Cześć Kobietki
Mam nadzieję, że smuteczki Wam powoli mijają, a tym samym ochota na seks większa.
No właśnie, ja zawsze w okolicach owulacji mam ochotę wielką
Pamiętacie ten weekend sprzed 1,5tyg. kiedy miałam dom pełen gości? Wtedy też miałam ochotę i to taką, że.... No i udało się, choć logistycznie było to bardzo trudne do realizacji ;-). Wiecie, trzymam za Was kciuki bardzo mocno, żebyście się nie spinały. Najgorzej to wskakiwać do łóżka z notatnikiem w głowie, że dziś temp taka, śluz taki, test taki... więc pewnie to dziś/jutro i TRZEBA zadziałać. Nie wiem jak to zrobić, żeby wyluzować, ale trzeba, naprawdę. Mnie się jakoś udało. Może też dlatego, że nawet jak się pożrę z mężem to nie umiem się długo gniewać i z reguły to ja wychodzę pierwsza, zgodnie z zasadą, że szkoda życia na pierdoły, na kłótnie jakieś o nic. A nawet jak są o coś - przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi, musimy się dogadać.
Oby Wam się udało przeskoczyć taki stan niefajny, bardzo, bardzo mocno trzymam za Was kciuki!
malgoniu, ewikewik, Agawa, Joaro tak mężom swoim zróbcie
maddlena, to naturalne, że rozpaczasz. Na pociechę powiem Ci, że ja 2 tyg wyłam non stop. A najbardziej dobijały mnie teksty,w stylu "a co ty się martwisz, tak musiało być", albo "widocznie było chore, to lepiej że tak się stało". I wszystko to padało z ust ludzi, którzy pojęcia nie mieli co się czuje w takiej sytuacji. Także pozwól sobie na smutek, powolutku wyjdziesz na prostą i choć nie zapomnisz, to nauczysz się z tym żyć.
Tutaj też ukłon w stronę mojego męża. Sprawdził się wtedy na medal. Ile razy powtarzał mi, że wszystko będzie dobrze, że jeszcze nam się uda.. - nie zliczę.
No nie jest to łatwe na pewno. I też super, że jest takie miejsce jak to, gdzie każda każdą rozumie bez mrugnięcia okiem. Ściskam Cie mocno.
gosia i dobrze, ze masz dalej L4, a teraz mały wypad w Polskę
Odreagujesz. Jeśli chodzi o Twoje pytanie, ja poszłam do kontroli dokładnie miesiąc po zabiegu i wtedy też usłyszałam, że nie musimy czekać, więc nie czekałam już dłużej. Jeśli masz ochotę i czujesz się gotowa - powodzenia ;-)
michalina ale Ci fajnie.... Na pewno widok był niesamowity!!!! Mówisz okrągła buźka, nos, mruganie, wszystko to widać? Szok... To na pewno jesteś uspokojona po wyzycie wczorajszej i bardzo dobrze, eh... super!
malgonia, ja moge Ci polecić Metodę Montignac. Do schudnięcia. Skuteczna, bez efektu jojo, pod warunkiem że na stałe zmieni się nawyki żywieniowe. I nie martw się, dasz radę.
galwaygirl długaśne cykle mam odkąd pamiętam... niestety. Cykl rekordzista trwał ponad pół roku... choć nie wiem czy to się jeszcze cykl nazywa. Masakra co? A w zeszłym roku miałam taki 163 dni. W tym wszystkie mniej więcej koło 50. No taki mam organizm jakiś popieprzony, ale uczę się go obserwować i tym samym mam taką świadomość, że nad tym w jakimś sensie panuję. No i teraz np. owulacja w 31dc. I tak uważam, że jest nieźle ;-)
Madziorrek, ale jesteś ostatnio fajnie pozytywnie zakręcona, oby tak dalej!!
suana, fajnie, że pomimo kiepsko zapowiadającego się weekendu - było dobrze! :-)
ewik dzięki za kciuki :-) i to dwa!
No wiecie, chciałabym zobaczyć dwie tłuste krechy na teście, ale coś mi się nie wydaje, żeby tak się stało. Nie wiem dlaczego, nie umiem wytłumaczyć. Może podświadomie dlatego, że udało mi się być w ciąży w tym roku (i to 12 tygodni), po 8 latach starań , później od razu zaszłam w ciążę, przy pierwszym podejściu, co prawda nie udało się, ale coś tam zaczęło się dziać, bo był bladzioch i beta. No i teraz znowu miałoby zaskoczyć? Trochę za dużo szczęścia jak na mnie jedną... I staram się o tym nie myśleć, choć na pewno nie muszę Wam tłumaczyć jak jest w rzeczywistości.. Myślę i tak. Jednak test zrobię najwcześniej 24-25 października. 26 mam imprezę i to taką porządną i wolę wiedzieć, czy mogę pić, czy będę udawać, że piję ;-). Tak czy siak, proszę trzymajcie za mnie kciuki. Czuję się dobrze, piersi mi jakby urosły i zaczęły pobolewać, ale to może być na @ równie dobrze. A niech przychodzi jak już musi i zaczynam następny cykl, nie poddaję się tak łatwo! Oj nie..
Ozila, marcela, michalina, Magda, eska, piertucha i mika spokoju życzę. Pamiętam o Was
Buziaczki dla Was wszystkich