malgonia1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2012
- Postów
- 853
Retiolandia - też się tego bałam. Ale po to podaje się Cytotec dopochwowo- ma rozmiękczyć i otworzyć szyjkę, wywołać skurcze -jest to środek poronny . I dopiero potem łyżeczkuje się w znieczuleniu, gdy szyjka jest już otwarta i nie rozwierają jej na siłę. Jest to najmniej traumatyczne dla szyjki. Jak zwykle istnieje jakieś ryzyko, ale minimalne. też się naczytałam o tej szyjce i zrostach, ale powiem Ci, ze nie znam osoby która by miała takie powikłania. Są bardzo rzadkie. Upewnij się , że w szpitalu podadzą Ci Cytotec - spytaj o to lekarza. A takie poronienia w domu - naprawdę może się paprać a jak stwierdzą że zostały Ci resztki i tak będą musieli łyżeczkować. A tak - jeden dzień i po wszystkim, poszłam rano o 22 mnie wypuscili do domu. Bałam się potwornie, wiem co czujesz. Ale powiem Ci, że niepotrzebnie. Lekarz i pielęgniarki były bardzo taktowne i miłe, ból nie był taki straszny - bywały gorsze miesiączki . A nastawiłam się na jakieś krzyki porodowe - niepotrzebnie. Jak masz jakieś pytania - odpowiem Ci (nie wiem czy dam radę dzisiaj, ale na pewno).