reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
Sil wredna ty przez ciebie bym sie prawie udusiła, tak ślicznie napisane że całość prawie na bezdechu czytałam ;) ale romantyczne..
 
I ja nie mam zaproszenia:D
Historia piękna, czułam się bardziej jakbym czytałą fragment jakiegoś romansu :-) Ja mogę się tylko pochwalić, że mojego znam od dzieciństwa, bo mieszkaliśmy na tym samym osiedlu i chodziliśmy do tej samej szkoły, od 1 gimnazjum poprzez liceum nawet do tej samej klasy ale nigdy się nie lubiliśmy, strasznie sobię dokuczaliśmy i dogadywaliśmy do momentu kiedy pod koniec 1 liceum pojechaliśmy na wycieczkę klasową i wszystko się zaczęło.... :p:p wspólne spacery z pieskami, rozmowy na GG do rana i dokładnie 16.06.2006r zdecydowaliśmy, że damy sobię szansę :p miało być na początku tylko między nami bo 3 miesiące wcześniej rozstałam się z chłopakiem, z którym też chodziliśmy do klasy i nie chcieliśmy, żeby głupio gadali ale szybko się rozeszło i tak zostało :p

A tak poza tym to ja kupiłam dzisiaj na targu 10kg ogórków i z 5 zrobiłam już kiszone do słoików a z 5 zrobię taką sałatkę do słoików :p
 
Ewika :-* pokazuj brzuszek :-) jak się z małą czujecie?

Magda jak nie masz zaproszenia jak masz :-p
 
Ostatnia edycja:
Ael ty to potrafisz skomentować... aż się uśmiałam :-D

Ael widać ,że Ty rocznik Czarnobylowy :-D Jak coś pierdykniesz :-D

No jak Magda dobrze zauważyła, roczniki czarnobylskie tak mają XD

Szczerze? To on jej wart :p Więc ja się poświęcam, żeby na te urodziny mąż sam nie musiał :p Zresztą ze mną to się szybko będzie mógł zerwać, bo da mi znak, a ja zacznę marudzić, żem zmęczona :p

Sil Ty zaciążona długo siedzieć nie będziesz mogła. Cudowna ta wasza historia, super, gratuluje :-)
Ja swojego też mam z neta, boooż jak się nazywał ten portal.......ilove! Taa ten portal już nie istnieje w polskiej wersji tylko w oryginalnej niemieckiej. Nawet nie miałam swojego wpisanego w kryteria szukania, z resztą on sam do mnie zajrzał, pierwszy napisał...w sprawie kotów XD
Ale jak się potem okazało, zbliżyły nas też nasze dziwne zainteresowania, gadaliśmy ze sobą jak najęci. Jak mieliśmy się spotkać, obleciał mnie taki strach, że 1,5 miesiąca przekładałam spotkanie. Aż w końcu popsuł mi się laptop więc moja franca zaproponował mi, że mi go naprawi na spotkaniu :-)
No to już się zgodziłam, z drżącym sercem czekałam na niego na rynku we Wro. I wiecie co? Jak zobaczyłam pierwszy raz to zamarłam...znaczy, nie że aż tak zauroczyłam się czy zakochałam, po prostu był ubrany od głowy do stóp po wojskowemu plus wojskowy plecaczek! Ale tak uroczo się uśmiechał, że zapomniałam o tym.
Poszliśmy do herbaciarni i przegadaliśmy z jakieś 3 godziny.
Potem wzajemnie do siebie jeździliśmy, on do mnie, koty go polubiły, rodzice O DZIWO też. Ja jeździłam do niego do Oleśnicy na cały dzień. Pokazał mi całą Oleśnicę, opowiadał tyle fajnych rzeczy.
A dzień kiedy zaczęliśmy być oficjalnie ze sobą dokładnie pamiętam.
Studiowałam jeszcze, siedziałam na opustoszałym korytarzu w jednym z politechnicznych budynków, a że byłam wcześniej przed zajęciami to nikogo z grupy nie było. Lapka miałam przy sobie i akurat rozmawiałam z moim, bo miał wolny dzień w pracy. Pogoda ładna gadaliśmy i mój napisał, że szkoda, że nie przyjechałam tego dnia do niego, bo w sumie jedne zajęcia, ale ponoć musiałam odrobić. Pół godziny przed zajęciami przyszedł mój kolega i oznajmił mi, ze zajęcia z tego dnia są dla osób, które nie były tydzień wcześniej, więc jako że ja byłam to nie musiałam być na labce. Pożyczyłam tylko pieniądze od kolegi, mojemu rzuciłam, że biegnę na autobus i zadzwonię jak już będę jechać. Zdążyłam na parę minut przed odjazdem autobusu, a biegłam jak szalona.
Przyjechałam, zjedliśmy obiad, ojca nie było cały dzień, po obiedzie przytuleni oglądaliśmy film i jakoś końcówka filmu, mój obrócił się w moją stronę i mnie pocałował...ale długo nie mogłam go całować, bo zadrapałby mnie swoim zarostem. Wieczorem już będąc w domu zadzwoniłam do niego i nawrzeszczałam, że mam teraz całe usta i skórę wokół nich bardzo czerwoną, przez jego słodki zarościk. Ale się zrehabilitował i już każdego następnego razu przy całowaniu był bardzo delikatny, aż w końcu moja buźka przyzwyczaiła się do jego zarostu :-) I tak od 8 kwietnia 2009 jesteśmy sobie razem :-)

Co najlepsze pierwszy raz gdy pojechałam do Oleśnicy, zimą dokładnie, luty, jechałam autobusem i w drodze miałam cholerne deja vu. Potem przypomniałam sobie, że dobrych kilka lat temu śniła mi się ta sama droga przed Oleśnicą, wyjeżdża się ze Smardzowa już na zjazd do Oleśnicy i po lewej stronie stoją ekrany dżwiękochłonne. I dokładnie kilka lat wcześniej to samo mi się śniło ta sama droga, chociaż wiem doskonale, że tamtędy nigdy wcześniej nie jechałam. W dodatku mogę powiedzieć, że mój luby wtedy kilka lat wcześniej również mi się śnił.
 
Ostatnia edycja:
Patrzę na te listę i myślę sobie,jak bardzo trezba o siebie dbac przez cały czas.dla dobra przyszłego dziecka i oczywiście naszego też!:)Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie akcji;)
 
reklama
Do góry