myszka2829
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2011
- Postów
- 4 773
Asaiczek bardzo mi przykro :-(
[*] dla Twojej fasolki... tak jak dziewczyny juz pisaly przyjda dni kiedy bedziesz umiala na nowo sie usmiechac i planowac kolejna ciaze... nie powiem Ci kiedy, bo kazda z nas potrzebowala przezyc po swojemu zalobe ale wszystkie tu razem walczylysmy, gdy ktoras byla bliska zalamania sie.
Pamietaj o jednym, nie ukrywaj emocji, placz ile bedzie trzeba to pomaga i rozmawiaj z bliskimi o tym co sie stalo... choc nie kazdy bedzie umial Ci pomoc i czasem powiedza cos glupiego typu "lepiej tak, jak mialoby sie urodzic kalekie", albo "jestes mloda jeszcze nie jedno dziecko urodzisz"... musisz wiedziec, ze wielu ludzi mimo, ze chce pomoc nawet bardzo... nie ma pojecia co to jest strata dzieciatka i w dobrej wierze moga palnac cos co Cie zaboli... nieoznacza to wcale, ze robia to specjalnie, to jest takie przezycie, ktorego nikt sobie nawet niepotrafi wyobrazic...
Niezapomnij o Twoim narzeczonym, on tez cierpi moze w inny sposob bedzie okazywal, ale faceci tak maja ze okazanie uczuc to dla nich slabosc... musisz byc silna dla Was obojga i wierz mi, my kobiety mamy duzo wiecej sily niz nasi kochani mezczyzni.
Poki co placz ile tylko musisz nie rob czasem dobrej miny do zlej gry... to sie konczy czesto depresjami...
Mnie bardzo pomogly chyba dosc szybkie mysli o nowej ciazy, choc ludzie dziwnie na mnie patrzyli jak o tym mowilam... zycie toczy sie dalej i nie bedzie na nas czekalo... stalo sie to co sie stalo i juz nic tego niezmieni niestety... chcesz czy nie musisz zyc dalej i tak jak Martoosia pisala z czasem nauczysz sie zyc z ta ogromna strata i bedziesz potrafila usmiechnac sie do bobaska na ulicy :-) ale to jeszcze nie teraz, musi troszke czasu minac.
[*] dla Twojej fasolki... tak jak dziewczyny juz pisaly przyjda dni kiedy bedziesz umiala na nowo sie usmiechac i planowac kolejna ciaze... nie powiem Ci kiedy, bo kazda z nas potrzebowala przezyc po swojemu zalobe ale wszystkie tu razem walczylysmy, gdy ktoras byla bliska zalamania sie.
Pamietaj o jednym, nie ukrywaj emocji, placz ile bedzie trzeba to pomaga i rozmawiaj z bliskimi o tym co sie stalo... choc nie kazdy bedzie umial Ci pomoc i czasem powiedza cos glupiego typu "lepiej tak, jak mialoby sie urodzic kalekie", albo "jestes mloda jeszcze nie jedno dziecko urodzisz"... musisz wiedziec, ze wielu ludzi mimo, ze chce pomoc nawet bardzo... nie ma pojecia co to jest strata dzieciatka i w dobrej wierze moga palnac cos co Cie zaboli... nieoznacza to wcale, ze robia to specjalnie, to jest takie przezycie, ktorego nikt sobie nawet niepotrafi wyobrazic...
Niezapomnij o Twoim narzeczonym, on tez cierpi moze w inny sposob bedzie okazywal, ale faceci tak maja ze okazanie uczuc to dla nich slabosc... musisz byc silna dla Was obojga i wierz mi, my kobiety mamy duzo wiecej sily niz nasi kochani mezczyzni.
Poki co placz ile tylko musisz nie rob czasem dobrej miny do zlej gry... to sie konczy czesto depresjami...
Mnie bardzo pomogly chyba dosc szybkie mysli o nowej ciazy, choc ludzie dziwnie na mnie patrzyli jak o tym mowilam... zycie toczy sie dalej i nie bedzie na nas czekalo... stalo sie to co sie stalo i juz nic tego niezmieni niestety... chcesz czy nie musisz zyc dalej i tak jak Martoosia pisala z czasem nauczysz sie zyc z ta ogromna strata i bedziesz potrafila usmiechnac sie do bobaska na ulicy :-) ale to jeszcze nie teraz, musi troszke czasu minac.