
A ja sie wylamie bo z Moim to spedzilam dzisiaj bardzo mily dzien i na loda mnie zabral;-)ale ciiiiiiiiiii nie chwale go bo pewno zaraz cos odwinie:-p

Hehehehe widze ze Nanu mnie wyprzedzila:-D
 
Oj biedne jestescie...
Fifka na rewanz zrob to samo, niech posiedzi sam z dzieckiem...

Lenka postaw sprawe jasno, sama sobie nie zrobilas i to jest fakt...a jak ma czas na dasy i sile na fochy to niech Cie wyrecza w robocie...stekaj ile sie da, ze zle sie czujesz;-) ale typowo ciazowe dolegliwosci;-) i olewaj komentarze...przejdzie mu

Moj mnie za to rozpieszcza, odgrzal mi zupke, zrobil kawcie i co 15-20 min pyta jak sie czuje, na zmiane jak sie czuje baby ;-) pochwalil sie mojej przyjaciolce...no a ta mnie pyta czemu nic nie mowilam, no kiedy jak od testu do dzis nie gadalysmy :-D wybrnelam z tego ;-)
 
Ja wam powiem, że w o aniołku moim powiedziałam przyjaciółkom dopiero po fakcie.
A to dlatego, że: przeczuwałam, że jest jakoś nie tak i nie chciałam robić szumi , a potem nie chciałam takiego rozczulania i płaczek pod szpitalem.
Zrozumiały...
 
Myszko normalnie sie rozplywam jak czytam o Twoim M bardzo lubie taka troske u facetow:-)A rada dla Lenki to strzal w dziesiatke wedlug mnie, a co niech ma za swoje:-p
 
reklama
Do góry