reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

moq nie chodzi o przeliczanie zlotówek tylko o to mi chodziło jak dziecko sie urodzi ile idzie na wyprawke bo wszyscy mówia ze to kolosalne sumy wiec tak z ciekawosci zapytalam a o dalsze zycie chodziło mi o to ze nie chciałabym doczekac kiedys sytuacji ze jestem na jakim miastowym festiwalu moje dzieko chce balona a ja mu powiem ze nie mam pieniazków bo wiem ze jak kupie balona to mnie nie biedzie stac na chlen na drugi dzien , nie mam az tak krytycznej sytuacji ale nie wiadomo co czlowieka spotka dlatego napisałam pozniej ze skoro u mnie na dzien dzisiejszy nie jest tak zle, to nie mam co narzekac znam rodziny co miały po 10 dzieci i pracowal tylko jeden rodzic wiec skoro oni dawali rade to ja tez dam mam nadzieje ze zroumiałas moje podejsze do tego tematu? i nie posadzicie mnie o jakas laske która patrzy na kase po tak nie jest nie miłam łatwego dziecinstwa u nie raz usłyszałam ze dzis nie dostane tego czy tamtego bo nie starczy pieniedzy do konca miesiaca chciałabym to zaoszczedzic swojemu dziecku i tak jak wspomiałam na samym poczatku chodziło mi o wyprawke pytajac ile idzie pieniedzy no i 1 utrzymanie misiaca dla malej kruszynki
 
reklama
Jak pisałam wcześniej byłam dziś u lekarza. W sumie to mam mieszane uczucia. Lekarz kazał mierzyć temperaturę, co codziennie( i tak zamierzałam zacząć to robić) i zbadać badanie nasienia Męża. Miałam też badanie USG. Mam termin następnej wizyty za miesiąc. Jeśli wyniki Męża będą w porządku wtedy Lekarz ma mi zlecić inne badania. Tak, więc zabieram się do tego mierzenia tylko nie wiem czy poczekać do początku nowego miesiąca czy zacząć już od jutra- tylko, że byłby to już 10 dzień po zakończeniu okresu. Proszę doradzacie mi coś Kochane. Mąż idzie na badanie w środę w przyszłym tygodniu.
 
to ja się wtrącę w tą rozmowę jako mama która ma już dziecko....


Tak dziecko kosztuję... i trzeba mieć to na uwadze... bo tak jak napisała Miq ty możesz jeść ziemniaki cały tydzień a dziecku musisz dać to co jest mu potrzebne! A czy da sie zaoszczędzić? Owszem da się... ale nie na wszystkich rzeczach.. zacznijmy od tego ze tylko 30% matek karmi dzieci piersią a dlaczego? Bo to wcale nie jest takie proste... ja karmiłam do pół roku i chciałabym dłużej ale nie dałam rady... niestety, mleko jest drogie ale TRZEBA je kupić i nie ma przebacz. Co do pieluch to podziwiam matki które używają pieluch wielorazowych. Powód? Będziecie mieli maluchy to się przekonacie... przy dziecku czasem człowiek nie ma czasu zjeść normalnie nie mówiąc o typowych obowiązkach domowych...


Innymi słowy dziecko to jest wydatek... ale nie wolno tylko w tych kategoriach myśleć... dziecko może spać w własnoręcznie uszytych kołderkach czy nosić używane ciuszki a i tak będzie szczęśliwe jeśli tylko rodzice je KOCHAJĄ! T jest najważniejsze! Żadne drogie zabawki nie zastąpią uwagi i troski rodzica...


Nicola z tym kupowaniem np. balona o nie jest tak jak piszesz ze dziecko z tego powodu nie będzie szczęśliwe... ja się z tym nie zgadzam...



Pyscku
tulę cię bardzo mocno... kurde... małpa z niej ze nawet nie wytłumaczyła wam o co tak naprawdę chodzi... będziecie jechać do tej warszawy?


Milia wspaniale ze jesteś! Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę! Napisz koniecznie czego się dowiedziałaś!



Sun pięknie tempka się utrzymuję! Oby tak dalej! :*




Jutro bardziej skupie się na tym co czytam i podopisuję też innym dziewczynom... dzisiaj miałam juz tyle na głowię ze zaraz spadam spać...
 
fifka to nie wiem moze tak pisze nie wiem jak to jest byc mama nie doznałam tego doswiaczznie moze sie myle ale nie raz widzialam takie sytuacje a zreszta mam dziwne mysli dzis bo mialam ciezki dzien i same negatywy mnie dzis dopadly przez ten wypadek pewnie wywarłam na was zle wrazenie jesli chodzi o maoja osobe chce miec dziecko chce przebierac robic mleczko wstawac w nocy fjne to musi byc i wszystko co sie z dzieckiem wiaze przepraszam za wszystko i milej nocki znikam
 
Nicola ja po prostu nie nazwałam bym tego "nieszczęściem dziecka" owszem, moze być mu przykro itp... ale to nie jest wyznacznik szczęścia... ile dzieci ma wszytko ale NIE MA RODZICÓW bo oni są za bardzo pochłonięci swoimi obowiązkami i próbują "wynagrodzić" dziecku ich brak... te dzieci są bardziej szczęśliwe od tych które nie mają karkowych ciuchów ale mają kochających rodziców? No nie wiem...
 
Pyscku nie złość się... Miq nie pisała tego do ciebie... i nie miała na myśli twoich starań - przynajmniej ja to tak zrozumiałam...



Najlepiej prześpij się z tą myślą i podejmiecie decyzję na spokojnie... bo może warto jechać? może to wcale nic poważnego tylko po prostu na taką zołzę lekarkę trafiliście że niczego się sensownego nie dowiedzieliście się...

Weż kochana gorący prysznic i postaraj się zrelaksować... w tych wszystkich emocjach nie ma co na razie o tym myśleć choć domyślam się ze nie jest to łatwe...
 
miq Wiedziałam, że zaraz się odezwie mama z "powołania", która nie rozumie sytuacji;/ ja nie sądzę, że dziecko to inwestycja, która się zwróci;/ Nie chodzi o zabawki, modne ubranka itp. Ale co zrobię, jeśli dziecko będzie na świecie a nagle okaże się, że pieniędzy wystarcza do połowy miesiąca? Będę potem płakać na wątku pomocowym, że mam do wyboru albo płacę czynsz albo jem? Przy dochodach "na papierku" mojego męża (jest górnikiem więc więcej niż połowa idzie na składki zdrowotne i podatki) na trzy osoby zasiłku nigdy nie dostaniemy. Mamy kredyt na mieszkanie na 30 lat, więc on też nagle nie zostanie umożony! Więc byłabym skrajną egoistką gdybym dla własnego kaprysu sprowadziła dziecko na ten świat, a potem nie miała nawet co do garnka włożyć. Dlatego poszperałam tu i tam i jestem pewna, że damy radę i wtedy mogę z czystym sumieniem urodzić malucha, który może nie będzie modnie ubrany i nie będzie miał najdroższych zabawek, ale za to będzie miał naszą miłość i pełny brzuszek!

nicola_25:zawstydzona/y::sorry2: przepraszam, najwidoczniej coś pokręciłam... W takim razie nie zamartwiaj się, clo wielu kobietom pomaga zafasolkować:)
 
reklama
Przepraszam, jak przeczytałam mój przedostatni post, to uznałam że ktoś nie znający mnie mógł zrozumieć, że moje podejście do dziecka jest... hm nieco materialistyczne...:zawstydzona/y:
To nie jest tak, że według mnie dziecko to tylko wydatki ani jakaś inwestycja.... Tylko jak rozpoczyna się życie na kredyt to człowiek ma stracha, że sprowadzi kruszynkę w taki bajzel i mu nie straczy na podstawowe wydatki...:(
Pochodzę z rodziny wielodzietnej, więc od urodzenia oszczędzam i żyję skromnie:p I uważam, że jestem dumna z tego jak rodzice mnie wychowali, mimo iż nie miałam modnych ubrań i gadżetów. Tak samo zamierzam wychować swoje dzieci. Ale uważam za rozsądne, zorientować się czy stać mnie na utrzymywanie dzidziusia, a jeśli nie poczekać z tym trochę i np.zmienić pracę na lepszą, albo wymyślić sposób żeby się trochę dorobić... Jak pisałam, ja nie mam możliwości starania się o zasiłek rodzinny ani nic takiego, ponieważ MOPsu nie obchodzi że mam prawie 1000 zł raty za kredyt hipoteczny...
Mam nadzieje, że teraz ujęłam swoje przemyślenia w sposób jasny i nie budzący kontrowersji...
 
Do góry